Całe polskie media, oraz połowa brukselskich mandarynów żyje w ostatnich dniach oburzeniem z powodu szlabanu, który nasze władze dały ukraińskiej aktywistce. Podobno jest to dowód dyktatury, zamordyzmu i autorytaryzmu, zaś w Polsce i całej Europie nie będzie demokracji, póki piękna (w swój niecodzienny sposób) Ludmiła nie dostanie ponownie zezwolenia na wjazd do krajów Unii.
Tymczasem, nieco na południe od nas: 29-letnia Israa al-Ghomgham została aresztowana wraz ze swoim mężem Moussem al-Hashemem w grudniu 2015 r. Za to, że organizowała antyrządowe protesty we wschodniej prowincji Qatif. Na rozprawie przed sądem karnym w Rijadzie na początku tego miesiąca, prokurator domagał dla działaczki, a także pięciu innych oskarżonych, kary śmierci przez ścięcie głowy, oskarżając ich o działalność antyterrorystyczną. (...)
Aktywiści apelują o zmianę w apelacji tej kary, której wykonanie jest zaplanowane na październik.
Israa al-Ghomgham jest znaną obrończynią praw człowieka.(...) Została aresztowana pod zarzutem m.in. domagania się uwolnienia więźniów politycznych.
źródło: https://fakty.interia.pl/swiat/news-arabia-saudyjska-planuje-pierwsza-egzekucje-obronczyni-praw-,nId,2621774
Proszę na mnie nie patrzeć, tekst jest skopiowany z oryginału; Niemiec płakał jak pisał (zwłaszcza o działalności antyterrorystycznej), tłumacz Google płakał jak tłumaczył. Takie mamy dziennikarstwo i na inne nas nie stać.
W każdym bądź razie: jest reżim, są więźniowie polityczni, zaś kobieta zaangażowana wraz z mężem w protesty społeczne została skazana na ścięcie, zupełnie jak za Hitlera. I co? Gdzie działacze praw człowieka? Gdzie wolne rządy z niezależnymi sądami, gdzie pikiety i demonstracje uliczne? Gdzie Human Rights Watch i rozczochrane guye z Europarlamentu?
A jeśli ścinanie kobiet organizujących protesty nie interesuje rządów, sądów i guyów, to dlaczego tyle zainteresowania budzi wydalenie z Polski jednej działaczki dosyć podejrzanej fundacji? I może w związku z tym nie tylko działaczkę, ale całą fundację na trenie Polski objąć szlabanem?
#wartości europejskie, sprawa wewnętrzna, suwerenność państwa
PS. Nie biorę żadnej odpowiedzialności za tytuł albo tagi, jakie temu tekstowi nada (w ewentualnym napadzie dobrego humoru) administracja portalu Salon 24. Ani za to, do jakiego działu trafi.
Nie biorę także żadnej odpowiedzialności za wstawki Admina w tekst notki, ani za inne ingerencje w jej treść i układ, ze strony Administracji, bądź innych pracowników Salon 24.
