marlis marlis
341
BLOG

Rozpacz ale czy udawana ?

marlis marlis Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Jednym z wielu tematów pojawiających się w mediach i związanych ze śmiercią dyktatora Korei Północnej jest temat manifestowanej przez Koreańczyków z Północy rozpaczy po śmierci Kim Dzong Ila.

Część rozpaczających ludzi to na pewno ofiary permanentnej indoktrynacji czy koniunkturaliści lub przedstawiciele aparatu partyjno/administracyjnego zatroskani o swoją przyszłość.

Moim zdaniem dla wielu Koreańczyków z KRLD jest to paradoksalnie jedna z niewielu okazji w życiu,  aby móc poprzez płacz zamanifestować swoje prawdziwe uczucia.  Zapłakać  lecz nie za "ukochanym przywódcą" lecz za krewnymi czy przyjaciółmi dogorywającymi w obozach pracy.  Te łzy w wielu wypadkach mogą być jak najbardziej szczere tylko nie poświęcone akurat Kimowi lecz Jego ofiarom.

Sztuka udawania,  maskowania swoich emocji opanowana do perfekcji to jeden z warunków przetrwania w państwie totalitarnym.  Czytając wspomnienia i pamiętniki z okresu okupacji II wojny światowej lub pierwszych powojennych stalinowskich lat w Polsce łatwo odnaleść tę nutę.  Nutę świadomości konieczności  prowadzenia podwójnego życia.  Przywdziewania maski,   szczególnie w życiu publicznym.  Maski za którą  schowane są nasze prawdziwe emocje.

Wiem to jak najbardziej "domorosłe psychologizowanie" ale i moja nieudolna próba zrozumienia reakcji Koreańczyków z Północy.  Do pewnego też stopnia moja reakcja na niektóre pojawiające się w mediach komentarze na ten temat,   niejednokrotnie pełne jakiejś dziwnej ironii. 

marlis
O mnie marlis

Zdziwiony tym światem.Zatroskany coraz bardziej o Polskę i swój los.Przerażony,że mój głos,moja osoba liczy się coraz mniej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości