Niewiele osób zwrócilo uwagę na fakt który wydarzył sie w firmie "Nabimo" /obsługującej wybory ?/. Jakoś tak dziwnie się składa, że w świetle awarii systemu istnieje prawie całkowite milczenie o tej firmie. Czy nie powinno być na pierwszym planie wywiadów z zarzadzającymi firmą?'
Pozwole sobie przytoczyć notkę jaka sie ukazał na prologu wyborów.
http://wpolityce.pl/polityka/222979-falszywi-tajniacy-w-siedzibie-nabino-szefowie-firmy-ktora-informatyzowala-wybory-skarza-sie-na-najscie
"Fałszywi tajniacy w siedzibie Nabino? Szefowie firmy, która „informatyzowała” wybory skarżą się na najście
Napastnicy, podający się za policyjnych tajniaków, mieli grozić pobiciem pracownikom łódzkiej firmy Nabino, która odpowiadała za stworzenie komputerowego systemu liczenia głosów w wyborach samorządowych.
Ktoś nas próbuje zastraszyć
— stwierdził w RMF FM Maciej Cetler, jeden z szefów Nabino.
Według jego relacji, dziś do siedziby firmy weszło kilkanaście osób, które podawały się za policyjnych tajnych agentów.
Mieli grozić pracownikom pobiciem i zapowiedzieć, że jutro również pojawią się w firmie. Cetler dodał, że otrzymuje również pogróżki drogą mailową
— podaje RMF FM.
Jak stwierdził Cetler, o zajściu została powiadomiona policja i Państwowa Komisja Wyborcza."
I CO I CICHOSZA O TYCH FAŁSZYWYCH TAJNIAKACH
