Obecna antykatolicka, antykościelna i antychrześcijańska kampania jest tak głupia i bezsensowna, że nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać. Zastanawiam się czy ludzie piszący rozmaite kretyńskie teksty uważają odbiorców za idiotów, sami są idiotami czy też okoliczności te zachodzą jednocześnie.
Parę dni temu wp.pl opublikowała artykuł opisujący niesłychanie „osiągnięcie naukowe” sekty specjalistów (osobiście wolę fachowców, specjalistów się boję).
http://facet.wp.pl/kat,70996,wid,14376525,wiadomosc.html
Otóż z artykułu tego wynika, że po długich i bolesnych badaniach specjaliści odkryli, dlaczego Polacy chodzą do kościoła. Otóż chodzą bo na kino ich nie stać. Bardzo logiczne, prawda. Jakby było stać to by do kina chodzili bo spektaklu potrzebują. To ja się pytam, dlaczego do kina a nie do teatru albo na wyścigi konne. Albo jeszcze lepiej na walki kobiet w kisielu? Albo mężczyzn w oleju? To dopiero są spektakle. Z cała pewnością zaspokoją wszystkie potrzeby metafizyczne i uświadomią ludeczkom, że wiara to nie wiara tylko potrzeba spektaklu…
Po drugie pytam się jak to jest, że mnie na kino stać a do kościoła chodzę. Nawet jak spektaklu nie ma, znaczy jak ksiądz nie stoi przy ołtarzu. Wielu moich znajomych robi to samo? To co? Chorzy jesteśmy. A, wiem, pewnie odpocząć chodzimy. Tylko, że to dziwne, bo ławeczki trochę niewygodne i nie sprzyjają raczej relaksowi.
Pytanie trzecie: po co ludzie do kościoła chodzili jak kiedy nie wynaleziono jeszcze kina? A, też wiem. Właśnie dlatego, że nie wynaleziono! Proste jak drut, prawda? Porażające… Dlaczego ludzie przez tyle lat nie wpadli na coś tak oczywistego i dopiero sekta specjalistów musiała się poświęcić i uświadomić to ludzkości.
Ciekawe są dowody, jakimi poparto bezsensowną tezę. Otóż poparto ją badaniami mówiącymi o tym, że ludzie religijni są szczęśliwsi. Badanie takie rzeczywiście wykonywano i to nieraz. Zawsze wykazują tę samą prawidłowość. Czyżby więc religia dawała szczęście??? To niemożliwe, niepostępowe i nie do przyjęcia. A więc trzeba dorobić wytłumaczenie. To nie religijność daje szczęście tylko naładowanie baterii (nie wiedziałam, że co niedzielę chodzę do ładowarki) no i żeby sobie na spektakl popatrzeć. Fajny dowód i interpretacja. Nie szkodzi, że jedno do drugiego ma się nijak. Grunt, żeby katolom przywalić i udowodnić, że po pierwsze są bandą idiotów a po drugie wcale nie są religijni.
Jest tam jeszcze jeden milusi fragmencik, mówiący o tym, że nasza religijność jest przedmiotem kpin całego postępowego świata. Ciekawe, bo ja czytam dość regularnie na przykład prasę anglojęzyczną i takowych kpin w większych ilościach nie zauważyłam a już na pewno nie są one nieustające. Jakoś nie zauważyłam, żeby prasa ta skupiała się jakoś na wykpiwaniu religijności Polaków. A może to ludzie na ulicy nie mają co robić tylko idą i kpią??? No cóż, tego nie wiem ale jeżeli coś takiego robią to znaczy, że z tą słynną zachodnią tolerancją i otwartością a także szacunkiem dla drugiego człowieka jest coś, nie tak. A może to jest właśnie wyraz tolerancji??? A tak poważnie, pewnie sobie tu i ówdzie kpią ale co z tego? Bo mnie na mój monikowy rozumek wydaje się, że jak ktoś kpi z czyjejś religijności to z kpiarzem jest mocno nie tak i trzeba go wychować a nie uznać, że religijność jest be.
I tak prawie na koniec: skoro ludzie chodzą do kościoła z tak prozaicznych powodów i nie kieruje ich tam wiara i miłość do Boga to dlaczego uczeni specjaliści nie walczą z religią przez budowania kin i rozdawanie darmowych biletów. Problem z kościołem i katolami zniknąłby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki… Pozostałby tylko jeden problem… z kim walczyliby wyznawcy postępizmu i co musieliby stwierdzić naukowcy?... Ot, problem… Może ten koszmarny kościółek jednak na coś Wam się, postępiści przyda. Bo inaczej musielibyście wieszać przysłowiowe psy (łomatko, zaraz ekolodzy i walczący z gatunkowizmem się na mnie rzucą) chyba na sobie nawzajem…
Rany, ten artykuł na wp.pl jest tak durny, że aż żal mi autora i portalu. Ale muszą mieć krucho z dostępem do porządnych teksów i z sensownymi pomysłami skoro takie bzdety publikują.
Podsumowując: Panie i Panowie bawiący się w antyklerykalizm: wymyślcie coś inteligentniejszego bo nie dość, że kompromitujecie się samą kampanią antykatolicką to jeszcze sobie dokładacie żenująco niskim poziomem narządzi, których używacie i żałosnymi chwytami, które stosujecie. To już stalinowcy mieli lepsze pomysły. Nie powiem jakie, żeby Wam nie podpowiadać bo jesteście tak mało samodzielni, że zaraz byście skopiowali. Ale może sobie poczytacie. Tylko jeżeli już to ze zrozumieniem;)
Inne tematy w dziale Rozmaitości