Marek Mojsiewicz Marek Mojsiewicz
52
BLOG

Michalkiewicz o Ganleyu i Libertas

Marek Mojsiewicz Marek Mojsiewicz Polityka Obserwuj notkę 10

Debata na temat Ganleya i Libertas zatacza coraz wieksze kregi. Każdy stara się zaszufladkowac Irlandczyka i partie ktora tworzy. Dyskusja wydaje sie jednak bardzo powierzchowna. Kaczynski udaje ze nic o tej parti nie słyszał. Po nie wie jak się ustosunkowac. Nawet Michalkiewicz chyba nie za bardzo zna program Ganley. W swoim poscie pod tytulem „propagandzisci wszystkich krajow laczcie sie ..” pisze ze wszyscy zmowili sie przeciwko Ganleyowi z powodu jego niecheci do traktatu Lizbonskiego. Jest to dosyc naiwne podejscie. Traktat zostal juz ratyfikowany w większosci krajow Unii. Jedynie Irlandia może być przeszkoda na drodze do jego wprowadzenia. Gdzie Irlandia , a gdzie Polska, Malta, Wlochy , czy Francja w ktorych to sa pootwierane oddzialy krajowe parti Libertas .
Na co byloby zwalczanie go w krajach, które jak Polska praktycznie traktat zaprobowaly. Naiwne , lub co najmniej malo precyzyjne podejście do teg zagadnienia nie dotyczy tylko Michalkiewicza, ale generalnie wszystkich którzy o tym debatuje.
Podstawowy b;ad to traktowanie niecheci do Traktatu Lizbonskiego jako niecheci do Uni Europejskiej. Nic  tutaj bardziej mylącego. Ganley atakuje Traktat Lizbonski z powodu jego niedemokratyczności, oddania wpływów w Uni w rece jednego panstwa, tutaj mial na mysli Niemcy.
Co proponuje zamiast tego Traktatu Lizbonskiego.Proponuje inny Traktat, którego tresci możemy się tylko domyślać na podstawie poglądów Ganleya, całkowicie reformujący Unie i tworzacy faktycznie panstwo federalne. Proponuje jeszcze bardzie idaca jednosc Uni i ograniczenie praw i suwerennosci poszczególnych krajow. Postulat demokratycznie wybieranego przez wszystkich Europejczykow prezydent Europy oslabi wplywy Niemiec, ale oslabi rowniez wpływy wszystkich rzadow, ktore przestana uczestniczyc w podejmowaniu decyzji na szczeblu centralnym Unii. Ganley nie mowi nic o premierze jako urzedzie wykonawczym, wiec należy rozumiec ze mysli o Prezydencie Europy z upranieniami wzorowanymi na Prezydencie USA. Czyli przyjmuje madra zasade rozdzialu władzy wykonawczej od ustawodawczej. Prezydent Europy będzie miał pelnie lwadzy wykonawczej .  
Parlament Europejski z molcna legitymizacja demokratyczna uzyska wladze ustawodawcza , czyli znowu oslabi to wladze parlamentow poszczegolnych krajow.
Bruksela go zwalcza, poniewaz upadlaby wladza mianowanych urzednikow, ktorzy stworzyli klase rzadzaca.Przecine sa mu rowniez rzady Niemiec i innych krajow, ktore dominuja w zakulisowach rozgrywkach w Brukseli.Ni eo traktat Lizbonski chodzi . Chodzi o usuniecie rzadzacej kasty urzedniczej oraz oslabienie wplywow nacjonalistycznych administracji.
W jaki sposob wplyneloby to na los Polakow. W zasadniczy sposob korzystnie. 15 milionow Polakow mieszających w calej Europie znalazaloby sie pod ochrona rzadu centralego Unii ,co ulatwiloby walke z narodowa dyskryminacja stosowana przez Nimecy , czy inne panstwa europejskie. Jesli chodzi o panstwo polskie to zdecydowane oslabienie Niemiec jako czynnika narodowego Europie ułatwiloby zrealizowanie odwieczniego polskiego celu jakim jest odbudowa przestrzeni politycznej ,gospodarczej i cywilizacyjnej I Rzeczpospolitej poprzez przylaczeni Ukrainy i Bialorusi.  

|<a Marek Mojsiewicz lubi Marek Mojsiewicz Utwórz swój znacznik „Lubię to” Reklama w internecie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka