ekonomista  grosik ekonomista grosik
465
BLOG

FINAŁ Siatkówki Kobiet: W. G. PRIX - Sapporo: Japonia 2013 r.

ekonomista  grosik ekonomista grosik Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

ŚRODA: 28,08. Turnieju finałowego W. G. Prix siatkówki kobiet.
**********************************************************************************************

- mecz:
Serbia – Chiny 1:3 (21:25; 25:22; 17:25; 20:25)

Serbki w drugim secie istniały, w pozostałych, tylko: Jovanna Brakocević wykazała się skutecznością swoich mocnych ataków, ale jedna zawodniczka meczu jeszcze nie wygrała i nie wygra ...

mecz: Brazylia –
USA 3:0 (25:19; 25;12; 25:10)

Jednym szczerym zdaniem:
Pogrom Amerykanek przez Brazylijki, wręcz - szok!


mecz: Japonia –
Włochy 3:0 (25:18; 25:19; 25:22)

POMECZOWY KOMENTARZ:

Dzisiaj królował styl Brazylijski i Azjatycki, europejskie drużyny grają; konserwatywnym, wolnym, czytelnym, skostaniałym stylem, co widać po wynikach w poszczególnych setach.
Azjatki piłką się bawią, a drużyny Europejskie o piłkę walczą z tragicznym wyrazem twarzy!
Styl Azjatycki jest szybki, kombinacyjny i techniczny, drużynom europejskim daleko do takiej pięknej, widowiskowej gry, zresztą; zobaczymy w następnych pojedynkach, czy coś się zmieni na lepsze w Europejskim stylu gry ..
.

*************************************
CZWARTEK: 29.08.
*************************************

mecz:
USA – Serbia 1:3 (23:25;25:20; 18:25; 23:25)

POMECZOWY KOMENTARZ:
****************************************
Serbki dzisiaj rozegrały dość przyzwoity pojedynek z Amerykankami, jednak nie był on na zbyt wysokim poziomie technicznym czy kombinacyjnym; obie drużyny wkładały maksimum siły, by bloki przełamywać, a zbyt mało techniki.
Pojedynek tych dwóch drużyn przypominał mi momentami mecze męskich zespołów; siła + ramię przez co, nie był on zbyt zachwycającym, przynajmniej dla mnie. Amerykanki chyba już mają szczyt formy za sobą i dość tego turnieju, Serbki chyba też, przynajmniej tak z ich gry wynikało.


mecz:
Włochy – Chiny 2:3 (30:28; 22:25;28:26; 13:25; 10:15)

POMECZOWY KOMENTARZ:
*****************************************
Włoszki dobrze zaczęły seta pierwszego, ale w końcówce grając na przewagi mało go nie przegrały, w następnych setach gra była bardziej wyrównana, ale to Chinki dyktowały tempo gry i to one wygrały cały pojedynek tracąc jednak jeden punkt, Chinki dzisiaj miały słabszy dzień, to było widać w niektórych częściach poszczególnych setów ...
Mecz Chinek z Włoszkami był atrakcyjniejszym, jak pojedynek Serbek z Amerykankami, więcej było w nim finezji i gry technicznej oraz był to pojedynek bardziej widowiskowy i miły oku!


mecz:
Japonia – Brazylia 0:3 (21:25; 22:25; 17:25)

POMECZOWY KOMENTARZ:
************************************
Wspaniały pojedynek Brazylijek z Japonkami; Japonki świetnie grały, w pierwszych dwóch setach prowadząc 20:18, i od tego wyniku, jakby bały się z Brazylijkami wygrać, kilka prostych błędów Japonek; 1 i 2 set dla Brazylijek mimo, że Japonki prowadziły i mogły te dwa pierwsze sety wygrać.
Trzeci set, to już dominacja na boisku Brazylijek od początku, aż do końca seta; Japonki jakby ciut osłabły fizycznie i za nic nie mogły się przebić przez blok Brazylijek, a jak udało im się przebić, to i tak Brazylijki świetnie się broniły wygrywając trzeci set stosunkiem 17:25.
Szkoda mi Japonek, 2:3 w setach, by było bardziej sprawiedliwe dla obu zespołów ...
Brazylijki po dwóch dniach turnieju są jedynym zespołem, który nie stracił jeszcze w finale żadnego punktu.
Tak przypatruję się grze Gabrieli od spotkań eliminacyjnych z naszymi paniami; zawodniczce Brazylijskiej; ta dziewczyna młodziutka zaledwie 19 letnia, o niezbyt dobrych parametrach, jak na siatkarkę tej klasy, która pierwszy raz gra w tym zespole o tak wysoką stawkę, ale jej gra w niczym nie przypomina mi gry niedoświadczonej zawodniczki; finezja gry, technika paluszki lizać, przegląd sytuacji na sześć, nieprzeciętna dynamika, kondycja, to się nazywa wejście do reprezentacji - marzenie, niejednego światowej klasy trenera!


*************************************************
PIĄTEK: 30.08;
*************************************************


mecz: Chiny –
USA 3:0 (25:20; 25:23; 25:17)

POMECZOWY KOMENTARZ:
********************************
Chinki grały swoją; wspaniałą, prawie doskonałą, precyzyjną siatkówkę; Amerykanki nie grały źle, ale więcej błędów popełniały w odbiorze i ataku, brakowało Amerykankom precyzji i tej przysłowiowej kropki nad "i", dlatego przegrały, aż 3:0 ...
Chinki wygrały sprawiedliwie, choć co najmniej jeden set, należał się teoretycznie Amerykankom ...

mecz: Brazylia –
Włochy 3:0 (25:16; 26:24; 25:11)

Gabriela Braga Guimarães ur. 19. 05. 1994 r; Brazylia
– brazylijska siatkarka grająca, jako przyjmująca,
która swoim intelektem i grą, tak bardzo mnie zauroczyła!

POMECZOWY KOMENTARZ:
***********************************
Brazylijki w pierwszym secie nie dawały dużych szans Włoszkom na wygraną, gdyby trener Brazylijski nie zmienił zawodniczek przy stanie 20:9, to z całą pewnością z dziesiątki Włoszki by nie wyszły.
W drugim secie Brazylijki ciut sobie poluzowały, co dało Włoszkom możliwość lepszej gry, ponieważ przez to pojedynek się wyrównał i pod koniec drugiego seta Włoszki nawet prowadziły dwoma punktami, by cały set przegrać w przewagach.
Trzeci set był podobny do pierwszego, Brazylijki już od początku uzyskały przewagę i do końca seta, tylko ją powiększały; nie miały słabych punktów po swojej stronie, w żadnej strefie boiska - grały prawie, bezbłędnie do stanu 20:8, trener Brazylijek znowu zmiany wprowadził i Włoszki z dychy wyszły zaledwie jednym punktem!
Gabriela w tym pojedynku, też sobie nieźle poszalała, bo blok Włoszek; dziewczynę o wzroście 176 cm złapał, tylko dwa razy, o ile dobrze pamiętam.
Ta młodziutka zawodniczka Brazylijska nie wyskakuje do piłki, tylko frunie, zaliczyła również kilka punktowych bloków na Włoszkach przy swoim wzroście; można tu śmiało rzec, gra wręcz - cudownie!


mecz: Serbia –
Japonia 3:0 (25:22; 25:17; 25:19)

POMECZOWY KOMENTARZ:
***********************************
Japonki wspaniale grały w obronie, jednak ich ataki rozbijały się o blok wysokich Serbek i tylko nieliczne piłki wchodziły w boisko, plasy Japonek były przez Serbki wyłapywane i przeprowadzane były kontrataki punktowe Serbek, ponad blokiem Japonek.
Siła ognia Serbek dała im zwycięstwo 3:0; Jovanna Brakocević była nie do zatrzymania dla Japonek, jest taką liderką w zespole Serbek, jaką kiedyś była Gamowa w zespole Rosjanek.
Serbia ma obie szóstki pań grające na bardzo wysokim poziomie, jak tak w ME zagrają, to mają złoto w kieszeni!


******************************
SOBOTA: 31.08.

******************************

mecz: Włochy –
USA 3:0 (19:25; 25:22;23:25; 25:18; 16:14)

POMECZOWY KOMENTARZ:
*****************************************
Dzisiejszy pojedynek: Włoszek i Amerykanek, był najsłabszym pojedynkiem finałowym turnieju W. G. Prix - Japonia.
Pierwszy set Amerykanki zagrały tylko momentami na dobrym poziomie i cały set wygrały stosunkiem 19:25.
Drugi set był bardzo wyrównanym pod względem ilości niewymuszonych błędów własnych we wszystkich strefach boiska i to Włoszki go wygrały stosunkiem 25:22.
Trzeci set, tak jak drugi; gra wyrównana na bardzo słabym poziomie i tym razem Amerykanki go wygrywają stosunkiem 23:25.
Czwarty set?, szał ciał po jednej jak i po drugiej stronie boiska, błędów co nie miara, ale to Włoszki go wygrywają stosunkiem 25:18.
To co Amerykanki zrobiły w tie-breaku, przy prowadzeniu 14:11, to tylko one same wiedzą wszak, ten tie-break przegrały 16:14.
Cały pojedynek wyglądał, jak fale na morzu - rytmiczne i systematyczne: Amerykanki indywidualnie są przygotowane wspaniale, jak i Włoszki, jednak jako drużyna to jednym czułym słówkiem - bałaganiary!
Forma Włoszek w finałowym turnieju W. G. Prix przed ME, może nas tylko cieszyć, ale forma Amerykanek może nas tylko smucić zwłaszcza, że Kimberly Hill gra w Atomie Trefl Sopot w tym roku, o ile przyjedzie do Polski, bo nie wszystkie Amerykanki do tej pory się wywiązywały z zawartych umów - zobaczymy ...


mecz: Brazylia – Serbia 3:0 (27:25; 25:22; 25:22)

POMECZOWY KOMENTARZ:
******************************************
Brazylijki dzisiaj też zaprezentowały się z najlepszej strony, mimo że miały ciut słabszy dzień, albo postanowiły w pojedynku z Serbkami ciut odpocząć:
Pierwszy set, to Serbki rozpoczęły z wysokiego "C" do połowy pierwszej połowy, później Brazylijki, które wolno się rozgrzewały zaczęły grać na swoim szybkim precyzyjnym poziomie i set wygrały stosunkiem 27:25, w tym wyniku jasno widać, jak bardzo ten set był setem - wyrównanym, ale nie stojącym na najwyższym poziomie ...
Drugi set, posypały się błędy w zespole Serbek w zagrywce, przyjęciu, rozegraniu i ataku, co doprowadziło do dominacji Brazylijek od początku do końca tego seta, który wygrały Brazylijki stosunkiem 25:21.
Trzeci set, też należał do setów wyrównanych, ale tylko dlatego, że Brazylijki chyba postanowiły zwolnić grę przed jutrzejszym pojedynkiem z Chinkami, set wygrały stosunkiem 25:22.
Ogólnie, o tym pojedynku; cóż, nie był to pojedynek tak porywający, jakim bym go chciał widzieć, ale też nie był aż tak słaby, jak pojedynek wcześniejszy: Włoszek z Amerykankami.
Słabszy dzień miały wspaniałe dwie zawodniczki Brazylijskie: Gabriela Braga Guimarães i Fernanda Garay, ale swój dzień miały: Sheilla Castro i Fabiana Claudino - kapitan zespołu.
Brazylijki są tak wspaniałym zespołem, że słabsza gra jakiejś zawodniczki nie powoduje zamieszania w grze całego zespołu i to jest siłą tego wspaniałego zespołu.
Zdziwiło mnie tylko to, że trener Serbek nie wystawił swojej najlepszej bombardierki: Jovana Brakočević, na mecz z tak mocnym zespołem, jakim jest Brazylia, kto wie jakby się potoczył set pierwszy i trzeci, w których Brazylijki zagrały na granicy zwycięstwa ...


mecz:
Japonia – Chiny 2:3 (16:25;25:18; 24:26;25:21; 13:15)

POMECZOWY KOMENTARZ:
************************************
Dzisiaj chyba wszystkie zespoły sennie wchodziły w swoje pojedynki: Japonek i Chinek też to nie ominęło, ale był to najpiękniejszy pojedynek dnia dzisiejszego.
Pierwszy set Chinki uzyskują przewagę 5 punktową i prowadzą do drugiej przerwy technicznej, po przerwie tą przewagę zwiększają i wygrywają cały set stosunkiem 16:25 przy bardzo dobrej zespołowej grze w każdej strefie boiska.
Drugi set: Japonki uzyskują przewagę czteropunktową i wygrywają po pięknej grze stosunkiem 25:18.
Trzeci set, ponownie Chinki obejmują prowadzenie i przez cały prawie set prowadzą, aż do stanu 22:22, w końcu seta, by o mało go nie przegrać, ale jakimś cudem wygrywają go w przewagach stosunkiem 24:26.
Czwarty set staje się najbardziej wyrównanym setem i oba zespoły w pięknym stylu; punkt za punkt grają do drugiej przerwy techniczne, po przerwie Japonki odskakują Chinkom i wygrywają z trudem, bo po szybkiej interwencji swojego trenera stosunkiem 25:21.
Z tych setów "wynika", że zespoły umówiły się tak; w wygrywacie pierwszy set, my drugi, w trzeci, my czwarty, a piąty rozsądzi, który zespół ma więcej szczęścia.
Piąty set, jak czwarty; jest bardzo wyrównanym setem, dopiero przy stanie 8:10 zamiast challenge, którego domagał się w wątpliwej decyzji pani sędzi trener Japonek i chyba słusznie, wielce obrażona pani sędzia za to posłała mu żółtą kartkę i po tej niemiłej scenie: Japonki, jakby w miejscu stanęły i tie-break przegrały stosunkiem 13:15.
Ogólnie; mecz był z małą ilością błędów wymuszonych i niewymuszonych, obrony piłek były nieprawdopodobne, ataki z wielką fantazją przeprowadzane i bardzo urozmaicone, jednym słowem; żadna z drużyn piłek nie wpuszczała w boisko bez twardej sportowej walki - ten pojedynek, może być instruktażowym dla drużyn Europejskich, zwłaszcza Polek, z jakim zaangażowaniem powinno się walczyć o piłkę i punkty, ten pojedynek pokazał mi tych zawodniczek pięknie grających; charakter, charyzmę i piękną sportowa walkę.
Szkoda tylko, że słabszy dzień miały zawodniczki Japońskie, tj: Saori Sakoda; Yukiko Ebata i Risa Shinnabe ...
Chinki trudno wyróżnić wszak, cały zespół, to jeden jeszcze niedoskonały monolit, ale nagrodę słusznie czy niesłusznie dostała Zhu Ting.
Czas, który poświęciłem na ten mecz uważam za bardzo pożytecznie wykorzystany wszak, człowiek całe życie się czegoś pożytecznego uczy, m.in; swoich zachowań, far-play w walce, spokoju i wytrwałości, kultury w swoim zachowaniu, itd.


**********************************
NIEDZIELA: 01.09:

**********************************

mecz: Serbia –
Włochy 3:2 (22:25; 25:23;20:25; 25:16; 15:11)

POMECZOWY KOMENTARZ:
************************************
Włoszki ten pojedynek winny wygrać trzy koło, ale?
Pierwszy set, zawodniczki obu zespołów bardzo wolno wchodzą w przyzwoitą grę i pojedynek na początku seta jest wyrównanym, w końcówce Włoszki odskakują i wygrywają ten set stosunkiem 22:25, dlatego że Włoska ogrywająca prowadziła grę szybką i urozmaiconą.
Drugi set; Włoszki od początku seta prowadzą i cały czas powiększają przewagę do stanu 19:13, i tu zaczyna się horror, rozgrywająca upraszcza rozegranie li tylko na skrzydła i Serbki swoim blokiem nie do przejścia doprowadzają set do stanu 22:22 i cały set wygrywają stosunkiem 25:23, dlaczego Włoszki roztrwoniły taką przewagę pod koniec drugiego seta?, to tylko one mogą na to odpowiedzieć!
Trzeci set: Włoszki od początku seta obejmują prowadzenie tak, jak w dwóch poprzednich setach i cały set wygrywają stosunkiem 20:25.
Czwarty set to Serbki już dyktują grę na boisku i to one cały set wygrywają dość wysoko, bo stosunkiem 25:16.
Piąty set należy też do Serbek, który Serbki wygrywają stosunkiem 15:11.
Mecz obfitował w tak dużą ilość błędów obu zespołów, że można by kilka meczy Brazylijek nimi obdzielić ....
Kogo bym wyróżnił za w miarę dobrą/równą grę?, otóż, w zespole Serbskim dwie zawodniczki, które w miarę równo grały, to: atakująca: Jovana Brakočević i przyjmująca: Brankica Mihajlović, w zespole Włoskim atakującą/przyjmującą: Valentinę Diouf i środkową: Valentinę Arrighetti, bardzo źle wypadły: Carolina Costagrande i Caterina Bosetti ...
Po tym spotkaniu dwóch Europejskich drużyn mogę śmiało tu napisać, że Europejska siatkówka kobiet przechodzi bardzo duży kryzys tożsamości!


mecz:
Chiny – Brazylia 0:3 (15:25; 14:25; 20:25)

POMECZOWY KOMENTARZ:
************************************

Pierwszy set;: Brazylijki już od początku narzucają swoją efektowną i efektywną grę; odskakują Chinkom na 5 punktów, systematycznie zwiększają swoją przewagę do 8 punktów, by cały set wygrać 15:25; Brazylijki grają precyzyjnie, równo, bezbłędnie i bardzo skutecznie.
Drugi set, od prowadzenia zaczęły Chinki, jednak na pierwszą przerwę techniczną zeszły przegrywając z Brazylijkami 6:8, na drugą przerwę techniczną Brazylijki schodzą z przewagą już 5 punktów, czyli 11:16, po przerwie Brazylijki zwiększają swoją przewagę i cały set wygrywają wysoko, bo stosunkiem 14:25, Chinki grają dobrze w obronie, ale ataki ich są nieskuteczne na tyle, by zagrozić Brazylijkom, nawet Wang Yimei (kapitan) ma problemy ze skończeniem akcji ofensywnej na skutecznym bloku Brazylijek.
Trzeci set, Chinki od początku obejmują prowadzenie i na pierwszą przerwę techniczną schodzą prowadząc stosunkiem 8:6, od stany 12:12, Brazylijki przejęły inicjatywę na boisku, by na drugą przerwę techniczną zejść prowadząc 13:16, po przerwie Brazylijki już do końca seta nie oddały prowadzenia i wygrały set stosunkiem 20:25, był to najbardziej wyrównany set.
Brazylijki pojedynek wygrały, bo nie miały słabych punktów, świetnie grały w zagrywce, obronie, rozegraniu, ataku.
Gabriela dzisiaj była dla bloku Chinek praktycznie nieuchwytną istotą tego spotkania, tylko dwa jej ataki powstrzymały Chinki, reszta piłek w polu Chinek siedziała!
Wyróżnił bym jeszcze prócz Gabrieli; Fernandę Garay i libero, cichą bohaterkę wszystkich spotkań Brazylijek; Fabi, pozostałe zawodniczki grały w swoim bardzo dobrym stylu i na bardzo dobrym poziomie.
Poza zawodniczkami wielki szacunek mam do trenera Brazylijek Zé Roberto, ten człowiek nie tylko umie dobrać zespół i go precyzyjnie zgrać, ale potrafi zawodniczkę z dołka wyprowadzić, to jest miłe dla ucha i oka, facet chyba został trenerem siatkówki kobiet z powołania sił wyższych ...
Po tym pojedynku; Chinek z Brazylijkami już wiemy, że cały turniej W. G. Prix - 2013 r. Sapporo: Japonia, wygrały zasłużenie Brazylijki!
Świetny zespół, wspaniałe indywidualności, charyzmatyczny trener i wspaniały efekt; pozazdrościć takiego wspaniałego składu kadry szkoleniowej i zawodniczek!


mecz: USA –
Japonia 3:2 (17:25; 25:19;18:25; 25:17; 15:12)

POMECZOWY KOMENTARZ:
**********************************
Pierwszy set; Amerykanki zaczęły od prowadzenia, ale na krótko wszak; Japonki przyspieszyły grę i odskoczyły Amerykankom na kilka punktów, by cały set wygrać stosunkiem 17:25. Japonki, jak zwykle grały swoją fantazyjną siatkówkę, bloki Amerykanek sprytnie omijając, a Amerykankom zawsze czegoś w tym secie brakowało, by ostatecznie wykończyć akcję punktowo.
Drugi set, Amerykanki zaczynają od prowadzenia i na pierwszą przerwę techniczną schodzą prowadząc 8:6, na drugą przerwę techniczną Amerykanki schodzą prowadząc już tylko 16:15, ale seta wygrywają stosunkiem 25:19. Japonki ten set przegrały, bo zasmakowały się w plasach z pierwszego seta i w drugim secie Amerykanki prawie wszystkie Japonek plasy i mijanki bloku wyłapywały przeprowadzając punktowe kontrataki ...
Set trzeci, obie drużyny grają punkt za punkt, ale to Japonki na pierwszą przerwę techniczną schodzą prowadząc 7:8, po przerwie Japonki uzyskały nawet 5 punktową przewagę, by na drugą przerwę techniczną zejść prowadząc 13:16, po przerwie Amerykanki doprowadziły do remisu przy stanie 18:18, ale Japonki grę przyspieszyły i wygrały cały set stosunkiem 18:25. Amerykanki słabo zagrały w przyjęciu, rozegraniu i ataku, nawet bardzo słabo.
Czwarty set, punkt za punkt i Japonki schodzą na pierwszą przerwę techniczną wygrywając 7:8, na drugą przerwę techniczną, to Amerykanki po niezłej grze schodzą prowadząc stosunkiem 16:11, i już do końca nie oddały prowadzenia; wygrywając cały set stosunkiem 25:17. Amerykanki w tym secie, poprawiły zagrywkę, rozegranie i mocniej atakowały, co Japonkom utrudniło szybką grę, a im dały punkty.
Piąty set, Amerykanki prowadzą już 10:5, by dać się Japonkom podejść na 12:12, i gdyby Ebata nie była wyrzucona poza boisko i nie walnęła w antenkę piłką, prawdopodobnie Amerykanki, by miały nie dwa, tylko jeden punkt, w końcu wygrały ten set stosunkiem 15:12.
Amerykanki w tym finałowym pojedynku ciężką walką wywalczyły swoje honorowe dwa punkty ...
Ten pojedynek może służyć słabszym drużynom do celów szkoleniowych, ponieważ wszystko w tym pojedynku było; były piękne obrony, ataki, zagrywki, ale była też gra, jaka nie przystoi na zespoły tej klasy ...

**********************************************

 KWALIFIKACJA KOŃCOWA:

Miejsce Reprezentacja
Gold medal world centered-2.svg  Brazylia
Silver medal world centered-2.svg  Chiny
Bronze medal world centered-2.svg  Serbia
4.  Japonia
5. Włochy
6.  Stany Zjednoczone
7.  Rosja
8.  Turcja
9.  Bułgaria
10.  Dominikana
11.  Niemcy
12.  Holandia
13.  Tajlandia
14.  Czechy
15.  Polska
16.  Argentyna
17.  Kazachstan
18.  Portoryko
19.  Kuba
20.  Algieria

skromny - kochający wiedzę, i ludzi tolerancyjnych ...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości