Dlaczego mleko jest drogie czyli zagubiona logika.

  Chłop sprzedaje mleko do mleczarni  za 80 groszy a w sklepie kosztuje ono już 2,50-zł. Tak powiedzieli działacze PSL i orzekli, że trzeba tą wiedzę przekazać obywatelom, aby unaocznić im jak mało zarabiają rolnicy i kto naprawdę na tym zarabia.

A więc spójrzmy:

- do chłopa przyjeżdża cysterna chłodziarka do przewozu mleka. Samochód zwykle przejeżdża na jednym kursie ok. 150km. Do kosztu mleka doliczamy koszt paliwa (jazda i chłodzenie), amortyzacja samochodu oraz wynagrodzenie kierowcy,.

- samochód dojeżdża do mleczarni, tam mleko est wypompowywane z samochodu, badana jest jego jakość, zawartość tłuszczu oraz sprawdzana jest  obecność np.: prątków gruźlicy. Doliczamy koszty badań mikrobiologicznych i fizykochemicznych.

- mleko jest filtrowane, częściowo odtłuszczane, pasteryzowane i rozlewane do kartoników lub butelek. Doliczamy koszt funkcjonowania linii technologicznych, ich amortyzację, koszt serwisowania urządzeń, płace pracowników mleczarni, koszt pojemnika do którego zostało nalane, prąd potrzebny do napędu linii technologicznych, wodę do jej mycia, środki do uzdatniania wody, paliwo do produkcji pary do pasteryzatorów, ciepło na ogrzewanie budynków, etc.

- teraz doliczamy marżę zakładu oraz podatki jakie zakład musi zapłaci gminie (gruntowy, od nieruchomości, od korzystania ze środowiska) i państwu (dochodowy),

Wychodząc z zakładu mleko jest już dwa razy droższe, kosztuje ok. 1,40-zł netto.

Teraz potrzebny jest transport samochodowy. Mleko jest rozwożone do hurtowni lub centrów logistycznych dużych sieci. Swoją marżę oraz pokrycie kosztów doliczają hurtownie oraz firmy spedycyjne. Mleko kosztuje już 1,90-zł. Z hurtowni mleko jest zawożone do sklepów spożywczych i marketów.  Sklepy doliczają swoje np.: 30...40 groszy na pokrycie własnych kosztów, opłatę podatków, amortyzację budynków, sprzętu, pensje pracowników etc.

Na koniec doliczymy jeszcze 7% podatek VAT. Teraz mleko kosztuje już 2,50-zl brutto.

Zdjęcie marży w sklepach spowoduje jego potanienie… 10? 20groszy?

Likwidujemy hurtownie – zwiększa się ruch samochodowy, ponieważ każdy musi sam się zaopatrzyć w mleko w hurtowni. Koszty wcale nie spadają.

To może pozbędziemy się w ogóle pośredników? Będziemy sami jeździć do rolnika i kupować mleko prosto od krowy. Pewnie raz w tygodniu. Wieś jest piękna ale daleko od miasta. Będziemy jeździć razem ze zwolnionymi pracownikami hurtowni o kierowcami mlekowozów. Też będa potrzebowali taniego mleka. Jeśli będzie ich na nie stać.

A może zaczniemy wybierać posłów i zatrudniać na stanowiskach ludzi, którzy znają się na ekonomii, albo na prawie, albo chociaż potrafią myśleć, liczyć i patrzeć dalej niż własne podwórko.