Mr. Jinks Mr. Jinks
561
BLOG

Majdan wygrał, czyli Okrągły Stół po ukraińsku

Mr. Jinks Mr. Jinks Polityka Obserwuj notkę 11
Już wiemy, że w wyborach na Ukrainie wygrał blok Poroszenki, a tuż za nim, z niewielką różnicą głosów uplasowała się partia Jaceniuka.
Cóż za radość! 
Niektórzy publicyści w Polsce zdążyli już wydać okrzyk - MAJDAN WYGRAŁ - a jesli ktoś choć trochę orientuje się w sytuacji na Ukrainie, to bez trudu dostrzeże, że jest to okrzyk hipokryzji w mocno stężonej formie.
Co Majdan wygrał?
Wszak wpajano nam w głowy, że rewolta nazywana “Majdanem”, to walka Ukraińców o wolność, którą to wolność zagwarantuje im odsunięcie od władzy oligarchów. 
Ja nie będę tu przytaczać informacji na temat tego kim jest Poroszenko i ograniczę się jedynie do wskazania, że jest on oligarchą.
Kiedy sięgniemy pamięcią do czasów gdy to Polska zachłystywała się “wolnością" po 1989 roku i kiedy w tej samej, "wolnej" Polsce na pierwszego prezydenta wybrano Wojciecha Jaruzelskiego, analogie w obu przypadkach jawią się aż nadto widocznymi.
O drugim prezydencie w "wolnej" Polsce, to nawet nie wspomnę, bo wstyd!
Co więc Majdan wygrał?
Podczas majdanowskiej zadymy Ukraina zdążyła utracić znaczną część swojego terytorium oddając w posiadanie Rosji Półwysep Krymski, a także wschodnie tereny swojego kraju i to te najbardziej uprzemysłowione.
Co więc Majdan wygrał?
O tym, że wspomniane tereny do Ukrainy już nie należą i należeć nigdy nie będą, niech świadczy choćby fakt, iż władze Ukrainy zaniechały uczestnictwa tych regionów w wyborach, bo przecież Poroszenko z Jaceniukiem liczyć umieją i ewentualny udział Ukraińców z Krymu, czy z Donbasu nieco zmieniłby wyniki wyborów.
Tak więc wygrana Majdanu oznacza ni mniej ni więcej, jak tylko utratę dużej połaci kraju oraz objęcie władzy w tymże kraju przez oligarchów.
To się dopiero nazywa przekucie klęski na sukces.
Czy są tacy na sali, którzy uważają, iż Putin powiedział już swoje ostatnie słowo na temat Ukrainy? Jeżeli tak, to zalecam zażycie Alka - Seltzer w trybie pilnym.
 
Teraz nastanie na Ukrainie era rozkwitu tego państwa, która objawi się powstawaniem jak grzybów po deszczu, supermarketów, które będą zwolnione z podatków, niemieckich fabryk potrzebujących najtańszej siły roboczej i innych korpokratycznych monstrów, które zaczną doić nowo nabytą krowę, pilnując jednocześnie przestrzegania wdrażania reform narzuconych przez unijnych biurokratów.
Wzrosną ceny energii, zmaleją emerytury, podniesiony zostanie próg wieku emerytalnego, a być może, że wprowadzony zostanie siedmiodniowy tydzień pracy, bo wszak kraj należy wyciągnąć z zapaści, którą Ukrainie, już tradycyjnie zafundował Putin.
Konsumując europejskie odchody zawinięte w błyszczące papierki, zalegające na półkach supermarketów niepłacących podatków, Ukraińcy poczują się Europejczykami pełną gębą.
Jeżeli jacyś desperaci z UE otworzą granice dla Ukraińców, to doprowadzi to do depopulacji tego kraju, gdyż jestem skłonny przypuszczać, że gros ludzi wyjedzie z Ukrainy w celu poszukiwania lepszego jutra, czy może jakiegokolwiek jutra. Osobiście mam jednak nadzieję, że zdrowy rozsądek wśród tych biurokratów wygra i póki co, to granice europejskich państw pozostaną zamknięte dla Ukraińców.
Do ukraińskiej wolności dołożą się wszystkie państwa UE, a w tym oczywiście i Polska, należy bowiem najpierw zainwestować w coś, co w niedalekiej przyszłości przyniesie olbrzymie korzyści finansowe korpokratycznym monstrom i to nie tylko z samej Unii.
Finansowanie tego planu odbędzie się oczywiście środkami europejskich podatników, którzy niestety nie będą jednak czerpać żadnych korzyści z zysków. Tak to działa i już.
 
W ten oto sposób udowodniłem sobie, że Majdan jednak przegrał, a najsmutniejszym jest to, że przegrała cała Ukraina, która została podzielona terytorialnie, a wg mojej opinii, to jeszcze nie jest koniec podziałów.
 
Tyle słowem wyborów i “zwycięstwa” Majdanu.
Teraz słówko o tym, iż pomimo tego, że Ukraina jest w stanie rozkładu, to forsuje się opinię, że Putin jest przegranym w ukraińskich wyborach i mam tu na myśli wypowiedź naszego rodzimego polityka, pana Marcinkiewicza.
Zapytam więc pana Kazika, czy nazwisko Putin widniało na kartach wyborczych? Czy to przypadkiem nie Putin skutecznie anektował Krym? Czy to nie Putin zarządza dziś częścią wschodniej Ukrainy?
Na czym więc polega ta przegrana Putina, skoro widać gołym okiem, że z wielkim powodzeniem realizuje on swój plan podziału, a w efekcie finalnym, przejęcia całej Ukrainy?
Tak się rodzą demony , panie Marcinkiewicz! Ciekawym zjawiskiem jest to, że owe demony tworzą inne demony.
 
Na koniec zacytuję słowa polskiej dziennikarki - Marii Wiernikowskiej, która na łamach WP, tak oto zdefiniowała to, co dzieje się na Ukrainie:
 
“W konflikcie na Ukrainie nie o wolność chodzi, lecz o kasę". 

  

Mr. Jinks
O mnie Mr. Jinks

Jak Mr. Jinks

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka