micho18 micho18
86
BLOG

Przegląd prasy odcinek 1

micho18 micho18 Polityka Obserwuj notkę 0

 Od dziś zaczynamy cotygodniowy przegląd prasy. Dziś wydarzenia z kraju wybrane z trzech tygodników. Zapraszam do lektury...

 

UWAŻAM, RZE...

Sukces Palikota zbudowały dzieci III RP

 

O tym, kto ostatecznie wygra starcie kuluarowe w Polsce, nie rozstrzygnie wcale polityka, ale aktywność obywatelska

 

Jesienne powyborcze dni, w czasie których wyborca prawicy nie ma ochoty na nic, a zwłaszcza na włączenie telewizora, wpisały się na dobre w tradycję III RP. Rok 1993 – zwycięstwo postkomunistów. Rok 1995 – zwycięstwo Kwaśniewskiego. Rok 2007 – porażka Prawa i Sprawiedliwości. I teraz ponowna przegrana partii Jarosława Kaczyńskiego. Z biegiem lat okazywało się, że czasami rozczarowanie przeradzało się w coś dobrego. Na przykład z dzisiejszej perspektywy wiktoria młodego lidera postkomunistów w wyborach prezydenckich była błogosławieństwem, ponieważ umożliwiła odbudowę prawicy bez Wałęsy. Bez tamtej klęski nie byłoby zwycięstwa roku 2005.

 

Kaczyński. Półmetek albo finał

 

Lider był zawiedziony wynikiem PiS. Ale przygotował partię i wyborców na porażkę. Teraz rezygnuje z rozliczeń. Czy PiS czekają stare błędy, czy nowe otwarcie?

 

W wieczór wyborczy Jarosław Kaczyński panował nad głosem i twarzą. Mówił spokojnymi formułkami, których w tej kampanii używał często. Z drugiej strony nie podziękował swojemu sztabowi wyborczemu. Czy z rozmysłem? Chyba jednak ze zdenerwowania, bo nie podziękował także wyborcom.

 

Więcej w „Uważam, Rze…”

 

Polityka 

Ile tysiąców zarabia PKW?

 

 

Po ogłoszeniu wyników wyborów PKW ma zdecydowanie mniej pracy. Dobry moment, by przyjrzeć się, co to za instytucja.

 

W przyszłym roku nie będzie ogólnopolskich wyborów (mogą być przedterminowe, uzupełniające i referenda), a więc Państwowa Komisja Wyborcza będzie pracowała mniej intensywnie. Może jej niektórzy członkowie znajdą czas, by podszkolić się w odmianie liczebników, przydatnej podczas odczytywania wyników wyborów. Podobnie jak przy okazji wyborów prezydenckich znów usłyszeliśmy językowe wygibasy, co dziwi u sędziów orzekających od kilkudziesięciu lat.

 

 Nieobywatelscy

Jestem zadowolony, bo nie wygrał PiS. Nie mówię jednak, że jestem szczęśliwy ze zwycięstwa PO. Okres rządów Platformy był wyjątkowo trudny, ale reform było za mało – mówi prof. Andrzej Zoll. \=

 

Grzegorz Rzeczkowski: Ciekaw jestem, co pan, jako były Rzecznik Praw Obywatelskich sądzi o sukcesie Ruchu Palikota, który wszedł do Sejmu niosąc na sztandarach hasła równościowe i antydyskryminacyjne. 
Andrzej Zoll:
To na pewno duży sukces Janusza Palikota, ale czy jest to również sukces polskiego parlamentaryzmu? W samym ruchu tkwi olbrzymi paradoks. Z jednej strony ma być budowany na ultrademokratycznych zasadach, z drugiej zaś to jest najbardziej wodzowski twór, jaki można sobie wyobrazić, który nawet w nazwie ma nazwisko szefa. Nikt na dobrą sprawę nie słyszał jeszcze wypowiedzi któregokolwiek z 40 posłów Ruchu.

Kilku już zabrało głos.
No dobrze, ale na dobrą sprawę jest przede wszystkim Palikot. Nie wiemy, co pozostali posłowie Ruchu sobą reprezentują. Jeśli się wybiera kota w worku, to coś niedobrego jest z parlamentaryzmem.

Mówią podobnie: chcą świeckiego państwa i równego traktowania mniejszości seksualnych. Na tym zresztą zasadza się ich sukces. Coraz więcej Polaków domaga się respektowania zasady rozdziału Kościoła od państwa, nie chce też, by ktokolwiek wtrącał się w ich życie intymne.
Rzeczywiście, to jest pewna reakcja. Zgadzam się ze Stefanem Niesiołowskim, który powiedział, że to jest rezultat działania ojca Rydzyka i niektórych biskupów. Jestem osobą wierzącą, jestem katolikiem, zdaję sobie jednak sprawę, że Kościół popełnił w ostatnim czasie tyle błędów, ile tylko mógł popełnić. Toruń jest rozdziałem samym dla siebie; to co się słyszy w Radiu Maryja stwarza niepotrzebne napięcia. Do tego widać bardzo wyraźne zaangażowanie się polityczne biskupów po jednej stronie, przy jednoczesnym braku zrozumienia dla idei nowoczesnego państwa, które ma trochę inne zadania do wykonania.


Więcej w „Polityce”

 

 

 WPROST

 Masa upadłościowa

Jeszcze nie tak dawno Grzegorz Napieralski widział siebie w gabinecie wicepremiera rządu PO-SLD. Tymczasem z trudem ocalił swój mandat poselski. Ale przywództwa w partii już nie. To jego totalny upadek.

 

 Aż takiej katastrofy nikt się na Rozbrat nie spodziewał. Owszem, Palikotowi od miesiąca rosło w sondażach. Jednak związani z SLD socjolodzy uspokajali – to polityczna bańka spekulacyjna, ludzie przy urnach przecież nie zagłosują na komedianta.

W wyborczą niedzielę do sztabu na Rozbrat dochodziły przecieki z OBOP: zanosi się na mocne 12 proc., może nawet 13. Grzegorz Napieralski wezwał więc współpracowników i razem przygotowali tekst wystąpienia na wieczór wyborczy.

 

Quo vadis Donaldzie

Cztery lata politycznego PR i ścibolenia. Tak, w dużej mierze, wyglądała pierwsza kadencja premiera Tuska. Czy teraz będzie inaczej?

- Zadaję sobie to samo pytanie – przyznaje w rozmowie z „Wprost" Lech Wałęsa.

– I jak brzmi odpowiedź? – dopytujemy.

– Ba, gdybym to ja wiedział. Mogę tylko mieć nadzieję, że Tusk wzmocniony ponowną wygraną zrozumie konieczność zdecydowanego działania, reform. Już nie może rządzić jak panienka na wydaniu, co to i chciałaby, i boi się. Mając reelekcję w ręku, nie można udawać, że jest się w polityce dziewicą – mówi były prezydent.

Więcej we „Wprost”

micho18
O mnie micho18

Szczery, nie nawidzę kłamstwa i obłudy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka