M. z W-wy M. z W-wy
90
BLOG

Czerwone sukno - czyli o EURO trochę inaczej

M. z W-wy M. z W-wy Polityka Obserwuj notkę 10
Motto: "Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy."
(Henryk Sienkiewicz, "Potop")

Jako kibic piłkarski bardzo cieszę się z faktu, że finały Mistrzostw Europy w 2012 roku odbędą się w Polsce i na Ukrainie. Oprócz niewątpliwych emocji piłkarskich, które nasz czekają, jest to szansa na rozwój kraju – nowe miejsca pracy, a co za tym idzie: nowe drogi, hotele, stadiony...

Ale w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu. A nawet dwie, to znaczy problemy z dwoma stadionami.

Pierwszy, to dla mnie przykład marnotrawstwa III RP. Chodzi mi o Stadion Śląski w Chorzowie (choć słyszałem, że stoi on ponoć w Katowicach, tak samo jak stadion GKS-u Katowice znajduje się w... Chorzowie), który wciąż jest modernizowany. Tak – modernizowany, choć chyba taniej wyszłoby wybudowanie stadionu od nowa. Na dodatek Ślązacy narzekają, że ich arena jest zaledwie na liście rezerwowej... Ale patrząc na tę ruinę, gdzie trybuny są oddalone od boiska o kilkadziesiąt metrów, ciężko uwierzyć, że mógłby to być najnowocześniejszy stadion w Polsce. Owszem SS nadaje się do zawodów żużlowych, ale nie do meczów piłkarskich!

Gdyby jeszcze Ruch Chorzów rozgrywał na Śląskim swoje spotkania ligowe, inwestycja miałaby jakiś sens. Popatrzmy na stadiony Lecha Poznań, czy Wisły Kraków, które też są na zgłoszonej do UEFA liście – wyglądają one coraz ładniej, a na dodatek co dwa tygodnie zapełniają się kibicami. A na Śląskim reprezentacja zagra 3-4 razy do roku, a ktoś arenę utrzymywać musi...

Druga sprawa, to Stadion X-lecia w Warszawie. Też nie podoba mi się pomysł budowy Stadionu Narodowego, gdzie kilka razy zagra kadra, pewnie czasem odbędą się jakieś zawody lekkoatletyczne (lub w innych dyscyplinach sportu), natomiast nie zagra tam pewnie żaden z warszawskich klubów! Pomysł jest kontrowersyjny, zwłaszcza, że w tym samym czasie ma być modernizowany stadion Legii (chociaż od ilu lat to już słyszymy...). Ja mam następującą propozycję – na Stadionie Narodowym powinny grać i Legia i Polonia – bo skoro w Rzymie czy w Monachium da się pogodzić zwaśnionych kibiców, to w Warszawie tym bardziej!

Odchodząc od tego, czy koncepcja jest słuszna, oglądając dzisiejsze tevauenowskie "Fakty" można było się nieźle wkurzyć. Po powrocie z pracy przełączając kanały w TV natrafiłem na materiał o kupcach ze Stadionu X-lecia. Jak zwykle w mediach broni się kupców (tak samo, jak kiedyś broniło się tych z blaszaków pod PkiN-em!), a ich argumentem są słowa: "chcą nas wyrzucić i nie będziemy mogli zarabiać". Ach, biedni kupcy! Żądają od miasta, żeby zapewniło im miejsce do handlowania (głównie pirackimi płytami i podrobionymi ciuchami), najlepiej tuż obok. A ludzie są przekonani, że to kupcy mają rację. Tak jak pisał Rafał Ziemkiewicz w swoim "Polactwie":

"Kiedy w Polsce ktokolwiek strajkuje, blokuje drogi albo tory kolejowe, wysypuje zboże, okupuje gmachy publiczne, pali opony, rzuca kamieniami i tak dalej – można być pewnym, że większość pytanych przez ankieterów rodaków wyrazi dla niego poparcie. Ci albo ci chcą od państwa więcej pieniędzy? Dać im! Mają rację! Widocznie im się należy! Należy się przecież każdemu."

Dla mnie sprawa jest jasna – właściciel terenu ma prawo zrobić z nim, co zechce. Jeżeli chciałby go sprzedać np. pod budowe mieszkań, to kupcy też musieliby się wynieść. A że właściciel chciałbym w tym miejscu stadionu, to niech buduje!

Przypomina mi się sytuacja sprzed kilku tygodni, gdy nie można było rozpocząć budowy nowej stacji metra, ponieważ nad miejscem, gdzie będą prowadzone prace stoi budka, kolektura totolotka. Najemca budki nie ma prawa do gruntu, ale domaga się go przez zasiedzenie! A jeżeli nie – chciałby otrzymać wielkie odszkodowanie (ok. 150 tysięcy). Jak pisze "Gazeta Wyborcza", strtony dogadały się i miasto zapłaci niecałe 100 tysięcy...

Oj nieładnie, drodzy kupcy! Ten kawałek sukna Wam się nie należy...
M. z W-wy
O mnie M. z W-wy

"Jestem katolem i homofobem. I nie mam zamiaru się z tego leczyć. Podobnie jak ktoś, kto nie lubi pająków, nie musi leczyć się z arachnofobii." Wojciech Cejrowski, źródło - Onet.pl "Sprawiedliwość polega na tym, że dobrze powinni mieć ludzie, którzy umieją pracować lub myśleć – natomiast ci, co są głupi i na dodatek lenie, mają mieć bardzo źle!" (Janusz Korwin-Mikke) Warszawscy radni to największa bandytierka Każdy chciwie na publiczne pieniądze zerka Jak tak patrzę to cyniczni i złośliwi Głupi, pasożyty, insekter, nowotwór na organizmie żywym Radny kradnie zasada jest taka Synekura tego typu warta jest siusiaka Lub pipuni wszelkiej maści złodziei na stołkach Służba wasza temu miastu to kit na kółkach!" (El Dupa - "Prohibicja")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka