Potargany Sad - Epizod II.Daleka droga na zachód.
KOSMA sunie przez śnieg, za nim trop, w trop Balon (Balon w szczenięcych latach zwany był po prostu Balonikiem - ros. szarik, przyp. mod.). Cięcie.
Kosma wychodzi z tajgi na step i dociera do torów, obok samotna sławojka i tablica: Stara Tunguzka.
KOSMA
Nareszcie!
Wchodzi do sławojki – Balon wiernie waruje od tyłu.
Napis: Niedzielę później
Na stację przychodzi stara Tunguzka i nalepia na drzwiach sławojki plakat propagandowy z wizerunkiem Stalina i napisem: Marszałek Stalin zawsze z nami. Po chwili nadjeżdża drezyna prowadzona przez dwóch mężczyzn w mundurach NKWD i staje. Jeden z mężczyzn wyciąga pistolet i strzela do Tunguzki, następnie pieczołowicie składa plakat ze Stalinem. Drezyna odjeżdża.
Napis: Niecałą niedzielę później
KOSMA wychodzi ze sławojki i wskakuje w pędzie do przejeżdżającego pociągu z wagonami bydlęcymi. Balon zostaje na peronie i skomli smętnie.
DŻUGASZWILI
Czego?
KOSMA
Na wojnę, towarzyszu!
DŻUGASZWILI
To moja wojna!
Wypycha z wagonu Kosmę, który ląduje w rowie. Po chwili podbiega rozradowany Balon i rzuca się na Kosmę brudnymi łapami, liżąc go po twarzy.
Napis: Na step dociera wiosna
Nadjeżdża pociąg, ciągnąc za lokomotywą salonkę, a dalej wagony bydlęce. Z wagonów wychylają się żołnierze i śpiewają w upojeniu sowieckie marsze wojenne. Pociąg z piskiem hamuje. Z salonki wysiada marszałek Isajew i wchodzi do sławojki. Wykorzystując zamieszanie Kosma wsiada z Balonem do jednego z wagonów.
Pociąg rusza. W wagonie Kosma natrafia na niedźwiedzia brunatnego, który rzuca się na Kosmę. Kosma walczy z niedźwiedziem.
Cięcie. Plener wsi z kołchozem i pasieką przy nasypie kolejowym. Tęgawa kobieta w czerwonej uwija się przy ulach.
Cięcie. W pociągu Kosma zmaga się z niedźwiedziem, co obserwuje z kąta z zaciekawieniem siedzący Balon. Kosma otwiera przeciwne drzwi aby wyskoczyć potyka się jednak, a rozpędzony niedźwiedź wypada z wagonu
Cięcie. Kosma zamyka drzwi wagonu i opiera się o nie zdyszany i poszarpany.
Cięcie. Niedźwiedź koziołkując wpada wprost w pasiekę. Kołchoźniczka chwyta za widły i krzycząc przegania zwierzę, które ucieka w popłochu.
Cięcie. Pociąg zatrzymuje się na stacji. Otwierają się drzwi wagonu.
SZEREGOWY PIECZARKINzaglądając
Misza, Miszeńka, gdzie jesteś?
Misza, jechana twoja mać!
Widzi Balona, który warczy na niego. Wyciąga karabin i kieruje go w stronę psa.
KOSMA
Spokojnie, proszę się nie bać. Misza chyba gdzieś przepadł. Może to ma związek z tym niedźwiedziem, który dobrał się do wagonu. I dokazywał. Ale, spokojnie, pozbyłem się bestii.
SZER. PIECZARKIN
Przegoniliście? Bestię? Naszą maskotkę pułkową! Ktoście wy?
KOSMA
Spokojnie. Nie wiedziałem że ten misiek jest dla was aż tak strategicznie ważny.
SZER. PIECZARKIN
Ważny? To ulubiony towarzysz od kieliszka towarzysza Isajewa, marszałka Związku Radzieckiego!
KOSMA
Raz jeszcze przepraszam. Zrobię co w mojej mocy żeby wam to wynagrodzić. Mogę nawet odpracować tego miśka.
SZER. PIECZARKIN
Jak towarzysz Isajew się o tym dowie, każe was rozstrzelać!
GŁOS ZZA DRZWI
Towarzyszu, czy jest z wami towarzysz Isajew?
SZER. PIECZARKIN
Nie, towarzyszu Biełoruczka.
GŁOS ZZA DRZWI
Psia mać! Chyba zostawiliśmy go na stacji Stara Tunguzka! Bierzcie łaza, obstawę i zasuwajcie po niego!
SZER. PIECZARKIN
Tak jest towarzyszu!Słychać kroki.
Do Kosmy.A z wami policzę się po powrocie!Wyskakuje z wagonu.
KOSMAchyłkiem wychodzi drugą stroną, wpadając wprost na ulżywającego sobie Biełoruczkę.
BIEŁORUCZKA
A ty kto?
KOSMA
Powiem wam szczerze, jak samemu towarzyszowi Stalinowi. Ja chłop prosty. Do wojska idę. Dziadunia szukam, zaginął na wojnie w 39-tym.
BIEŁORUCZKA
Zaginął na wojnie? W 39-tym? Wiem, wiem mam kuzyna, którego kuzyn też zaginął pod Chałkin-goł. Poszedł w ogień za towarzyszem marszałkiem Żukowem. I okazało się że Żukowa tam nie ma. Byli za to Japońce.
KOSMA
Nie, nie. Do bratniego polskiego wojska przez stepy i lasy zmierzam.
BIEŁORUCZKA
A którego? Ludowego?
KOSMA
Sam nie wiem. Może być ludowe.
BIEŁORUCZKA
To macie szczęście. Jest z nami towarzysz Ślepowron, który zmierza do Sielc nad Oką.
Cięcie. Kosma jedzie w przedziale z towarzyszem Ślepowronem, który pociąga co jakiś czas ustami. Balon śpi na podłodze. W jednych ujęciach pojawia się, w drugich znika.
TOW. ŚLEPOWRON rozwijając paczuszkę z prowiantem
Chcecie trochę? Towarzyszka Wanda Wasilewska zrobiła mi trochę kanapek…
KOSMA
A towarzysz Anders będzie na nas czekał?
TOW. ŚLEPOWRON
Anders? Towarzysz? A może jeszcze powiecie że na białym koniu wjedzie? Nie, towarzyszu. Władysława Andersa dawno już wiatry historii wywiały do Iranu. Pamiętajcie, jak towarzysz Stalin się nawezdmie i popuści to faszyści się znajdą za Renem z drugiej strony, razem z Anglikanami i Amerykańcami. To oczywiście metafora taka. A teraz pozwólcie, historyczna konieczność wzywa mnie na korytarz.
Cięcie.
Napis: Sielskie Sielce nad Oką
SZER. PIECZARKIN
Macie szczęście. Po wnikliwym śledztwie, w którym aresztowaliśmy 100 podejrzanych, z których 15 przyznało się do winy i zostało rozstrzelanych, a 85 okazało się burżuazyjnymi mięczakami i nie wytrzymało przesłuchań przez władzę ludową, dorwaliśmy tę zdrajczynię robotniczej ojczyzny, ten wraży element, która biednego Miszę pobiła i pogoniła. Po konfrontacji z poszkodowanym, przyznała się. Wyjawiła ponadto, że kołchozową własność w postaci pasieki planowała podstępnie użyć do zamachu na marszałka Stalina, ukrywając w słoikach z miodem półżywe dzikie pszczoły. Wykryliśmy ten cały spisek, pośrednio dzięki wam… Musicie jednak udać się ze mną i wyjaśnić parę rzeczy.
DŻUGASZWILI z czołgu
Uwaga!
Rozpędzony czołg rozjeżdża Pieczarkina
DŻUGASZWILI
Mówiłem, że uwaga! Testujemy nowe zawieszenie wyprodukowane przez zakłady Kamaza...
Dół czołgu wyraźnie „siada”
… i chyba jednak wrócimy do tego kupionego od Christiego.
KOSMA czyta na burcie czołgu
Stal pancerna zastępcza: spawano z 1999 puszek po mintajach stanowiących dar mieszkańców Kamczatki.
Podjeżdża Lejtnant Olga Jarek w nowym lend-lisowskim dżipie.
OLGA
Szeregowy Dżugaszwili! Pułkownik Kwiatkowski, nasz ojczulek, przekazał mi, że trzeba powiesić portret marszałka Stalina w sztabowej ziemiance. Macie tu gwoździa i portret, nie skrewcie tylko.
DŻUGASZWILI
Rozkaz, obywatelko lejtnancie! Tylko nowy czołg mi dajcie, bo stary się nieco zużył.
OLGA
A bierzcie, mamy takich na pęczki – czekamy tylko aż tory przez tajgę położą, by wysłać je na front.
Warkot silnika czołgu – czołg wjeżdża do ziemianki w kłębach kurzu, rujnując ją na pół i zatrzymując pod ocalałą ścianą. Olga podbiega do resztek ziemianki, w których obok czołgu stoi uśmiechnięty Dżugaszwili – na pozostałej ścianie dynda spokojnie na wbitym precyzyjnie gwoździu wizerunek Stalina.
DŻUGASZWILI
Rozkaz wykonany, obywatelko lejtnancie!
OLGA
Karlik!!! Wy się znacie na robotach ziemnych – posprzątajcie cały ten szmelc zanim pułkownik wróci!
KARLIK HIRSZ
Biegnie do lasu z siekierą, słychać energiczne stukanie - po chwili wraca uginając się pod ciężarem równo przyciętych brewion. Cięcie.
Napis:Niecałą godzinę później.
KARLIK uwija się wokół ukończonej prawie ziemianki, jest dwa razy większa niż poprzednio, Karlik przymocowuje w przybudówce wystruganą z drewna wannę.
OLGA do Kosmy z dumą
I to jest właśnie moja załoga. A ty co potrafisz?
KOSMA wyciąga karabin i strzela w powietrze. Po chwili z nieba spada korkociągiem samolot, ciągnąc za sobą chmurę dymu i znika w pobliskim zagajniku.
OLGA
Doskonale, jesteś przyjęty!
PUŁKOWNIK KWIATKOWSKI z ogorzałą twarzą, gramoląc się z zagajnika
Piepszone szkopy!
Cięcie.
Przegląd wojsk prowadzony przez marszałka Isajewa.
MARSZAŁEK ISAJEW
Towarzysz Stalin nakazał nam tworzenie silnego zgrupowania wojskowego w rejonie Nowosybirska! Główną kwaterą będzie wieś Wesoła! Towarzysze, za nasz nowy Wesoły Front!
Cisza.
MARSZAŁEK ISAJEW
No, dobrze bojcy, to teraz nauczymy się śpiewać żeby się nam dobrze szło wpieriod. Ma to także istotne znaczenie dla rozpoznania bojem, gdyż dzięki waszym śpiewom, wasz dowódca będzie w stanie zlokalizować, gdzie opór wroga jest największy. Zajęcia poprowadzi towarzysz Aleksandrow.
ALEKSANDROW
Dziś towarzysze nauczymy się hymnu bojowego Krasnej Armii. Linia melodyczna i słowa są proste, iaczerstwe jak radziecki żołnierz. Na pewno zdołacie się nauczyć. Powtarzajcie za mną powoli:
Uuuuuuuuuuuuuuuuuuu….
ŻOŁNIERZE
Łuuuu…
ALEKSANDROW
Nie łuuu, tylko uuuuuuuu……..
ŻOŁNIERZE
Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu…
MARSZAŁEK ISAJEW
Dobrze! Wasz dowódca jest z was dumny! Kontynuujcie, towarzyszu dyrygencie!
ALEKSANDROW
..rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr…
ŻOŁNIERZE
…rrrrrrr…
ALEKSANDROW
.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
ŻOŁNIERZE
…aaaa!
ALEKSANDROW
Nie, nie tak jak byście zasypiali! Proste, sowieckie aaaaaaaaaaaa!!!
ŻOŁNIERZE
….aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
ALEKSANDROW
No, dobrze. Teraz spróbujemy połączyć wszystko razem.
ŻOŁNIERZE
Urrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
MARSZAŁEK ISAJEW
Towarzyszu dyrygencie, jestem pod wrażeniem waszych umiejętności muzycznych. Przedstawię was do odznaczenia orderem Musorgskiego!
ALEKSANDROW
Dziękuję, towarzyszu marszałku. Zawsze podziwiałem Musorgskiego. Zwłaszcza „Obrazki z wystawy”.
MARSZAŁEK ISAJEW
To prawda. Nieźle malował.
C.d.n.?
Inne tematy w dziale Rozmaitości