"Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza" - tak zwraca się do Marii Kaczyńskiej podczas wykładów dla swoich studentów o. Tadeusz Rydzyk.
Od dawna wiadomo, że Tadeusz Rydzyk jest specjalistą od mówienia rzeczy idiotycznych, mających na celu podgrzewanie atmosfery. Póki jednak był żałosnym folklorem można było takie idiotyzmy tolerować. Dziś jednak jego media są wyraźnie firmowane przez nazwiska, które Rydzyka wspierają. A wspiera go nie byle kto - premier Kaczyński, wicepremier Lepper i wicepremier Giertych. Będąc na swoistych sabatach, czyli najróżniejszych zlotach sympatyków "Radia Maryja" rozgłośnie tą legalizują i czynią z niej medium poważne.
Tymczasem Tadeusz Rydzyk, który na tytuł duchownego od dawna nie zasługuje, jak informuje "Dziennik" za "Wprost" tak wykłada na swojej pseudo-wyższej uczelni:
"Oni przygotowują eutanazję. I jeszcze Olejnikowa (dziennikarka - przyp. red.) pluje w twarz. I pani Środa (b. pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn - przyp. red.). Ona w przeddzień mówiła publicznie o wprowadzeniu eutanazji w Polsce. I na drugi dzień idzie i jest uwiarygodniona [spotkaniem u prezydentowej]. I dlatego powiedziałem bardzo mocno, żeby zareagowali. To było w stylu »tak-tak«, »nie-nie«. Dobro oddzielić od zła. Prawdę od kłamstwa. Szambo od perfumerii. To jest walka między dwiema lożami" - stwierdza o. Rydzyk. Wtedy też padły najostrzejsze słowa wobec prezydentowej. "Z taką eutanazją? Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza" - miał mówić o Marii Kaczyńskiej Rydzyk.
Ale na tym - według "Wprost" - nie koniec szokujących słów dyrektora Radia Maryja. Rydzyk miał też mówić o prezydencie, jako "oszuście ulegającym lobby żydowskiemu". Mówił też, że sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów.
Ciekawe, czy po tych informacjach do mediów Rydzyka nadal będą ustawiać się kolejki polityków koalicji. Czy Jarosław Kaczyński i przyjaciele naprawdę uważają, że media aż tak ich krzywdzą, by musieli na wywiady chadzać do ksenofoba, antysemity i idioty? Możliwość mówienia bez ograniczeń intelektualnych i czasowych dla polityków koalicji jest na pewno cenna, ale czy aż tak cenna by pozwalać Rydzykowi na harcowanie bez ograniczeń?
Jeszcze wszyscy mamy w pamięci świeże słowa Prezydenta o Pawle Zalewskim. Lech Kaczyński monarszym gestem zerwał znajomość z posłem PiS, za to, że ten delikatnie spróbował przedstawić to, co widział na komisji. Dziś Tadeusz Rydzyk życzy bardzo otwarcie prezydentowej śmierci. Czy więc Prezydent okaże się mężczyzną i w równie szybkim tempie pożegna się z koncernem medialnym Rydzyka, czy też okaże się "mięczakiem" i wykręcając się, nie odniesie się do słów dyrektora?
Ale Rydzyk bzdury gada nie tylko na własnej uczelni; wczoraj zupełnie otwarcie mówił o zamachu, jaki miał się dokonać na biskupie Wielgusie, którego nominacja jak pamiętamy była wyjątkowo nie po linii rządu. Widać więc wyraźnie, że linia rządu i "Radia Maryja" coraz bardziej rozjeżdżają się, jednak politycy koalicji wciąż jak wierne pieski trwają przy Rydzyku.
A problem bardzo łatwo rozwiązać. I to nie pisząc napuszone i dziwne listy do Papieża, co uskutecznia pewna redakcja, ale działając na gruncie ustawy. Jedna decyzja, która odbierze Rydzykowi status nadawcy społecznego, który bardzo ułatwia mu życie. Do tego jednak potrzebna jest odwaga w warstwie gestów, nie tylko słów. Odwaga na którą jak na razie nie stać nikogo z koalicji.
Jaka więc będzie reakcja na skandaliczne wypowiedzi Rydzyka? Pamiętamy, że Prezydent na ingresie Wielgusa swój sprzeciw wyraził tym, że nie klaskał. Czy i tym razem tak Lech Kaczyński wykaże dezaprobatę czy może uzna przyjaźń z tym panem za zakończoną?
Jarosław Kaczyński ma problem, większy pewnie nawet niż jego brat. Problemem tym jest Giertych, którego słowa Rydzyka cieszą zapewne niezmiernie i wicepremier już zaciera ręce.
Dziś Polska jest tutaj. Mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem, z pełną wiarą. I dzięki takim jak wy Polska trwa i będzie trwała, wbrew wszystkiemu, wbrew wszystkim trudnościom, wbrew tym, którzy jeszcze nie uwierzyli, tym, którzy często uwierzyć nie chcą. Ale wierzę, że i oni mogą uwierzyć, że Duch Święty może wszystko. - tak mówił premier na zlocie Radia Maryja.
Inne tematy w dziale Polityka