L.Enin L.Enin
102
BLOG

Prywatka

L.Enin L.Enin Polityka Obserwuj notkę 1

Jeśli wszystko poszło dobrze, a mam nadzieję że droga nie była zbyt wyboista, bo zgodnie z wykładnią tzw. myśli chrześcijańskiej i w przekonaniu modelowych chrześcijan, droga do tamtego, lepszego świata, to coś wspaniałego, miód i sama przyjemność, więc jeśli to wszystko prawda, to mam nadzieję a nawet głębokie przekonanie mam, że właśnie w tej chwili kolega Urban pije gdzieś na zapleczu pierwszą wódkę z kolegą Popiełuszką.

Więc siedzą sobie chłopaki i popijają, zakąszają, miło sobie gawędząc, jak Jurek z Jurkiem, w oczekiwaniu aż dołączy do nich kolega Lolek, mający ewidentną słabość do kolegi Jurka P, trochę jednak obecnością Jurka U onieśmielony. Bo co by nie mówić, ten Urban parę razy nadepnął mu na odcisk, parę razy go wkurwił i co prawda lolkowa duma nie pozwala wtedy, za życia doczesnego, wdawać się z czymś takim jak Urbanem w jakieś polemiki, ale zadra była i przetrwała. 

No to teraz niechaj sobie panowie przycupną na jakimś kamieniu, walną po lufie i niech się wreszcie dogadają, a Popiełuszko, niechaj będzie świadkiem tego pojednania.

W zasadzie mogliby zrobić całkiem niezłą imprezę, bo takie spotkanie po latach to nie byle co, mogli by też doprosić Jaruzela i nic to, że on teoretycznie przynajmniej nie pije, bo przecież mógł zrewidować zasady, którymi dotąd się kierował, tym bardziej, że teraz to nic już mu nie może zaszkodzić, nawet ten kieliszeczek albo dwa, dobrze zmrożonej przez archanioła Gabriela wódeczki.

Gdyby nie obowiązujący również w całym Królestwie Niebieskim zakaz jarania, to mogli by coś zapalić, bo wódeczka zawsze z papierosem lub cygarkiem dobrze w parze kroczy, a jak znałem Urbana to na bank przemycił kilka ulubionych cygar a i flaszkę pewnie też i jako człowiek generalnie dobrego serca, podzieli się teraz z bliźnimi w niedoli funkcjonowania w tym innym, obcym mu póki co świecie. A w zasadzie zaświecie.

Taaak, Czesio Kiszczak pewnie dołączy, bo przecież nikt tak świetnie nie opowiadał świńskich dowcipów jak on właśnie, i nawet Lolek, mimo, że powaga urzędu wymagała od niego powagi, śmiał się z tych dowcipów, kiedy prywatnie sobie gawędzili na zapleczu jednej z pielgrzymek. Stare dobre czasy, miło się spotkać teraz ze znajomymi, z którymi co prawda nie zawsze było po drodze, ale pamiętajmy, że czas zawsze leczy rany. Więc chłopaki, nie opierdalajcie się za bardzo w tym niebie, zróbcie wy prywatkę jakiej nie przeżył nikt, niech sąsiedzi walą walą walą walą do drzwi, sztuczne ognie niech się palą palą palą a Ty Jurku Urbanie tańcz i wino pij niech cały wiruje świat…

No i na koniec wszystkim wątpiącym wyjaśniam, że nie ma żadnego Piekła jest tylko Niebo, a to Piekło to tylko po to wymyślono, aby chrześcijanom strach dupę ściskał, żeby za życia grzeczniej na smyczy chodzili. Zapamiętajcie to sobie raz na zawsze!

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka