TVN24. Najważniejszym tematem jest obecnie 6-letni chłopiec, który podobno wszedł do balonu domowej roboty, który z kolei poleciał w powietrze. Jak mówi Bogdan Rymanowski: "Balon już wylądował. Chłopca nie ma w środku, drzwiczki były otwarte". Jest to też czołówka np. portalu Wp.pl.
Amerykański balon to aktualnie najważniejsza informacja na świecie. Miliardy ludzi, przejęte strachem, z potem na czołach obserwują tę "niezwykła historię".
Zdarzenie jest rzeczywiście dramatyczne i przykre. Ale zadziwiające, żeby w związku z takim faktem przerywać program na żywo i informować widzów o "wieściach z Ameryki" (Grzegorz Miecugow). Tak naprawdę przecież nie jest to ani ważne, ani konieczne do przekazania. Czy taka informacja jakoś nas wzbogaci? Może. Jeśli zostanie podana jako wzmianka na marginesie, przy okazji, może się któryś rodzic zastanowi nad opieką nad własnymi dziećmi. Może. Ale żeby to było śledzone na żywo, komentowane... A gdyby nie było, to co?
Takimi rzeczami zajmują się dziś media, a my z radością je do tego zachęcamy.