Mr. Cogito Mr. Cogito
26
BLOG

Pogodnie na Powązkach

Mr. Cogito Mr. Cogito Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Na Powązkach dwoje dzieci przebranych za uczestników Powstania. Chłopiec – za gońca, dziewczynka – za sanitariuszkę. Fotografują się z nimi dwaj starsi panowie, prawdziwi uczestnicy. - Nie taka ciężka ta wasza służba – mówi z uśmiechem jeden z nich do chłopca, zajadającego się jagodami. - My mieliśmy gorzej.

Wiele osób składających kwiaty, stawiających znicze. Zaduma, uśmiechy, rozmowy. Więcej chyba tych ostatnich. Pamięc o ofiarach nie wydaje się przepełniona smutkiem i beznadzieją. Jest niemal radosna, pełna wdzięczności i szacunku, pogodna, dobrze komponująca się z jasnym, słonecznym dniem.

Dwa kroki od europosła Czarneckiego, między grobami, tłum ludzi z każdej strony. Nie było oficjalnych przemówień. To dobrze. Ta rocznica nie ma barw partyjnych. Apel o godne i kulturalne uczczenie pamięci. Hymn, salwa honorowa, wieńce. Celowość wybuchu powstania wzbudza od lat kontrowersje. Ale szacunek należy się wszystkim powstańcom. Tym bardziej doraźne, polityczne przemowy szpeciłyby ten dzień.

Zbiórka na opiekę nad grobami i pomnikami członków Batalionu „Zośka”. Szklana szkrzynia pełna banknotów. Blisko bramy groby Kołakowskiego, Kuronia, Geremka, Kuklińskiego. Wielu wychodzących, starszych i młodszych zatrzymuje się na chwilę, patrzy, podchodzi.

W autobusie trzech sympatycznych, uśmiechniętych kombatantów dyskutuje o czymś żywo. Lekki żal, że nie podszedłem, nie porozmawiałem z żadnym z powstańców. Z czasem będzie ich coraz mniej. Ale jakoś tak głupio, gdy rozmawiają między sobą, wspominają, śmieją się, głupio im przeszkadzać i wtrącać się. I o co pytać, jak zacząć? Zabrakło śmiałości.

 

Dzień wcześniej na Placu Krasińskich była msza, potem przemówienia, dotarłem dopiero pod koniec mowy Lecha Kaczyńskiego. Plac wypełniony ludźmi, ale łatwo znaleźć miejsce, by stanąć, trudniej, by widzieć. Prawdę mówiąc, przyszedłem na oratorium, które miało być po części oficjalnej. Spora część osób zaczęła się rozchodzić, podczas przedstawienia większość miała miejsca siedzące.

Widowisko warte zobaczenia. Fabuła oparta na Białoszewskim. Muzyka Mateusza Pospieszalskiego, w większości bardzo dobra i oddająca klimat tekstów. Śpiewali m.in. Adam Nowak, Maciej Maleńczuk, Anna Maria Jopek, Stanisława Celińska. Na scenie aktorzy, płonąca instalacja, symbolizująca zgliszcza po katedrze, kanały, którymi powstańcy opuszczali zniszczone Stare Miasto.

 

Mimo pogodnych rozmów, mimo słów o "zwycięstwie moralnym" na Placu Krasińskich - przegraliśmy. Ale chyba po części pogodziliśmy się z historią.

Mr. Cogito
O mnie Mr. Cogito

Idę własnymi ścieżkami, chodzę tam, gdzie chcę. powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów Bądź wierny Idź

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości