Ucieszyła mnie wiadomość o Romanie Polańskim. Wpłaci kaucję, opuści więzienie i wróci do rodziny. Niegodny czyn sprzed trzydziestu paru lat, krzywda dziewczynki- to wszystko prawda. To wszystko było, stało się i się nie odstanie. Można na Polańskiego zgrzytać zębami, można na podstawie jego przypadku snuć rozmaite, najczęściej uzasadnione i zapewne pożyteczne przypowieści, ostrzegające, przestrzegające i umoralniające. I piszę to tylko trochę i niechcący ironicznie. Prawda jednak jest też taka, że ten drobny facet, nie był i nie jest bestią. Jest normalnym człowiekiem, ojcem, mężem, prócz tego, że głośnym i wg mnie wybitnym reżyserem. Cała ta sytuacja z aresztowaniem, choć zapewne okropna dla Polańskiego, jego rodziny i najbliższych przyjaciół, może okazać się historią z happy endem. Wyrok, który go czeka może nie będzie katastrofą ale karą sprawiedliwą, do udźwignięcia dla niego i najbliższych. Wg mnie należy się cieszyć gdy człowiek, nawet grzesznik dostaje kolejną szansę od losu. Życzę Polańskiemu by rzeczywiście ją dostał i dobrze z niej skorzystał.
Lubię analizować rzeczywistość. Należę do pokolenia dobrze pamiętającego stan wojenny, i to zapewne ukształtowało moje poglądy polityczne. Byłem kinomanem. Wzruszam się słuchając oper. Kraków, Florencja, Góry Świętokrzyskie to moje ukochane miejsca na ziemi.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości