Węgierskie media są oczkiem w głowie Adama M. Z tegoż właśnie powodu rozlega się z GW larum na całą Europę , jak to zamordysta Orban chce zdławić wolne media.
Tam tamy Wyborczej rozlegają się coraz głośniej: za chwilę ruszą czwartorzędni autorzy GW ( np. Sroczyński czy Orliński) którzy w swoim głupkowatym stylu będą kpili z węgierskiej prawicowej jaczejki.
A że w Polsce, na naszych oczach dokonuje się aksamitne dławienie wolnych mediów – kogo to w GW obchodzi!
To, ze za chwilę „Rz” przejmą nie znających żadnych sentymentów faceci z PO ( tak tak , Panowie Redaktorzy, pora szykować kartonowe pudła, żaden z Was się nie ostanie), ze kolejne programy znikają z telewizji ( „Misja specjalna”, „Bronisław Wildstein przedstawia”, „Warto rozmawiać”_ kogo to obchodzi?
Na pewno nie światłego intelektualistę Adama M. Wszak te porządki w mediach robi Jedynie Słuszna Partia. Mylicie się, wcale nie chodzi o PO ale o nieboszczkę Unie Wolności. To przecież Bronisław Komorowski i cała jego świata zarządzająca mediami to najwierniejsi druhowie Adama M. z UD za później z UW. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, radze poczytać medialne felietony dziewoi wywodzącej się z Puszczy Knyszyńskiej czyli naczelnego cyngla GW – Agnieszki Kublik.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
