mosher mosher
2191
BLOG

Pobicie u Kuronia - wersja SB

mosher mosher Polityka Obserwuj notkę 10

Ucichło coś ostatnimi czasy na Salonie o teczkach bezpieki. Nic dziwnego: nie objawił nam się żaden tajny współpracownik, nie ujawniono nieznanej gry operacyjnej albo chociaż negocjacji jakiegoś opozycjonisty z esbekami. Można odnieść wrażenie, że po sprawie „Bolka” wszyscy póki co mają tych zagadnień powyżej uszu. Ufam, że tak jednak nie jest i proponuję zapoznanie się z taką choćby sprawą… 

Jak powszechnie wiadomo, pod koniec lat 70-tych nastąpiła szczególna eskalacja wystąpień i inicjatyw ruchu nazywanego przez rodzime służby „opozycją demokratyczną” vel „antysocjalistyczną”. W jakim stopniu rzeczywiście była ona „anty-” to temat do zupełnie innych rozważań, w każdym bądź razie funkcjonowały wówczas takie organizacje jak KOR, ROPCiO, rodziła się KPN, powstawały pierwsze Wolne Związki Zawodowe, funkcjonowały Studenckie Komitety Solidarności. A na dodatek grupa stanowiąca ścisły trzon Komitetu Obrony Robotników wymyśliła sobie tzw. Towarzystwa Kursów Naukowych. Idea była prosta: skoro w szkołach i na uczelniach można zaznajomić się wyłącznie z jedynie słuszną interpretacją zagadnień tyczących historii, literatury, ekonomii, politologii itd., należy wziąć sprawy we własne ręce i zorganizować tajne wykłady dla spragnionej wiedzy młodzieży. Tyle w największym skrócie tytułem wprowadzenia. 

Oczywiście, także i to środowisko było silnie zinfiltrowane przez wszelkiego rodzaju konfidentów. Dzięki temu policja polityczna wiedziała doskonale, kto, gdzie i kiedy będzie organizował wykład, a po jego zakończeniu otrzymywała informacje o treści wystąpień, ilości słuchaczy, zadawanych pytaniach itp. Z czasem na miejsce spotkań poczęto wysyłać członków młodzieżowych organizacji socjalistycznych, by niewygodnymi pytaniami zbić przemawiających z tropu, ośmieszyć ich i doprowadzić do przerwania wykładu. Dochodziło też niekiedy do bójek. 

Jako najbardziej dramatyczne przeszły do historii wydarzenia, które miały miejsce w domu Jacka Kuronia 21 marca 1979 roku. Według Jana Józefa Lipskiego, autora monografii KOR-u, tego dnia z powodu choroby ojca Kuronia wykład został odwołany, o czym poinformowano wywieszając na drzwiach kartkę. Mimo to napastnicy z aktywu wtargnęli do mieszkania i ciężko poturbowali Henryka Wujca oraz Macieja Kuronia, bijąc także kilka innych osób. Zdaniem Lipskiego agresorami byli członkowie Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Dopiero po opuszczeniu przez nich mieszkania do znajdującego się „w stanie zawałowym” Henryka Kuronia przyjechała karetka pogotowia. 

Zupełnie inny przebieg wydarzeń zaprezentowano w dokumentach SB i PZPR. Uznano je ni mniej ni więcej za prowokację, jakiej miała dopuścić się grupa Kuronia w celu rozpropagowania swojej działalności. 

Zanim przedstawię te teksty, chciałbym zwrócić uwagę na kilka występujących w nich nieścisłości i nasuwających się w związku z tym pytań: 

1. Czytając dwa pierwsze dokumenty można dojść do wniosku, że biedni aktywiści zostali bez powodu pobici przez agresywnych korowców. Dopiero z wystąpienia gen. Krzysztoporskiego dowiadujemy się, że Wujcowi i M. Kuroniowi też „trochę dołożono”. 

2. Jeżeli Jacek Kuroń wzywał karetkę już ok. godz. 15.30, dlaczego przybyła ona na miejsce dopiero po ponad czterech godzinach? 

3. Jeśli rzeczywiście to działacze TKN byli stroną atakującą, dlaczego nie próbowano wytoczyć im sprawy karnej? 

Dobra, dość mojego ględzenia. Zapoznajcie się z dokumentami i sami osądźcie, na ile teza o „prowokacji” jest uprawniona. Dodam jeszcze tylko, że choć uważam te teksty za przykład esbeckiej manipulacji, nie znaczy to, by uważać za takowe wszystkie akta wytworzone przez SB. To byłby absurd

 A tak w ogóle to archiwa IPN muszą zostać otwarte.

 

 24 III 1979, Warszawa – Informacja dot. przebiegu wydarzeń w związku z wykładem J. Kuronia w dniu 21 III 1979 w ramach TKN, Departament III MSW, tajne.

 

1. W dniu 21 bm. J. Kuroń planował wygłosić w swoim mieszkaniu kolejny wykład w ramach TKN-u. Wyniki dotychczasowej wymiany poglądów z aktywem młodzieżowym oraz incydenty jakie miały miejsce na poprzednich wykładach spowodowały, że J. Kuroń podjął wraz z innymi członkami KSS-KOR i przedstawicielami ośrodków dywersji przygotowania zmierzające do niedopuszczenia aktywu na swoje wykłady oraz skutecznego przeciwstawienia się tej formie działań demaskujących jego faktyczne cele, postawę i poglądy. Utrudnianie prowadzenia wykładów przez aktyw młodzieżowy, wymieniony interpretował również jako celowe działanie, obliczone na całkowite odsunięcie go od TKN-u i tym samym, pomniejszenie jego przywódczej roli w antysocjalistycznej grupie KSS-KOR.

 

1.1. Powyższe okoliczności były podstawową przyczyną szczególnie starannego przygotowywania się J. Kuronia do kolejnej konfrontacji z aktywem młodzieżowym. Podkreślić należy, że działania aktywu wywoływały dotychczas u wymienionego duże zdenerwowanie szczególnie ze względu na akcenty kompromitujące jego osobę przed licznym audytorium.

 

1.2. Począwszy od 7 marca br. J. Kuroń przygotowywał się do wykładu w dniu 21 bm., ale nie w odniesieniu do merytorycznej treści, lecz dla udaremnienia akcji aktywu młodzieżowego i propagandowego wygrania tego faktu.

 

1.2.1. Nawiązując do incydentów na poprzednich wykładach zapowiadał, że będzie sprawdzał osoby przychodzące a niepożądanych gości „po prostu wyrzuci za drzwi”.

 

1.2.2. W dniu 7 bm. J. Kuroń, bezpośrednio po zakończeniu wykładu, oświadczył do osób z nim związanych, które udaremniały wejście aktywu, że do następnego wykładu należy przygotować się bardziej skutecznie.

 

1.2.3. Wraz z S. Blumsztajnem i M. Chojeckim, rozważał możliwość ustalenia nazwisk osób z aktywu i podawania ich do publicznej wiadomości, a także rozprowadzania zdjęć fotograficznych tych osób w zakładach pracy.

 

1.2.4. W gronie członków KSS-KOR rozważano zabezpieczenie wykładów poprzez: zapraszanie korespondentów zagranicznych; wykonanie zdjęć fotograficznych osobom usiłującym „wtargnąć” na wykład; zapraszanie osób starszych, cieszących się autorytetem środowiskowym i posiadających tytuły naukowe; zapewnienie obecności Aleksandra Smolara przy telefonie, aby mógł on uzyskane z Warszawy informacje przekazać natychmiast do RWE.

 

1.2.5. Podjęto także działania w celu zorganizowania w środowisku studenckim akcji ulotkowej nt. udziału aktywu w wykładach TKN oraz zbierania podpisów wśród studentów pod protestem w związku z incydentami.

 

2. Dnia 21 bm. od godziny 18.30 w mieszkaniu J. Kuronia przebywali: G. Kuroń, K. Bieliński, S. Blumsztajn, W. Malicki, A. Michnik, H. Wujec, J. Kuroń i jego syn Maciej Kuroń, a także korespondenci: B. Turek z UPI i dziennikarz „Time’a” – Barry Kalb. Osoby te oczekiwały, mimo wywieszki o odwołaniu wykładu, na przybycie aktywu młodzieżowego, obserwując przez okna ulice i podwórko. Wywieszona na drzwiach kartka informowała o odwołaniu wykładu z uwagi na chorobę ojca Jacka Kuronia – Henryka.

 

2.1. Ok. godz. 15.30 J. Kuroń wezwał telefonicznie pogotowie do swego ojca. Ponownie wzywał pogotowie ok. godz. 18.00 – 19.00 tj. wtedy, gdy aktyw znajdował się pod drzwiami jego mieszkania. Karetka pogotowia przybyła ok. godz. 20.00 i Henryk Kuroń został przewieziony do Szpitala Bielańskiego. Wg informacji lekarzy u H. Kuronia do dnia 22 bm. nie stwierdzono zawału i nic niepokojącego się z nim nie dzieje.

 

2.2. Bezpośrednio po incydencie w mieszkaniu J. Kuronia, członkowie KSS-KOR rozpoczęli powiadamianie o zajściach przedstawicieli ośrodków dywersji za granicą i korespondentów.

 

Kuroń informował o udziale funkcjonariuszy SB w grupie aktywu – co nie jest zgodne ze stanem faktycznym.

 

2.3. J. Kuroń przedstawił przebieg zajść w bardzo jaskrawym świetle, sugerując również, że długie oczekiwanie na pogotowie było wynikiem działań SB. Był zaniepokojony wdaniem się w dyskusję z aktywem dziennikarza B. Kalba. W związku z tym prosił A. Smolara o ukierunkowanie tego korespondenta zgodnie z relacją przekazaną mu przez J. Kuronia.

 

Spreparowana przez J. Kuronia i przekazana Smolarowi wersja zawierająca tendencyjnie przedstawiony przebieg zajścia w tym samym dniu wykorzystana została przez RWE do napastliwych ataków na władze w Polsce, a szczególnie SB (m.in. w audycji pt. „Sprawa ciężkiego pobicia kilku osób z rodziny i otoczenia Jacka Kuronia” z 22 bm.).

 

2.4. Przedstawiciele ośrodków dywersji zalecali Kuroniowi zwołanie konferencji prasowej nt. zajść i przedstawienia na niej odpowiednio spreparowanej relacji.

 

3. Podjęte przez J. Kuronia działania w okresie przed wykładem a szczególnie: zorganizowanie grupy 7 mężczyzn, która przebywała w jego mieszkaniu już od godziny 18.30, pomimo choroby ojca i odwołania z tego powodu wykładu, zabezpieczenie obecności dziennikarzy (B. Turek, B. Kalb) z aparatami fotograficznymi, dokonane uzgodnienia z przedstawicielami ośrodków dywersji w osobach A. i E. Smolarów, M. Borowskiej, J. Święcickiego i prowadzone z nimi konsultacje, bezpośrednie przekazywanie informacji o zajściu przez A. Kowalską korespondentom zachodnim i przygotowywana wcześniej akcja ulotkowa w środowisku studenckim UW świadczą, iż zajście miało charakter prowokacji przygotowanej i uzgodnionej z ośrodkami dywersji na Zachodzie.

 

3.1. Nie jest wykluczone, że poważny stan zdrowia ojca J. Kuronia, upoważniający do wezwania Pogotowia Ratunkowego w każdej chwili, został wykorzystany dla zwiększenia efektu propagandowego przygotowywanej prowokacji. Podkreślenia wymaga fakt, iż lekarze Szpitala Bielańskiego nie stwierdzili u H. Kuronia zawału, ani innej groźnej choroby wymagającej natychmiastowej interwencji.

 

Dyrektor Departamentu III

gen. bryg. A. Krzysztoporski 

 

 

29 III 1979, Warszawa – Przebieg wydarzeń w związku z wykładem Jacka Kuronia, Wydział Nauki i Oświaty KC PZPR.

 

W wyniku podjętych w ostatnich miesiącach przeciwdziałań o charakterze politycznym nastąpiła znaczna izolacja ideowa i moralna Towarzystwa Kursów Naukowych i jego organizatorów w środowisku pracowników nauki, nauczycieli akademickich i studentów. Dlatego Kuroń i Michnik od dłuższego czasu usiłowali sprowokować awanturę w trakcie udziału aktywu młodzieżowego w zajęciach TKN i przedstawić siebie w oczach opinii publicznej w kraju i na zachodzie jako ofiary przemocy stosowanej przez organa porządkowe.

 

Postanowiono do tego celu wykorzystać wykład Kuronia w dniu 21 III br. Przed wykładem w mieszkaniu Kuronia zebrała się 7-osobowa grupa mężczyzn, głównie działaczy i bojówkarzy KSS-KOR, zaproszono także dwóch korespondentów zachodnich. Ponadto Kuroń wezwał telefonicznie karetkę pogotowia ratunkowego do swego chorego ojca i oczekiwał na przybycie aktywu młodzieżowego.

 

Po przybyciu aktywu 3 studentów zostało wciągniętych do mieszkania Kuronia i dotkliwie pobitych przez znajdujących się wewnątrz mężczyzn. Ustalono, że sprawcami pobicia aktywu studenckiego byli: K. Bieliński, S. Blumsztajn, W. Malicki, A. Michnik, H. Wujec, J. Kuroń i M. Kuroń.

 

Następnego dnia radio „Wolna Europa” przekazało kłamliwą wersję wydarzeń informując, że została pobita rodzina Kuronia. Wersja ta jest również upowszechniana przez krajowych obrońców Kuronia i Michnika. Odpowiednio spreparowana relacja została również przekazana korespondentom zachodnim, akredytowanym w Warszawie.

 

Podjęte przez Kuronia działania przed wykładem i zorganizowane bojówki, zaproszenie korespondentów zachodnich, wezwanie pogotowia i przygotowanie wcześniej akcji ulotkowej w środowisku studenckim UW świadczą o tym, że zajście miało charakter świadomej prowokacji, uzgodnionej z ośrodkami dywersji na Zachodzie i przygotowanej z całą premedytacją w celu wywołania awantury politycznej.

 

Przebieg zajścia świadczy wyraźnie o tym, że organizatorzy tzw. wykładów TKN nie mają zamiaru wykładać i dyskutować lecz wolą wobec swych przeciwników politycznych stosować siłę i przemoc. Jest to zresztą zgodne z koncepcją polityczną Kuronia i Michnika, do tego pcha ich logika wydarzeń, które sami rozpętali, tego oczekują od nich ośrodki dywersji wrogie Polsce i socjalizmowi. 

 

 

po IV 1979, Warszawa – referat gen. Adama Krzysztoporskiego, dyrektora Departamentu III MSW na naradzie lektorów KC PZPR (fragment).

 

(…) Przygotowali prowokacje, jakie były ku temu dowody? Dowody były takie przede wszystkim rzeczywiście Kuronia ojciec, 74-letni był chory, bo już na ogół w tym wieku ludzie od czasu do czasu dolegliwości mają, wywiesili kartkę, ale ponieważ ojciec był chory to aktyw który tam był zauważył że swoich ludzi wpuszczają, więc na ogół jest tak, jeżeli jest mieszkanie średniej wielkości, i jeżeli leży chory człowiek, wcale nie był to zawał serca, na szczęście bo się baliśmy, że to rzeczywiście okazało się potem że czuł się źle. Ale zawału żadnego ani stanu przedzawałowego nie było, ale jeżeli tak jak oni głosili, był rzeczywiście człowiek w stanie zawałowym, to się kilkunastu osób, nawet przyjaciół domu do tego pokoju nie wpuszcza, więc ten aktyw, ja go nie chcę usprawiedliwiać, bo my nie jesteśmy wcale za siłowymi działaniami, zresztą wyraźnie takie stanowisko i kierownictwa i młodzieżowego ruchu, samej młodzieży, ale nie chcemy pięścią działać absolutnie, to przecież chodziłoby o to żeby działać głową i rozsądkiem, no ale rzeczywiście poprosili kilku korespondentów zagranicznych, to też świadczy o przygotowaniu prowokacji. Zresztą ten korespondent Taima [sic!] amerykańskiego który był. Towarzysze jak mają do tego możliwość to warto zajrzeć, gdzieś odszukać tu u nas w materiałach, relacja korespondenta, uczestnika w takich wypadkach, była nad wyraz niesamowicie dramatyczna, ze zdjęciami, z opisami itd. Każdy dziennikarz na zachodzie to wykorzysta. Pytałem, bo tym się interesowałem, jest jedna wąziuteńka kolumna w Time, przy okazji najrozmaitszych grzechów bym powiedział, popełniania różnych brutalności na zachodzie, wobec znów to jest bardzo znamienne, jak to potraktowały nieco bym powiedział poważniejsze, w miarę możliwości „uczciwsze” nie takie jak Wolna Europa ośrodki. To był kolejny element. Wreszcie na linii był cały czas blokowany Smolar, ten przedstawiciel po tamtej stronie, zresztą płacą rachunki telefoniczne po 50-60 tys. złotych miesięcznie, zwróćmy i na to uwagę, kto, kogo z nas na to stać, no ale pieniądze mają, mówiłem ile tych pieniędzy do kasy płynie… Więc tamci zaczęli naszych studentów dość mocno szturchać. Młodzież jest młoda i trudno, i doszło do tego że rzeczywiście tam temu Wujcowi i synowi Kuronia trochę dołożono, ale to na zasadzie riposty. No niedobrze że tak się stało, ale znów musimy rozumieć i drugi element tej całej sprawy. (…) 

Dokumenty pochodzą z opracowania „Opozycja demokratyczna w Polsce w świetle akt KC PZPR (1976-1980)” wydanego pod redakcją Łukasza Kamińskiego i Pawła Piotrowskiego 

mosher
O mnie mosher

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka