Janusz Palikot nie kryje swojego oburzenia po tym jak działacz PiS-u Michał Rachoń 1 września przed Grand Hotelem w Sopocie urządził happening, w którym to wystąpił on w roli premiera Rosji Władimira Putina. Nie byłoby by w tym chyba nic szokującego jednak Rachoń przebrany był za.. penisa. Palikot tym faktem jest oburzony. Jednak posłowi Platformy nie przeszkadza pewna kontrowersyjność samego wydarzenia, chodzi o coś zupełnie innego.
Palikot uważa, że w całej tej historii najbardziej poszkodowany jest sam on, ponieważ tylko on może używać penisa w swoich happeningach. Palikot twierdzi, że Rachoń jest nie dość twardy na to, aby grać rolę do której on idealnie się nadaje. Jak widać ekscentrycznemu posłowi PO zalezy na tym, aby być Pierwszym Penisem Polskiej Sceny Politycznej (w skrócie PPPSP).
Panie Januszu, trzymam kciuki i mam nadzieję, że nikt Panu nie zagrozi w tym jakże ważnym rankingu.
Inne tematy w dziale Polityka