Miazio Miazio
8159
BLOG

Pół roku ministra Błaszczaka

Miazio Miazio Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 57
To już pół roku rządów ministra Błaszczaka w MON. To za krótki okres by oczekiwać jakichś wyraźnych rezultatów, niemniej widać już jednak bardzo wyraźne różnice w stylu i kierunkach pracy szefa MON w stosunku do jego poprzednika.

Polityka kadrowa
Po ogromnych emocjach związanych z polityką personalną ministra Macierewicza obecny stan wydaje się powrotem do normalności. Po pierwsze minister Błaszczak wyraźnie spowolnił karuzelę zmian kadrowych i dymisji wśród najwyższych rangą wojskowych tak charakterystyczną dla jego poprzednika. Po drugie dokonywane zmiany są w zdecydowanej większości pozytywnie przyjmowane przez wojsko i są dokonywane z poszanowaniem dla zwalnianych oficerów. Przykładem niech tu będzie odwołanie Szefa Sztabu Generalnego gen. Lecha Surawskiego. Odwołanie to, na ile można się zorientować z oficjalnych doniesień, odbyło się przy zachowaniu wszelkiej niezbędnej kurtuazji, a generał na zakończenie służby otrzymał z rąk ministra medal. Co więcej nowym Szefem Sztabu Generalnego został generał Rajmundem Andrzejczakiem – oficer z młodszego pokolenia, lubiany w wojsku i oceniany powszechnie jako jeden z najwybitniejszych oficerów Wojska Polskiego. Dobrze to rokuje na przyszłość dla atmosfery w armii, tym bardziej, że nowy minister jak się wydaje, w kierowaniu resortem bardziej liczy się z głosami wojskowych.
Co ciekawe całkiem inaczej sytuacja wygląda w obsadzie cywilnego kierownictwa resortu. Minister Błaszczak niemal całkowicie oczyścił ministerstwo z nominatów swojego poprzednika. To nieco zaskakujące działanie (rządzi wszak ta sama partia), jest zapewne efektem rozgrywek między różnymi frakcjami PIS. W miejsce zwalnianych osób minister Błaszczak powołał ludzi z którymi współpracował od lat na różnych stanowiskach. Niestety trudno wśród nich szukać osób z doświadczeniem w sprawach wojskowych, choć jest kilka osób związanych z innymi służbami mundurowymi. W tym świetle cieszy, że na stanowisku pozostał wiceminister Szatkowski, który ze sprawami wojska jest związany od lat i który był dość dobrze oceniany jako wiceminister, między innymi za przygotowanie Strategicznego Przeglądu Obronnego.

Modernizacja armii
Niemal na samym początku swej misji minister Błaszczak podjął decyzję o podpisaniu umowy na dostawy 2 baterii systemu przeciwrakietowego Wisła. Jest to przełomowa, zdecydowanie największa w historii III RP umowa zbrojeniowa MON, umowa która na długie dziesięciolecia określi stan naszej obrony przeciwlotniczej i całych sił zbrojnych. Niestety, w mojej ocenie umowa ta nie jest dla nas korzystna. Zamiast kupić 8, pierwotnie planowanych baterii, kupiliśmy ich tylko 2; wybraliśmy wersję dopiero rozwijaną: co prawda supernowoczesną ale niesprawdzoną, a przy tym bardzo drogą. Umowa w wynegocjowanym kształcie ma sens tylko jeśli będzie ona wstępem do jeszcze większego kontraktu na pozostałe 6 baterii, a nie jest wcale pewne czy nas będzie stać na te dodatkowe wydatki. Inną, wydaje się, że lepszą drogę wybrały Rumunia i Szwecja, które zdecydowały się na kupno Patriotów w starszej ale sprawdzonej, a przy tym wielokrotnie tańszej wersji.
W zakresie pozostałych programów zbrojeniowych zapadło niewiele konkretnych decyzji. Trwają prace nad nowym Planem Modernizacji Technicznej ale są one niejawne, a docierające do opinii publicznej odpryski informacji nie układają się jeszcze w żaden wyraźny obraz. W sumie więc na razie wydaje się, że polityka sprzętowa jest kontynuacją polityki Macierewicza (a ten kontynuował działania zapoczątkowane przez Siemoniaka). Wydaje się jednak, że w ciągu kilku miesięcy nastąpi jakieś uaktualnienie planów zakupowych związane zarówno z urealnieniem kalkulacji dostępnych środków finansowych (droższa niż przewidywano umowa na Patrioty), a z drugiej strony w związku z wdrożeniem w życie wniosków ze Strategicznego Przeglądu Obronnego i innych nowych dokumentów planistycznych.
Wydaje się, że w polityce sprzętowej czas już najwyższy by zauważyć narastającą niestabilność w regionie i na świecie. Oznacza to radykalne zwiększenie prawdopodobieństwa wybuchu wojny w krótkiej perspektywie czasowej. Zamiast więc koncentrować się na długich, perspektywicznych programach czas zacząć kupować uzbrojenie „tu i teraz” tak by radykalnie poprawić stan naszej armii nie za lat 10 ale w perspektywie 2-4 lat.

Zmiany strukturalne
Dzięki zakończeniu konfliktu z BBN w końcu ruszyły prace nad reformą systemu dowodzenia. Reforma ta była zapowiadana już w kampanii wyborczej i czas najwyższy by w końcu została wprowadzona w życie. Inną długo zapowiadaną zmianą jest powołanie Agencji Uzbrojenia. Zgodnie z deklaracjami MON, prace nad powołaniem tego ważnego urzędu są już bardzo zaawansowane i w najbliższych miesiącach możemy się spodziewać wprowadzenia tych planów w życie. Miejmy nadzieję, że pozwoli to na sprawniejsze pozyskiwanie uzbrojenia dla naszej armii.
Kolejną wielką zapowiadaną zmianą jest powołanie czwartej dywizji Wojsk Lądowych. Ponoć decyzje kierunkowe już zapadły i obecnie trwa ustalanie szczegółów dotyczących jej składu i lokalizacji.
Jeśli ministrowi Błaszczakowi uda się wprowadzić w życie te trzy wielkie zmiany strukturalne (reforma dowodzenia, Agencja Uzbrojenia i czwarta dywizja) byłoby to wielkim postępem w stosunku do obecnej sytuacji.
Warto tu wspomnieć o pewnej widocznej już zmianie nastawienia do WOT. W oficjalnych wypowiedziach zmniejszeniu uległa docelowa liczba żołnierzy WOT (z 53 000 do ok. 30 000). Wydaje się, że jest to prosta reakcja na ograniczony jednak napływ ochotników do tej formacji (podobne problemy z rekrutem są zresztą w całym wojsku). Co cieszy, nie słychać już z ust ministra tak denerwujących dla zawodowych żołnierzy deklaracji, że WOT to formacja bardziej patriotyczna niż wojska operacyjne, że to WOT ma stanowić podstawę obrony państwa itp. Miejmy nadzieję, że zapowiada to uspokojenie emocji wokół WOT i to po obu stronach politycznej barykady.
Niestety w zapowiedziach ministra nic nie słychać o odtworzeniu systemu szkolenia rezerw. Ich brak to dziś, obok leciwego sprzętu, największa bolączka naszej armii. Miejmy nadzieję, że temat ten zostanie podjęty przez ministerstwo w najbliższym czasie.

Polityka informacyjna
Istotna zmiana nastąpiła natomiast w prowadzonej polityce informacyjnej. Odejście ministra Macierewicza spowodowało, że przekaz z MON stał się może nudniejszy i bardziej przewidywalny ale za to zyskał na wiarygodności i rzetelności. Nowy minister nie rzuca obietnic, które od początku wyglądają nierealnie, nie prezentuje tak kontrowersyjnych tez jak jego poprzednik i w swych wypowiedziach jest dużo bardziej koncyliacyjny. Jest to duża zmiana na lepsze.


Podsumowując, pierwsze miesiące ministra Błaszczaka na stanowisku ministra obrony przyniosły uspokojeni i normalizację sytuacji w armii. Podjęte zostały też działania dotyczące kluczowych, nierozwiązanych dotąd spraw strukturalnych i organizacyjnych. Miejmy nadzieję, że działania te przyniosą już niedługo konkretne owoce w postaci przyjętych ustaw i przeprowadzonych zmian strukturalnych itd.. Przeprowadzenie tych zmian to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Przed ministerstwem stoją teraz ogromne wyzwania związane z modernizacją techniczną, szkoleniem rezerw, współpracą z sojusznikami itp.
Czasy mamy niepewne, oby minister Błaszczak podołał tym wyzwaniom.

Miazio
O mnie Miazio

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo