Mała Mi Mała Mi
2156
BLOG

Nokaut Belką

Mała Mi Mała Mi Polityka Obserwuj notkę 57

I o to mamy swoją, przaśną jak polska kulawa demokracja, własną aferę "Watergate", nie pierwszą zresztą. I można by tak sobie o niej swobodnie dyskutować, gdyby nie jej niebywała, nomen omen, wprost bezczelność. Do tego, że polska bezklasa polityczna, a PO w szczególności, nie tylko standardy demokratyczne, ale w ogóle państwo, prawo i Konstytucję traktuje bardzo swobodnie, zdążyliśmy się przyzwyczaić. Ale chyba nie było dotąd sytuacji, w której urzędujący minister tak otwarcie kpiłby z tego wszystkiego, wędrując na pogaduszki do prezesa Niezależnego ponoć Banku Centralnego. I pal licho sam fakt takich pogaduszek, chociaż już to , samo w sobie, łamie wszelkie standardy i musi budzić niepokój. O czym panowie rozprawiają przy kielichu? A no o tym jak wykorzystać Bank Centralny do zaszkodzenia opozycji i ręcznego podpompowania budżetu państwa, przez personalne rozgrywki. Innymi słowy, na spokojnie, w zaciszu gabinetu, projektują sobie malutki, pełzający zamach stanu, bo innaczej tego nie sposób określić.

Gong, mecz zaczęty. To zerknijmy w takim razie na afisz, kto z kim, po co i dlaczego? Kto z kim? No to akurat dość jasne. Na deskach na pewno leżą Tusk z Platformą. Nocne rozmowy na cmentarzach, stacjach benzynowych czy restauracjach, to pikuś. Tutaj mamy do czynienia z bezczelnym, jawnym złamaniem konstytucji. Rozmową dwóch, nie przymierzając, politycznych gangsterów, knujących jak politycznie zaszkodzić niewygodnej opozycji za pieniądze podatników, czyli NBP. Pytanie tylko, czy ten Tusk i PO na deskach, liczeni przez sędziego znaleźli się tam przypadkowo czy nie? Czy obaj panowie, a przynajmniej jeden z nich zakładali taki scenariusz czy nie? No i tutaj należy się zapytać o powód meczu? Jakiej kolwiek byśmy przyczyny nie znaleźli, to z pewnością jej data nie będzie przypadkowa. To, że te taśmy "wyciekły" akurat teraz przypadkowym się nie wydaje. Ledwo co przebrzmiała sprawa Kwaśniewskich. Biedne, nękane owieczki, które chciały sobie tylko kupić butki w odpowiednim rozmiarze, a tu nie wiadomo czemu się ich nęka. Tyle tylko, że to postkomusze owieczki, mocno zainstalowane w rozmaitych układach. Jakoś dziwnym trafem, rozmówcą w knajackich pogaduszkach Bartłomieja Sienkiewicza, jest były eseldowski minister finansów.

Przypadek? Może, a może nie? Nie chcę tutaj snuć spiskowych teorii wszystkiego, pachnących posłem Antonim, ale myśląca głowa stara się wyciągac wnioski z obserwowanych faktów, a moja mimo wczorajszych urodzin, wciąż to potrafi. Przede wszystkim , to co uderza w tych stenogramach, to ochocza zgoda Marka Belki na propozycję platformianego rozmówcy. Prezes NBP, nie certoli się z Sienkiewiczem, żeby pozostać przy wątpliwej poetyce używanego przez nich języka, nie kręci dziewiczego loczka, tylko bez ceregieli sę zgadza. Pozorowane negocjacje, marna fasada. A czemu? Może przyczyn nie trzeba szukać w faktach , ale rozejrzeć się trochę, zajrzeć pod stół, obejrzeć ściany, etc? To nie insynuacja, tylko właśnie proste kojarzenie faktów. Nagranie, afera Kwaśniewskich , w tle postaci o postkomuszym rodowodzie, minister przyznający , że rząd ledwie dycha i ups: afera prezydencka przykryta, uff, ktoś westchnął z ulgą.

Pozostaje jeszcze jedno pytanie. Kto tak na prawdę został znokautowany? Na deskach, jak na razie leży Tusk i Platforma. Wbrew temu, co sądzą niektórzy blogerzy i komentatorzy, nie sądzę żeby jedno i drugie się z tych desek podniosło, a już Tusk z pewnościa i pewnie własnie o to chodziło. Mniejsza o powód, wspomniane przykrycie "Kwaśniewskich" czy wymiana sternika za antyrosyjskie zerwanie się z łańcucha. Tusk już się z tych desek nie podniesie, a przynajmniej nie powinien. Jednak znokautowany jest tutaj jeszcze ktoś, kto wie czy nie ważniejszy. To państwo, które ponoć nie istnieje, jak chce oburzony nagraniami Sienkiewicz. My sami, którzy dopuściliśmy do władzy politycznych gangsterów. Złapani na gorącym uczynku, zamiast skruchy wołają "łapaj złodzieja". Leżymy z Tuskiem na deskach, znokautowani Belką i liczeni w obcym języku: adin, dwa, tri....

 

 

 

 

Mała Mi
O mnie Mała Mi

Mimo wszystko wciąż umiem się jeszcze dziwić... Uploaded with ImageShack.us

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka