MaSZ MaSZ
1103
BLOG

Zakaz handlu w niedzielę, czyli Populizm i Socjalizm w natarciu

MaSZ MaSZ Polityka Obserwuj notkę 76

Z punktu widzenia pracodawcy idealny związek zawodowy to taki, który chroni jego interesy kosztem pracowników. Solidarność z pomysłem zabronienia handlu w niedzielę znakomicie realizuje to zadanie. 

Zapewne rację ma jeden z liderów Solidarności mówiąc, że proponowane prawo nie uderzy w działalność sklepów, ponieważ klienci kupią o jakieś 5% więcej towarów niż dotychczas, bowiem zmuszeni będą kupować na zapas. Po wprowadzeniu zakazu niedzielnego handlu, osiedlowy supermarket sprzeda tyle samo towaru co wcześniej, ale nie w ciągu siedmiu, lecz sześciu dni. Przyjmując założenie, że dziś handel w niedzielę trwa nieco krócej (np. w tygodniu: 7:00-22:00, w niedzielę: 8:00-16:00), można przyjąć, że tygodniowa liczba godzin sklepu zmniejszy się o jakieś 10%. Oznacza to, że osiedlowy supermarket zwolni co dziesiątego pracownika, a ci którzy zostaną zarobią mniej, bowiem włąściciel sklepu nie będzie płacił wyższej niedzielnej stawki. Tym samym właściciel sklepu zredukuje koszty pracy i zwolni część pracowników, zachowując przy tym ten samo poziom obrotów. Jeśli Solidarność ma rację, obroty nawet wzrosną o 5%. Czysty zysk!

Klienci którzy dziś mogą pójść na zakupy w niedzielę, będą musieli je zrobić w sobotę, stojąc w znacznie dłuższych kolejkach. PO i Nowoczesna skorzystają z okazji przypominając wyborcom, że to wina PISu i będą mieli rację. Korzyści polityczne, które PIS zyskał w miastach dzięki 500+ i obietnicom Mieszkanie+ spadną gwałtownie. Mieszkańcy wsi, którzy zwyczajowo po kościele wpadają do sklepu, aby w ten sposób zaoszczędzić czas na kilkukilowetrowej podróży, będą musieli jeździć dwa razy: w sobotę po zakupy i w niedzielę do kościoła. Z wiadomym skutkiem dla popularności PISu i ku radości PSL.

Skoro "zmuszanie" do pracy w niedzielę jest "niemoralne", zakaz powinien obejmować także pracowników restauracji, kin, teatrów itd. Podobnie fabryki, które "cierpią" na dobrą koniunkturę powinny być karane za pracę w niedzielę. Także za pracę na nocne zmiany, wszak to nieludzkie, że ludzie zamiast spać "muszą" chodzić do pracy. Tylko dziwnym trafem chętnych na nocne i niedzielne zmiany nie brakuje, bowiem oznaczają one lepiej płatne godziny.

Tłumaczenia zwolenników zakazania handlu w niedzielę, że taki sam istnieje w innych krajach i gospodarka w nich się od tego nie zawala są uzasadnione. W Europie ten zakaz dotyczy Niemiec, Austrii i Norwegii. Bogatych krajów, w których najtańsze prace w sklepach najczęściej wykonują "imigranci" oraz młodzi ludzie dorabiający do szkoły lub studiów. W Polsce pracownicy sklepów wielkopowierzchniowych to często ludzie w wieku 40+ z bardzo marnymi perspektywami na inną pracę. Jeśli w tej grupie zwiększy się bezrobocie, naturalnie gospodarka 3RP nie zawali się, tym bardziej, że jak wyżej napisałem, przy zachowaniu wielkości obrotów spadną koszty prowadzenia sklepu.

Jeśli PIS przeprowadzi ustawowy zakaz handlu w niedzielę osiągnie interesujący rezultaty. Wzrosną zyski sklepów (redukcja zatrudnienia i zmniejszenie liczby wyżej płatnych niedzielnych godzin pracy), wzrośnie bezrobocie o jakieś kilkadziesiąt tysięcy ludzi niepotrzebnych ze względu na mniejszą liczbę tygodniowych godzin pracy sklepu. Kupujący co weekend będą się wściekać stojąc w sobotnich kolejkach i zastanawiać co ich skłoniło do głosowania na PIS. PO i Nowoczesna zapomną o nikogo dziś nie interesującym sporze o TK, przerzucając się na nieustanne przypominanie, że ten cały handlowy bałagan to wina PISu. To może obie partie uratować przed dziś coraz realniejszą polityczną zapaścią. Wielodzietne rodziny z problemami finansowymi, dziś korzystające z 500+ stracą część dochodów, gdy rodzice nie będą mogli pójść do pracy w sklepie na niedzielną lepiej płatną zmianę.

PIS zamiast pomóc pracownikom, wesprze  pracodawców kosztem pracowników. Zamiast zdobyć popularność wśród ogółu obywateli, część jej straci. Zamiast pogrążyć "opozycję totalną", rzuci jej koło ratunkowe. Perfekcyjny cios we własną głowę. 

PIS dziś nie ma z kim przegrać, z jednym wyjątkiem. PIS może przegrać z PISem: Prawo i Sprawiedliwość ma duże szanse na porażkę w starciu z partią: Populizm i Socjalizm. 

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (76)

Inne tematy w dziale Polityka