Mida Mida
479
BLOG

Wystawa i obrazy, na razie bez wystarczającego komentarza.

Mida Mida Kultura Obserwuj notkę 12

"Żyjemy na ubogich resztach ojcowizny,
lecz w niej zakopane są skarby
najgłębszego piękna,
dobra i prawdy
- których rdza zwątpienia nie skazi,
mól czasu nie wytępi
i uprawniony złodziej nie przewiezie
jaką swą zdobycz z Petersburga"
Tadeusz Miciński "Do źródeł duzy polskiej"

wybrałam się wczoraj do Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza. Ledwo nam się udało załapać na ostatni dzień wystawy "Młoda Polska. Słowa. Obrazy. Przestrzenie. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu" (dwa razy przedłużanej...) [Informacje o wystawie http://www.muzeumliteratury.pl/Obecne_15.htm; http://www.polskieradio.pl/kultura/sztukagaleria/]. Ja byłam na początku raczej sceptycznie nastawiona - jakoś tak reaguję na chodzenie po muzeach. Właściwie to moja mama (polonistka z zamiłowania i wykształcenia) wyciągnęła nas na tę wyprawę. Ona ma do takich rzeczy dużo przekonania i zapału. Teraz wiem, że było warto pójśc tam, chodzić dwie godziny, widzieć, czytać i chłonąć WSZYSTKO. Oczywiście niektóre obrazy podobały mi się bardziej, inne wcale. Ale całokształt - zachwycający. Warto było poświęcić cały dzień i znieść w milczeniu bolące nogi, żeby to zobaczyć.

Młoda Polska to epoka, którą się traktuje w szkole trochę po macoszemu. Najczęściej godzin lekcyjnych wystarczy do omówienia Pozytywizmu: dalej już się leci "po łebkach", byle zrealizować program. Tym bardziej kto by na lekcjach oglądał obrazy? Sztuka jest dla entelektualystów, a nie takich szarych prostaczków, jak uczniowie szkół powszechnych... Nie mam siły ani weny na pisanie refleksji; ale napisze jeszcze, obiecuję. Na razie tylko wrzucę tu to, co mnie urzekło najbardziej. I obiecuję część drugą, szczegółową i poetycką, sprawozdania z tej wystawy ;)


Jacek Malczewski
Pożegnanie, 1912 r.


Wschód słońca na morzu po burzy
Ludwik de Laveaux

Portret Dagny Juel Przybyszewskiej, Wojciech Weiss.
Portret Dagny Juel Przybyszewskiej,
Wojciech Weiss.

Kwiaty przed chatą, Stanisław Komocki.
Kwiaty przed chatą
Stanisław Komocki

Mida
O mnie Mida

30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki. Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru. Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem by Katrine *** My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy Nic nie wiemy, nic nie znamy za to ładnie wyglądamy Kiedy trzeba zrobić dyg My zrobimy go jak nikt Na sukienkach żadnej plamy Przy jedzeniu nie mlaskamy Dama z damą, ty i ja Mama z nas pociechę ma Dama mamie nie nakłamie Wierszyk powie, zna na pamięć Dama grzeczna jest jak nikt No i pięknie robi dyg *** Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną Na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (Kazimierz Wierzyński) *** Każdy twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą twoją się ukorzę Ale chroń mnie Panie od pogardy Od nienawiści strzeż mnie Boże Wszak tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz niech się ziści Niechaj się wola twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści Ocal mnie od pogardy Panie (N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca") *** Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły, Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt. To nic, że mocniejszy jest wróg, Że twierdz obległ setki i miast, Lecz bić, bić się aż do mogiły. Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd, Choć tak beznadziejnie daleki ich blask. By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł Pod sztandarem swym iść, Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg! Właśnie to posłannictwa jest sens, Więc ślubuję tu dziś Mężnym być i nie skalać się łzą, Gdy na śmierć przyjdzie iść. I nasz świat lepszy stanie się, niż Dawniej był, nim rycerski swój kask Wdział i ten, co ślubował niezłomnie Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd! The Impossible Dream, Joe Darion THE VERY BEST OF Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie O III urodzinach Salonu24 Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach Bajka wakacyjna - o elfach Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga Niejasne bajdurzenie o dorosłości Matura. Krótkie studium poznawcze Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr O moim pisaniu - właśnie Naiwna. Głupia - o zaufaniu Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa "Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd Oto właśnie ta Noc - o Passze Historia pewnego cudu - o moich narodzinach Okruchy życia - o mnie Starsza Siostra - o siostrze :) Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku Zagiąć psora - o nauczycielach Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Kultura