jozek jozek
47
BLOG

Lustracja? Ale jaka?

jozek jozek Polityka Obserwuj notkę 2

Ciekawa dyskusja się wytworzyła (tu po sąsiedzku) na kanwie programu TV demaskującego na żywo autora książkowych sensacji, Eugeniusza Guza jako ex-agenta SB. Etyczne czy nie etyczne? A tak w ogole o co nam w tej lustracji chodzi?

Chyba problem naszego stosunku do lustracji jest podobny (toutes proportions gardees) do tego, ktory mamy z karą śmierci. Czy chodzi o karę (niektorzy przeciwnicy mowią 'zemstę'), mającą być odstraszającym przykładem dla innych, czy o definitywne wyeliminowanie delikwenta ze społeczeństwa, tak aby nikomu nie zagrażał? Gdyby zastosować np chłodną logikę takiego JKM, to w pierwszym wypadku bardziej odstraszające i wychowawcze byłyby zapewne wymyślne tortury, niż stosunkowo łagodna i ‘humanitarna’ śmierć na stryczku lub na krześle elektrycznym. Podobnie w przypadku drugim, bezapelacyjne dożywocie przecież tak samo jak wyrok śmierci, skutecznie 'izoluje' danego zbrodniarza, a sumionko czystsze w razie pomyłki sądowej, czyż nie?

W przypadku lustracji chyba trzeba sobie zadać podobne pytanie. Czy chodzi nam o karę dla agentow, donosicieli i o jakieś zadośćuczynienie? Nadmienię, że skupiamy się wyłącznie na agentach, czyli defacto na kwestii ‘zdrady’, tak jakby w peerelu była z jednej strony łatwo identyfikowalna czerwona włast, a z drugiej patriotyczne społeczeństwo, infiltrowane przez niecnych agentow SB. To jest taki czarno-biały obraz z lat 80-tych, ale peerel się zaczął sporo wcześniej – np w latach 60-tych czy 70-tych społeczeństwo było kompletnie zatomizowane (okreslenie używane m.in. przez Kisiela), gdzie nie bardzo było wiadomo kto-jest-kto.
Jeśli tak by zrobić przegląd tej peerelowskiej ‘społecznej zupy’, to co należałoby zrobić z weteranami SB, MO i rożnych służb, nie wspominając o 3 milionach (zapewne jeszcze żyjących - tbc) dzielnych J.W. (jawnych wspołpracownikach) z PZPR? Skoro agenta możemy publicznie ujawnić i skompromitować, to prowadzącego ubeka chyba należałoby publicznie rozstrzelać (z transmisją na żywo w TV)...? A co z tymi ‘companions de route’ komuchow, co to i Panu Bogu świeczkę, i diabłu (partii) ogarek – np ZSL, SD, PAX, poźniej PRON, cała masa stowarzyszeń tworczych, zwiazkow zawodowych, przerożnych korporacji przudupasow pezetpeeru, itd. itp. Czy te osoby mają teczki? Nie sądzę.
Gdyby ograniczyć się zatem do podejścia skrajnie pragmatycznego.... Lustracja i dekomunizacja powinny najpierw wyeliminować z funkcji publicznych i urzędow osoby potencjalnie zagrażające bezpieczeństwu państwa. Następnie należałoby ujawnić (np w biuletynie IPN?) osoby skompromitowane lub posiadające ‘białe plamy’ (raczej ‘czarne’) w życiorysie, a zatem takie, ktore w zasadzie nie powinny być osobami publicznymi w demokratycznym państwie. Potem jeśli ktoś będzie chciał czytać felietony ex-ubeka czy byłego rzecznika WRONy, to czemu nie, jego wybor i jego pieniądze. Jeśli prywatna uczelnia zatrudni profesora-agenta, sławiącego urok peerelu – to jest to problem wiarygodnosci tejże uczelni i jej imydżu.
Lustracja powinna mieć konkretny cel, inaczej będzie takim strzelaniem w pojedynczych ‘guzow’ przesłaniających las szczęśliwcow (bardzo dobrze śpiacych w nocy!), ktorym się udało, bo w nich nie trafiono.

To chyba problem ilościowy, a nie jakościowy, jak się tu niektorym kolegom-blogowiczom wydaje.

ps. tekst umieściłem uprzednio na blogu u Adama@Tezeusza, a nastepnie po jego miłej sugestii, przeniosłem na swoj własny , świeżo otwarty blog.  Zapraszam zatem!

 

jozek
O mnie jozek

niedogmatyczny liberał, nierewolucyjny antysocjalista, zaszczepiony dożywotnio na polityczną poprawność, bez amnezji po peerelu, ale też i bez komuszych fobii, uznaje wszelkie racje pod prostym warunkiem 'przekonaj mnie'

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka