Mateusz Drabik Mateusz Drabik
66
BLOG

CHRZEŚCIJAŃSWO - WOLNY RYNEK - LIBERALIZM

Mateusz Drabik Mateusz Drabik Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4


CHRZEŚCIJAŃSTWO, A WOLNY RYNEK I LIBERALIZM


 


Istnieje sporo przekłamań na temat spójności chrześcijaństwa z wolnym rynkiem. Propagatorzy, tacy jak np. Krzysztof Karoń, mylą się twierdząc, że poglądy te są przeciwstawne. Przyczyną jest to, że tacy ludzie często dopuszczają się pomieszania pojęć i nadinterpretacji wielu z nich. Zacznijmy więc od bardzo uproszczonego zdefiniowania trzech tytułowych pojęć:


Chrześcijaństwo – religia monoteistyczna, wedle której najwyższą wartością jest miłość bliźniego, rozumiana jako cnota (dobrowolne działanie nie czynione dla innych korzyści).


Wolny rynek – ustrój gospodarczy, gdzie nikt nie musi niczego przymusowo finansować.


Liberalizm – ideologia wedle której samowola jednostki jest najwyższą wartością.


Bardzo wiele osób miesza pojęcie wolnego rynku, czy też kapitalizmu, z pojęciem liberalizmu. To błąd, bo wolny rynek nie aspiruje do miana ideologii sterującej życiem całego społeczeństwa i poszczególnych ludzi. Konkurencją dla liberalizmu jest np. moralizm, konkurencją wolnego rynku jest np. socjalizm, natomiast konkurencją Chrześcijaństwa jest np. Islam. To nie oznacza, że nie istnieją kwestie, na temat których każde z pojęć przenosi jakieś konsekwencje, a co więcej, również nie oznacza, że nie istnieją kwestie, gdzie wniosek z nich płynący będzie taki sam. Dla przykładu, zarówno Chrześcijaństwo, jak i liberalizm, jak też wolny rynek doprowadzą nas do wniosku, że człowiek ma prawo hodować zwierzęta w domu, a już np. socjalizm czy faszyzm mógłby ograniczać nam takie prawo z jakichś wydumanych powodów. Do tego dochodzi kwestia tego, czy mówimy o etyce, czy też o prawie. Prawo jest to zbiór reguł, które mają rozwiązywać sytuacje konfliktu interesów, natomiast etyka to zbiór reguł, które mają przybliżać nas do miłości bliźniego. Prawo to zbiór nakazów i zakazów, a etyka to zbiór dobrowolnych sugestii.


 


Zestawiając to wszystko, sprawa wygląda następująco. Chrześcijaństwo, jako religia, oraz wewnętrznie jako ideologia moralna – zachęcająca do dobrowolnego dobra – nie może być narzucana prawnie, ale co ważniejsze dla niniejszej analizy – jest kompatybilne z wolnym rynkiem. Co więcej, mówi o tym przypowieść o robotnikach w winnicy – gdzie zgodność z umową jest jednoznacznie ukazana jako ważniejsza, niż równość zarobków i roszczenia robotników. Całość modelu etycznego, promowanego w chrześcijaństwie opiera się na dobrowolności miłości bliźniego. Przymusowe wyłudzanie pieniędzy na rzecz korzyści dla innych osób nie jest wartością moralną, gdyż celem życia doczesnego nie jest wygodna wegetacja. Cel życia doczesnego jest zawieszony poza nim – ono samo w sobie jest tylko testem jakości naszej woli. Tak więc wolny rynek nie tylko nie jest sprzeczny z Chrześcijaństwem, ale jest dla niego potrzebny, bo jest jedynym systemem gospodarczym kompatybilnym z ideą dobrowolności dobroczynności. Co ciekawe, choć liberalizm jest odwrotnością moralizmu wynikającego z Chrześcijaństwa, to jednak również i on jest kompatybilny z wolnym rynkiem, bo nie da się maksymalizować samowoli jednostki bez prawa do zarządzania owocami swojej pracy i wolności od złodziejstwa względem nich.


 


Rodzi się więc pytanie, czym będzie się różnił wolny rynek funkcjonujący w prawie liberalnym, od wolnego rynku w prawie moralnym. Otóż w prawie liberalnym chroni się możliwości robienia dowolnych uczynków – zazwyczaj jedyną granicą jest nietykalność cielesna ludzi oraz ich własność. Natomiast w prawie moralnym chroni się ładu społecznego, aby niezachwiane zostały proporcje pomiędzy prawem człowieka do szkodzenia sobie, a prawem człowieka do wolności od patologii. Zakazywanie pewnych działań nie jest sprzeczne z wolnym rynkiem, bo nie przyczynia się do przymuszania finansowania jakichkolwiek produktów czy usług. W obu ustrojach prawo stanowione ukształtuje nieco inne społeczeństwo, a co za tym idzie, na wolnym rynku będą nieco inne towary i usługi, jednak w obu przypadkach będą one wolne. Ja osobiście jestem zwolennikiem moralizmu, bo uważam, że wolność moralnego człowieka od patologii jest ważniejsza, niż żądza człowieka niemoralnego do patologii, zaś aby szanować prawo niemoralnego człowieka do szkodzenia sobie, wystarczy zlikwidować prewencję. Wtedy, niemoralne czyny będą karane tylko wtedy, kiedy zostaną realnie odnotowane przez kogoś, kto sobie ich nie życzy, a nie ścigane z urzędu.


 


Podsumowując, każdy logicznie myślący chrześcijanin powinien dobrowolnie dbać o poziom etyki wokół siebie, ale nie może zmuszać ludzi do niej. Dobry właściciel firmy ma powinność moralną dać podwyżkę pracownikowi, jeśli czuje, że mu się należy, jednak nie powinien być zmuszany do tego przez prawo. Powód jest prosty – kiedy ktoś uważa, że właściciel firmy nalicza sobie niemoralnie wysokie marżę, to system wolnorynkowy nijak nie broni mu spróbować swoich sił w tym biznesie, albo zmienić pracy. Na takiej zasadzie automatycznie dokonuje się ostracyzm wobec niemoralnych przedsiębiorców, a na rynku utrzymują się tylko tacy, których firmy mają stosunek marży dla właściciela do pensji dla pracowników na takim poziomie, że nikt nie odważy się spróbować swoich sił w danej branży dla gorszego. Systemy socjalistyczne, teoretycznie walczące o dobro najbiedniejszych, w rzeczywistości nie oferują niczego poza propagandą sukcesu. Powód jest prosty: przedsiębiorcy utrzymują marże dla siebie na podobnym poziomie, a przymusowe, wyższe pensje dla pracowników albo podatki na zasiłki dla nic nie robiących, wrzucają w ceny oferowanych produktów lub usług, co w skali makro sprawia, że za więcej pieniędzy kupimy mniej towarów i że spada szybkość rozwoju. Dla jakości życia robotników najważniejszy jest rozwój techniczny, a ten jest tym szybszy, im mniej nierobów muszą utrzymywać ludzie pracowici. Dlatego właśnie absurdem jest twierdzenie, że Chrześcijańska miłość bliźniego jest niezgodna z wolnym rynkiem, a ten pasuje tylko do liberalizmu. Wolny rynek pasuje i do liberalizmu i do moralizmu, natomiast moralizm ma tę przewagę nad liberalizmem, że nie generuje prawa w którym osoby niemoralne mają więcej swobody, niż moralne.



 

http://www.MateuszDrabik.md

http://www.facebook.com/Mateusz.Drabik.MD

http://www.facebook.com/KonserwatywnyKosmopolityzm

http://www.MateuszDrabik.md http://www.facebook.com/Mateusz.Drabik.MD http://www.facebook.com/KonserwatywnyKosmopolityzm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo