L.Enin L.Enin
163
BLOG

Mapa Europy dla średnio zaawansowanych

L.Enin L.Enin Polityka Obserwuj notkę 4

Mogę (chyba) z pełną odpowiedzialnością napisać, że robimy nieustające, dech w piersiach zapierające postępy i w demaskowaniu wrogów jesteśmy niedoścignionymi mistrzami. Świat naprawdę powinien Polsce zazdrościć tej biegłości i pewnie zazdrości, choć w cywilizowanym świecie przyznawanie się do zazdrości jest źle widziane.

Lista wrogów została niedawno rozszerzona o Belgię, za sprawą wypowiedzi ich premiera, który delikatnie i kulturalnie, bez niepotrzebnych inwektyw, ale jednak zgrillował Morawieckiego, co w polskim MSZ objawiło się dokuczliwą wysypką na pewnej części ciała. Jednym słowem pisbolszewię wypowiedź ta strasznie ubodła, i Belgia też jest teraz naszym wrogiem. Witamy w zacnym gronie!

Imponująca jest liczna krajów, którym chcielibyśmy dać w ryja. Żeby się nie pogubić, kto wróg a kto przyjaciel, zbierzmy to może szybko do kupy. Oto nieoficjalna, antypolska mapa Europy.

Rosja, Białoruś, Ukraina, to kraje absolutnie wrogie, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jak tylko zbudujemy tę 300-tysięczną armię, jako pierwszych rozjebiemy ich w pył. Ponieważ nie wszystko w tym temacie kontroluję, nie do końca wiem jak to jest z Litwą, czy już na noże idzie, czy jeszcze chwila spokoju będzie. Lepiej zorientowani niechaj mnie uświadomią.

Na południu absolutna zdrada. I Czesi i Słowacy to wrogowie, przy czym Czesi jednak więksi, bo więcej Polek po kosztach wyskrobują, no i na dodatek ta kopalnia jeszcze. W każdym razie olać jednych i drugich zdaje się mówić polski MSZ, przy pierwszej lepszej okazji ich wykastrujemy.

Od zachodu wiadomo, Niemcy, nie ma co dłużej na ten temat się rozwodzić. Wszystko jasne.

Na północy na szczęście jest Bałtyk, więc póki co nic nam nie grozi, ale tym Szwedom to jednak należy się uważnie przyglądać. Zachowują się na razie spokojnie, ale zdaje się, że im ciągle w głowach ta Jasna Góra się roi. Do obserwacji w każdym razie, a jak trzeba to po łapach!

Idąc dalej, a w zasadzie głębiej na zachód już... Holandia jest już na liście potencjalnych celów naszych rakiet. Chuje i narkomani, w pocie czoła pracują na swój marny los i dobrze, że Rau na Holandię oddał kał. Niech się otrzepują. Teraz dołącza jeszcze owa wspomniana już Belgia i  tylko bez szaleństw proszę i samouwielbienia drodzy Belgowie, bo być wrogiem Polski to żaden tam wyczyn. Tyle co z palca strzelić

Potencjalnym wrogiem jest też Francja, acz dopóki kupują hurtowo sztućce od Gerlacha, przymykamy lekko oko na ich antypolskie ekscesy. Jednak dbając o swój interes nie powinni przekroczyć tej cienkiej czerwonej linii, bo w razie czego nakryjemy ich furażerkami – strojnymi w orła z krzyżem i w koronie – niczym kiedyś Niemcy nakryli. Nawet ostatnio pan prezydent Koleś (ang: Dude) specjalnie tam się wybrał, żeby im przypomnieć, by baczniej uważali na to co czynią. Postanowił Macrona na baczność, opierdolił z góry a dół i wrócił. Na nic to wszystko, bo moim zdaniem wcześniej czy później i tak się doigrają. Poza tym niezależnie od aktualnej sytuacji wiadomo, że Francuz to tchórz, pijak i zapatrzony w siebie dupek. Im nie można ufać, no chyba że są na smyczy i w kagańcu.

Taki mniej więcej obraz wyłania się z opisywanych szeroko w mediach sukcesów polskiej dyplomacji. Czapki z głów!

Świadomie nie wspominam o Izraelu, bo to w Polsce temat wyjątkowo drażliwy. W każdym razie to przede wszystkim istotny i szalenie niebezpieczny wróg rasowy, o czym nieustannie przypominają narodowe media i specjalnie do tego powoływane fundacje i instytuty, zapewne z potomkami skrzywdzonych przez Żydów na czele.

Jestem świadom, że pewnie przez zwykłą niechlujność coś przeoczyłam, więc prosiłbym o ewentualne uzupełnienia, jeśli coś istotnego godne jest jeszcze uwagi. I tak na przykład, nie do końca wiem jak sytuacja wyglada z Austrią, czy jeszcze względny pokój, czy może już stan przedwojnia, no i oczywiście, czy Dania przypadkiem na listę wrogów się nie załapuje, choć rozumiem, że jako kraj nieco jednak na uboczu, intelektualnie od Polski wyraźnie odstający, względnie długo może się jeszcze cieszyć barkiem naszego zainteresowania. Na miejscu Duńczyków czułbym się niedowartościowany i jawnie a nawet złośliwie ignorowany. Prawie wszyscy wokół mają już status wrogów Polski, a my ciągle nie dostąpiliśmy zaszczytu. Why???

Celowo nic nie wspominam tu o Szwajcarii, bo tu akurat zależy nam na dobrych stosunkach, żeby w razie czego prywatnych kont tym i owym nie zblokowali, jak kiedyś takim i owakim blokowali. Czyli czasy się zmieniają, ludzie odchodzą i przychodzą, bogaci się bogacą, biedni na potęgę kradną, a Szwajcaria ciągle w cenie.

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka