Awantura aborcyjna w Polsce dobiega końca. PIS ku przerażeniu opozycji podjął racjonalną decyzję wygaszenia sporu poprzez odrzucenie projektu w komisji sejmowej. Tymczasem niezrażony tym faktem Parlament Europejski przeprowadził debatę nt. brutalnego łamania praw kobiet w rządzonej przez kaczystowskich siepaczy Polsce.
Debata w PE była burzliwa, wśród głosów stających w obronie strasznego losu kobiet polskich szczególnie dużo było tych z tzw. Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów. To samo ugrupowanie z pełnym zaangażowaniem wspiera przyjmowanie nieograniczonej liczby muzułmańskiej biedoty z południa, wspierając tym samym zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą dla niemieckiego przemysłu. Tymczasem:

Zamiast ideologicznych i całkowicie pozbawionych rozumu wrzasków warto przyjrzeć się danym opisującym rzeczywistość. Owszem: szerszy dostęp do aborcji może cieszyć wiele kobiet, jednakże niepomiernie bardziej istotne jest codzienne bezpieczeństwo. Badania pokazane na rysunku powyżej to nie dane policyjne, lecz anonimowe ankiety przeprowadzone we wszystkich krajach unijnych, tak aby różnice metodologii pracy policji nie zaburzyły danych porównawczych. Wnioski z nich są oczywiste:
- Powyższe dane pokazują, że Polska to kraj o najniższym w UE odsetku kobiet padających ofiarą przemocy seksualnej: 19%.
- Relatywnie najniższa skala przemocy wobec kobiet dotyczy krajów katolickich: Polski, Hiszpanii, Portugalii, Irlandii, a nawet "gorących" Włoch.
- Wyraźnie widoczna jest korelacja pomiędzy liczbą muzułmanów a skalą przemocy, pokazuje to przyklad Francji, Danii, Szwecji, Holandii i Wielkiej Brytanii. Pewną anomalią są Finlandia i Łotwa o niskim procencie ludności muzułmańskiej a wysokiej skali przemocy, ale korelacja nigdy nie jest idealna.
Do Norwegii muzułmanie zaczęli napływać na początku lat 80-siątych, dokładnie wtedy zaczęła gwałtownie narastać liczba gwałtów:

Politycznie poprawni lewacy zaczną histeryzować, że takie argumenty to islamofobia i ksenofobia, zgodnie z zasadą, że epitety ważniejsze są od faktów. Zgoda, że większość muzułmanów to porządni ludzie, sam znam ich wielu. Problem jednak w tym, że powyższe dane nie kłamią, wśród tych porządnych znacznie wiecej niż w innych grupach wyznaniowych i narodowych jest takich, którzy uważają, że kobiety powinny im służyć, a gwałt szczególnie na "niewiernej" to nic złego.
W takich krajach jak Francja, Niemcy, Dania, Szwecja i Holandia w ostatnich latach gwałtownie wzrosła przemoc wobec kobiet, bez wątpienia głównym tego powodem był napływ ludności muzułmańskiej. Blisko 2000 przypadków molestowania w noc sylwestrową w niemieckiej Kolonii to jedynie przyspieszenie tego zjawiska na skutek napływu nowej fali tzw. "uchodźców", czyli głownie młodych mężczyzn. Nawet jeśli wierzyć oficjalnej propagandzie, że to uciekinierzy wojenni, najwyraźniej porzucili swoje kobiety tam gdzie trwa wojna i sami uciekli do Europy.
Policja przestrzega Francuzki, aby same nie chodziły po ulicach po zmroku. Media w Szwecji wielokrotnie milczały o gwałtach, aby nie wzbudzać "islamofobii". W Niemczech pojawił się pomysł specjalnych wagonów dla kobiet, bo to bezpieczniej. Media przestrzegają, aby kobiety stosownie ubierały się, aby nie prowokować przedstawicieli "innego kręgu kulturowego".
PE zamiast ośmieszać się stając w obronie rzekomo prześladowanych w Polsce kobiet przez próbę wprowadzenia restrykryjnej ustawy antyaborcyjnej, która i tak nie będzie wprowadzona, powinien realnie zająć się dyskryminacją kobiet w wielu krajach Europy Zachodniej. Jak to jest, że jakoby groźba wzrostu nastrojów "islamofobicznych" jest ważniejsza od bezpieczeństwa kobiet we Francji, Niemczech i Szwecji? Jak to możliwe, że ściąganie taniej siły roboczej z muzułmańskiego południa stanowi wyższy priorytet od bezpieczeństwa własnych obywateli, w tym głównie kobiet i dzieci? Dlaczego za 2000 aktów przemocy w Kolonii w noc sylwestrową nikt nie został ukarany, a demonstracja protestująca przeciw tej bierności została spacyfikowana za pomoca armatek wodnych?
Lewacki poseł PE Josef Weidenholtzer twierdzi, że obrona praw kobiet to kluczowa sprawa Europy. Dlaczego w jego kraju jest to lekceważone? Inny poseł Pier Antonio Panceri lamentuje, że Polska nie demonstruje "solidarności z emigrantami". Dlaczego owa solidarność polegająca na niekontrolowanym przyjmowaniu muzułmańskiej biedoty jest ważniejsza od bezpieczeństwa europejskich kobiet, obywatelek krajów unijnych?
Dlaczego w Unii Europejskiej ci:

są ważniejsi od niej:

To są prawdziwe i niełatwe problemy, którymi powinni zająć się poważni europejscy politycy. Takich jednak najwyraźniej brak. Rządzi ideologia zasłaniająca wielkie polityczne interesy oraz zwykła propagandowa głupota. A bezpieczeństwo kobiet we Francji, Niemczech czy Szwecji nikogo nie obchodzi. Także feministki, będące najbardziej wyraźnym przykładem tego jak można wykorzystywać kobiety przeciw kobietom.
Inne tematy w dziale Polityka