"Niech ktoś powie mi na Boga,
Skąd się biorą dziury w drogach?"
- Donald rzekł: "Bo ja właściwie
Sam się temu bardzo dziwię."
Waldek rzucił z galanterią:
"Dziur nie miało być na EURO."
Dodał Radek cały w drgawkach:
"Kaczyńskiego to jest sprawka!"
Vincent patrzył na to z góry:
"Moja rzecz – w budżecie dziury."
Jurek tonem rzekł fachowca:
"Dziury robi zły kierowca."
„Mamy na to sposób stary:
miśki i fotoradary”.
Olek zabrał głos w te słowa:
"Drogi trza sprywatyzować!"*
*) Tu kopnięty, nie bez racji,
swą wypowiedź wnet sprostował,
że o komercjalizacji
mówił, lecz przezajączkował).
Wreszcie Czarek wziął się w ryzy:
"Zaraz zlecę ekspertyzy,
Próbę dziur co wszystko zdradzi,
Wnet mój resort przeprowadzi."
Bada dziury jak należy,
Każdą dziurę w drodze mierzy.
Raport składa – wielkie dzieło
A gdzie drogi? Drogi wcięło!
Donald skrobnął się po głowie:
"Co nasz elektorat powie?"
Na to Sławek podał radę:
"Wszak chodziło o zasadę.
Odpór wnet zarzutom damy,
że już dziur przyczynę znamy!
Opozycja będzie smędzić -
- powie się, że malkontenci.
I że nikt dziś nie docenia
Prawdziwego poświęcenia!"
Po czym wyszedł z miną męską,
by urobić społeczeństwo.
Inne tematy w dziale Rozmaitości