"Żądamy, by podobnie jak 15 kwietnia 2023 roku jeszcze dzisiaj rząd Donalda Tuska wydał rozporządzenie wprowadzające pełne embargo na wszystkie produkty rolne i spożywcze z Ukrainy"
Żądają protestujący rolnicy zwracając się do rządu, kierowanego przez Tuska.
Spełnienie żądań stawowi sprawdzian dla Tuska; stanowi bowiem przeciwstawienie się KE. Rząd Morawieckiego to zrobił, ale czy Tuska na to stać ?
"15 kwietnia ubiegłego roku zatrzymaliśmy granicę, wprowadziliśmy embargo po to, aby negocjować z Ukrainą. Wtedy dopiero Unia Europejska otworzyła oczy i zauważyła, że jest problem, bo wcześniej nie chciała tego problemu widzieć" — mówi Robert Telus" z poprzedniego rządu.
"Donald Tusk ma choć trochę polskości w sobie, to powinien podjąć szybko decyzje, aby rolnicy nie musieli blokować polskiej granicy" - zastanawia się poseł Janusz Kowalski.
W czasie spotkania z Robertą Metsolą Tusk zapewniał, że:
"Będziemy musieli, tak czy inaczej, jeszcze w tej kadencji i w przyszłej skuteczniej zacząć dbać o interesy producentów rolnych w Europie i w Polsce. To jest kwestia fundamentalna bezpieczeństwa całej UE i Polski w kontekście zagrożenia wojną na Ukrainie i zagrożenia konfliktem globalnym"
Jak widać doskonale zna problem polskiego rolnictwa.
„Nie tylko dlatego, że jestem polskim politykiem, jestem też historykiem i jestem gdańszczaninem” jak mówi Tusk na niemieckim forum,to moim zdaniem, nie będzie trudne przekonać błyskawicznie Niemkę von der Leyen.
Musimy znaleźć rozwiązanie. Pewnie nie będzie idealne to rozwiązanie. Nie powiem, że za tydzień na stole będą napisane i do wyegzekwowania natychmiastowego wszystkie propozycje, o jakich mówicie
– powiedział Tusk, zwracając się do rolników 11 lutego br. w Morągu.
Ważne jest tylko to aby rozwiązanie było szybko, a nie na zasadzie musimy, rozmawiamy, wspieramy; a konkretnych decyzji brak; nie tak jak proponuje to minister Sikorski - kiedy "Ukraina odzyska kontrolę nad zachodnią częścią Morza Czarnego, to także pomoże rozwiązać tę kwestię"
"W sieci pojawiły się zdjęcia pokazujące, że na bocznicach kolejowych i terminalach przeładunkowych w Dorohusku znajduje się m.in. rzepak. Rolnicy alarmują, że produkty z Ukrainy są ram są przeładowywane i następnie wysyłane do Polski czy Niemiec jako polskie."
"– Jesteśmy przekonani, że wszyscy o wszystkim wiedzą. Proceder trwa w najlepsze, firmy z Polski lub z Niemiec nadal zamawiają towar na Ukrainie. […] Jest to niesamowicie pilnowane przez policję i ochronę kolei – powiedział, dodając, że służby dbają o to, żeby rolnicy nie mieli wzglądu, co naprawdę jest przewożone."
"wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych Tomasz Ognisty powiedział, że transport kolejowy nie zmniejszył się i trwa cały czas, codziennie kilkanaście pociągów."
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/kontrola-towar%C3%B3w-z-ukrainy-kuriozalna-odpowied%C5%BA-ministra-na-pytanie-rolnika/ar-BB1iwq7M?ocid=msedgntp&pc=HCTS&cvid=dd81b091c77246a8bd5a6db250460a9e&ei=14
"Jest rozwiązanie na horyzoncie – to ukraińskie zwycięstwo na Morzu Czarnym"
Horyzont jest jednak mocno zamglony, a jak mówi: Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrejek-
" Musimy zamknąć granicę. Co z tego, że rolnicy stoją i nie przepuszczają ciężarówek jak każdej nocy kilka-kilkanaście pociągów jedzie w głąb kraju ze zbożem, z innymi materiałami spożywczymi. Jeżeli nie dostaniemy pozwolenia na zablokowanie ruchu pociągów, to nawet gdyby nas stało tutaj nawet dwa-trzy raz tyle to nic to nie zmieni"
"Odpowiadając na wezwania zebranych, żeby zamknąć granicę z Ukrainą Maj wyjaśnił, że może to spowodować tylko Komisja Europejska i koalicja wielu państw europejskich."
Pociągi ze zbożem jadą, a konkretów brak.
