marix392 marix392
1088
BLOG

Miłość

marix392 marix392 Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Pod jednym z materiałów na moim blogu YT, pewien internauta zamieścił komentarz, z którego odczytałem, iż zdaje sobie sprawę , że Jahwe nie jest naszym prawdziwym Ojcem, jednakowoż  ponieważ PRAWDZIWEGO nie zna, to bezpieczniej uznać za prawdę - boga wszechmogącego Jahwe i zarządzany przez niego świat, niż brnąć w nieznane. Trzeba przyznać, że postawa taka jest jak najbardziej logicznie zasadna, bowiem internauta  ten uznał, że lepiej bytować tak jak obecnie, niż wcale. Nie znając Ojca  nie wiemy czego można się po Nim spodziewać, natomiast świat Jahwe jest nam już jako tako znany, a nawet z góry wiemy co nas tu spotka, choć chyba niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę;


Rdz3,19
19 W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!»  - BT

Takie prawo ogłosił temu światu Jahwe , którego chrześcijanie okrzyknęli swoim OJCEM  - STWÓRCĄ , a następnie uznali w swych sercach, że będą mu najwierniej służyć, gdyż jest miłością, jak to przeczytali w Biblii;

1J4,8
8 Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.- BT

Sam jestem ojcem, ulegam rozmaitym emocjom, lecz nie wyobrażam sobie abym mógł wypowiedzieć  słowa Rdz3,19 do kogokolwiek, a cóż dopiero do własnego dziecka.  Jan naucza, że Bóg jest miłością – czy mówi o bogu z Rdz3,19


1J3,1
1 Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi :  i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. – BT


Jan gada, że świat nie poznał JEGO. Kogo? W niebieskim tle znajduje się odpowiedź. A o czym ja gadam na swoich blogach? Czyż nie o tym samym co Jan? Na czym zatem polega różnica w przekazie Jana i moim? Ano na tym;


J4,10
10 W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy4. – BT


W apokryfie NT zapisano, iż Jan uważał , że nasz Ojciec nakazał zamordować niewinnego człowieka - Jezusa, coby udobruchać własne ego, dzięki czemu przebaczył nam nasze grzechy. Jako Ojciec z trzydziestoletnim stażem, nie dostrzegłem we własnych dzieciach ni jednego grzechu.  Skoro nasz Ociec uczynił mnie na swe podobieństwo znaczy,  że i On nie dostrzega w nas żadnych grzechów, albowiem MIŁOŚĆ nie pamięta złego;


1Kor13,5
5 nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; - BT

Rdz3,19
19 W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!»  - BT

Czy zatem bóg z wersetu Rdz3,19 jest miłością? ŻADNĄ MIARĄ, albowiem  nie wypełnia on wersetów PISMA!

Udowodniłem już wielokrotnie na blogach, że nasz Ojciec nie przyjmuje i nie domaga się od nikogo z nas  żadnych ofiar , nie inaczej jak my sami, nie potrzebujemy i niedomagamy się krwawych ofiar od naszych własnych dzieci. Wszak wszyscy jak jeden, pomagamy naszym dzieciskom jak potrafimy najlepiej, aby bezpiecznie doprowadzić je ku DOROSŁOŚCI. Ile nas to kosztuje? Bardzo dużo, i nie koniecznie chodzi o pieniądze.


Skoro nie krwawa ofiara mesjasza jest dowodem miłości naszego Ojca, to co?  Wolność – tylko nasz Ojciec obdarowuje nią WSZYSTKIE swoje dzieła. Skoro nasz Ojciec uczynił nas WOLNYMI istotami, to logika podpowiada, że był na 100% pewny, iż WOLNOŚĆ absolutnie nie stanie się przyczyną naszej zguby czy upadku. Dlaczego tak uznał?  Ano dlatego, że JEGO dzieła są DOSKONAŁOŚCIĄ. Możni tego świata stanowczo sprzeciwiają się  WOLNOŚCI, lecz jedynie w stosunku do własnych braci i sióstr, albowiem sami siebie obdarzają IMMUNITETEM, czyli świstkiem, który zapewnia im WOLNOŚĆ, a świstek ów stawia tychże mędrców  w  jak najgorszym świetle NIEPRAWOŚCI.

Siadając dziś do komputera sądziłem , że kwestię słowa MIŁOŚĆ załatwię w kilka minut, lecz gdy zapragnąłem zdefiniować ów słowo, siedziałem kilka chwil wpatrzony w klawiaturę laptopa i nie wcisnąłem nawet jednego klawisza. Zajrzałem więc do WIKIPEDII, a tam elaborat że olaboga, tyle że kwestie w nim poruszone wydają się być nieposegregowane,  jakby każda należała do  innej parafii;

Miłość – uczucie[1], typ relacji międzyludzkich...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87


Skoro miłość dotyczy relacji międzyludzkich, znaczy że Bóg został WYKLUCZONY  z ziemskiej definicji słowa MIŁOŚĆ. Skoro za boga świat uznaje Jehowę, wcale mnie toto nie dziwi, albowiem niejednokrotnie już wspominałem, że za tym imieniem skrywają się LUDZIE, a nie STWÓRCA.  Jak w każdym przypadku tak i w tym,  jedynym źródłem wiedzy jest BIBLIA, albowiem ludzkie definicje sklecone na kanwie własnego rozumu czy partyjnej legitymacji, stanowią BUBLE nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Zaglądamy zatem do Książki;


Ps102,15
15 Słudzy twoi bowiem kochają jego kamienie I żalą się nad jego ruiną. – BW


Miłość jak widać  istnieje w powyższym wersecie, a relacji międzyludzkich szukać w nim DAREMNO - szanowna Wikipedio. Jak widać, słudzy Jahwe kochają kamienie zburzonego Syjonu. Kto im zabroni miłować GRUZ? W myśl prawa WOLNOŚĆ – NIKT.


Ps111,2
2 Wielkie są dzieła Pana, Godne badania przez wszystkich, którzy je kochają – BW


Co czyni Jacek NJK na swoim blogu YT? Czy  badacza można uznać heretykiem? Ano można, jedynie wówczas gdy jest się świadomym OSZUSTEM  lub bezwiednym DYLETANTEM, albowiem BADACZ mości panowie, to ten który przede wszystkim KOCHA, jak pokazuje powyższy werset.


Ps119,47
47Rozkoszuję się przykazaniami twoimi, Które pokochałem. – BW


Któż może pokochać przykazania STWÓRCY, co to uciech ziemskich wcale a wcale nie gloryfikują,  jeśli nie BADACZ, który poprzez NAUKOWE poznanie ZROZUMIE w czym rzecz? Jeśli człek kocha przykazania STWÓRCY, to czy potrzebuje jakichkolwiek służb porządkowych coby go pilnowały i inwigilowały? Owych służb potrzebują jedynie ci, co to odrzucają MORALNOŚĆ pochodzącą od STWÓRCY, zastępując ją IMMUNITETAMI.


Kilka wersetów o miłości;



Ps119,163
 163 Nienawidzę kłamstwa i brzydzę się nim, Lecz kocham twój zakon. – BW


Ps146,8
Pan otwiera oczy ślepych, Pan podnosi zgnębionych, Pan kocha sprawiedliwych- BW


Jer3,31
31 Prorocy prorokują fałszywie, a kapłani nauczają według własnego widzimisię; mój zaś lud kocha się w tym. Lecz co poczniecie, gdy to się skończy? - BW


Mała konfrontacja wersetów;

Obj2,4
4 Lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość.- BW
1Kor13,8
8 Miłość nigdy nie ustaje… - BT

Wygląda na to, że ten co to się przechadza po swoich kościołach – chrystus vel mesjasz, nie rozumie ,że MIŁOŚĆ jest niepodzielna.  Nie dzieli się jej zatem na pierwszą, drugą , trzecią – tak dzieje się jeno w świecie Jehowy, co to BOGATE chłopy mają żonę pierwszą – drugą - trzecią – czwartą, i bytują tu w przekonaniu, że wszystkie żony początkowo KOCHALI, lecz owo kochanie uleciało gdzieś w nieznane. Skoro uleciało, znaczy że z MIŁOŚCIĄ toto nic wspólnego NIGDY nie miało, a z POŻĄDLIWOŚCIĄ -  szanowne chłopy i baby, co to wynika z rozdzielenia płciowego zafundowanego nam przez boga wszechmogącego Jahwe.

Trudno zatem kogokolwiek obwiniać za ulatywanie „miłości”, która jak stwierdzili naukowcy ściśle powiązana jest z chemicznymi procesami zachodzącymi w organizmach, a od Biblii dodam, że także z ogłupiającymi PROGRAMAMI oscylującymi w ETERZE. Zatem jeśli ci mocium panie  "miłość " uleci, to nie szukaj innej- cielesności , gdyż jużeś sprawdził NAUKOWO, że taka "miłość"  ulatuje razem z oparami chemii co to ją wypacasz, i nic a nic z totem fantem uczynić nie zdołasz, albowiem na procesy chemiczne zachodzące w twym organizmie wpływu waść nie masz żadnego. 


A teraz werset, który prawdziwe ukazuje znaczenie słowa MIŁOŚĆ;


J4,18
18 W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości. – BW


Jak zatem widzimy jasno – STRACH przed powiedzeniem światu PRAWDY,  jest objawem braku MIŁOŚCI.  A jak nazwać służbę , co to prawdę ZAKOPUJE?


image


Screen z mojego konta na WYKOP. PL  .  Wszystko co tam zalinkuję  namierzane jest w jednej chwili, i zakopywane w odmęty internetowych lochów. Po co? Jak mniemam z MIŁOŚCI do LICZB, o czym świadczą choćby lajki dla Gr3gor, a co za tym idzie w parze, z miłości do świata Jehowy, gdzie to co niektórzy bogactwa se gromadzą. Czy za napisanie w internecie słowa WYSRYWY przysługuje lajk? Jak widać na załączonym obrazku – niejeden.

Na zakończenie opowiem państwu pewną historię, która jak mniemam , być może związana jest ze słowem MIŁOŚĆ. Jakiś czas temu  córka poprosiła żebym podwiózł ją na uczelnię. Miałem wyjść pierwszy z domu  żeby otworzyć garaż i bramę, ale coś mnie zatrzymało, zatem powiedziałem córce, żeby zaczekała chwilę  w samochodzie. Nie pamiętam już szczegółowo co się wówczas  wydarzyło, jednakowoż to ja pierwszy wyszedłem z domu ,  znajdując na schodach opakowanie po lizaku, na którym widniał napis -  love you.  Uśmiechnąłem się w duchu sądząc, że to prezent od naszej młodej sąsiadki, którą dzień wcześniej zabraliśmy z małżonką na małą wycieczkę.

Kiedy ją spotkałem podziękowałem za ów polizakowy  papierek, lecz ona okazując zdziwienie  poinformowała mnie ,że absolutnie nie ma z tym nic wspólnego. Skoro tak, to jedynie wiatr mógł przywiać toto na schody mojej chałupy. Lecz kto, lub co spowodowało, że to jednakowoż ja wyszedłem wówczas pierwszy z domu  żeby ów papierek zauważyć, choć wszystko wskazywało na to, że to moja córka wyjdzie pierwsza? Dlaczego papierek wylądował na moich schodach, skoro jest mnóstwo domów wokół?

Nie twierdzę, że historia ta znaczy cokolwiek, lecz została ona w mej pamięci, z czego wnioskuję, że  chyba moja świadomość uznała to za coś ważnego, skoro zostało to w niej zapisane. Wielokrotnie spotkałem się z wyrzutami ze strony małżonki, że nie pamiętam tego czy śmego, co przecież jej zdaniem było ważne. Jaki mam na to wpływ? Po głębszym zastanowieniu uważam że żadnego, bowiem w prozie życia nikt z nas nie zastanawia się przecież, czy jakieś wydarzenie zostanie zapisane w nas na wieki, czy też nie. Co  lub kto decyduje, które historie pamiętamy , a które ulatują z naszej pamięci? Logika podpowiada, że gdybyśmy decydowali o tym sami, to zapisywalibyśmy wszystko jak leci, choćby po to, aby sprawić przyjemność małżonkowi, że jest to dla nas tak samo ważne jak i dla niego. Jednakowoż życie pokazuje, że jest zgoła inaczej. Istnieje jakby jakaś podświadoma segregacja owych zapisów, z której istnienia nikt z nas nie zdaje chyba sobie sprawy.

Ileż to razy żona prosiła mnie żebym coś tam jej kupił gdy wybierałem się do sklepu. Kiedy podawała nazwę jakiegoś produktu, stwierdzałem że bez trudu zapamiętam. Nim  doszedłem  do sklepu - czarna dziura - w żaden sposób nie potrafiłem przypomnieć sobie owej nazwy, choć przecież słyszałem ją z ust żony pięć minut wcześniej.  Dzwonię wówczas  z pomiędzy sklepowych półek, prosząc o przypomnienie nazwy. Gdy wracam do domu  zastaję  zasmuconą żonę,  która  twierdzi, że wcale mi na niej nie zależy , bo w jednej chwili zapomniałem o co mnie prosiła. Dlaczego zatem pamiętam niektóre wydarzenia sprzed lat, a nie jestem w stanie zapamiętać nazwy głupiego produktu , choć  w drugim przypadku bardzo się staram?  Kto zbiera profity gdy zapomnę o prośbie małżonki?


marix392

 

marix392
O mnie marix392

miłośnik Biblii

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości