Mała Mi Mała Mi
128
BLOG

Tusku musisz...?

Mała Mi Mała Mi Polityka Obserwuj notkę 4

     Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Jak wielu, wolałabym jednak zobaczyć premiera w innym miejscu, niż brukselskie salony, ale cóż...Z drugiej strony to w sumie jednak jakies wydarzenie. Polak w strukturach unijnego qwazi rządu. No niech będzie, mimo że kompetencje Donada Tuska, nie były z pewnością najważniejszym kryterium w objęciu przez niego stanowiska szefa Rady Europejskiej. Bywa...ale ja nie o tym. Kadencja nowo wybranego przewodniczącego kończy się w 2017r. Przez ten czas Tusk z pewnością zazna spokoju. Z dala od polskich spraw, trudnych pytań, afer i innych atrakcji. Wszak polskość to nienormalność...Pełen relaks, tym bardziej, że jak to ktoś już zauważył, będzie robił bardziej za paprotkę, niż rzeczywistego decydenta. Nareszcie będzie mógł zamknąć szafę...Na całe dwa i pół roku...czyżby?

    Przez ostatnie lata nasz jeszcze premier przyzwyczaił się do pewnego komfortu działania. "Zaprzyjaźnione" media roztoczyły nad nim troskliwy parasol. Wprawdzie tu i ówdzie materiał pękał, przeciekał i Tusk musiał się zmierzyć z nieprzyjemną stroną rządzenia. Jednak wtedy do działania ruszali jego spindoktorzy. Łatka z pijaru i znów mógł odetchnąć. W Brukseli nie będzie mógł na to liczyć. Czego przedsmak miał już wczoraj, gdy zachodnia prasa wytykała nowemu przewodniczącemu kiepską angielszczyznę. Jak to przetrwa? Pewnie da radę, jak zawsze, przyzwyczajony do brania pomyj za kapuśniaczek. Kasa, prestiż, choćby i fałszywy- działają cuda. Człowiek do wszystkiego jest się w stanie wtedy przyzwyczaić.

    No ale ok, siedzi sobie na nowym stołku, cieszy się, że wyrolował rodaków i zamiast za kratami znalazł się w Brukseli. Rzeczywiste decyzje podejmuje Kanclerzyca, czyli jest tak jak lubi najbardziej. Wladza, pieniążki, święty spokój i zero faktycznej odpowiedzialności, przynajmniej w jego przypadku. Do czerwca 2017 roku. Ale potem powrót do Polski, do nienormallności , do przeszłości i całego garba zostawionego nad Wisłą. Jedynym plusem większa ilość zer na koncie i bardziej rozpoznawalne nazwisko, które w tej sytuacji, w Polsce A.D. 2017 raczej nie będzie atutem. No to popuśćmy na chwilę wodze fantazji. Rządzi PIS, Prezes najprawdopodobniej jest premierem i szefem koalicyjnego rządu. Biorąc pod uwagę realpolitic to całkiem realna perspektywa. łatwa do wyobrażenia. Chodzą słuchy, ze następczynią Tuska na stanowisku premiera, albo szefa PO ma zostać Ewa Kopacz. To też dość prawdopodobne. Mierna, bierna ale wierna...tyle , że bez charyzmy, jaką jak by nie patrzeć, miał Tusk. Ale zaużmy, że to nie Marszałkini, ale G. Schetyna zostaje nowym szefem. Mniej prawdopodobne, acz nie niemożliwe. Jaki Tusk ma powrót w takiej sytuacji? Rządzi PIS, na parasol medialny nie ma co liczyć, na partyjnym stołku Schetyna...same rozkosze. Czy były przewodniczący RE znów usłyszy Tusku musisz? Nie sądzę...i dobrze

Mała Mi
O mnie Mała Mi

Mimo wszystko wciąż umiem się jeszcze dziwić... Uploaded with ImageShack.us

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka