19 stycznia 2016 roku Beata Szydło dostała europejski czas reklamowy, zupełnie za darmo. Miała polec w debacie w Parlamencie Europejskim, a nie tylko skutecznie przetrzymała silną presję, momentami rodem z rynsztoka, ale adwersarze naiwnie dali jej okazję do kilku zapadających w świadomość ripost.
Na przykład w odpowiedzi na zarzut, że Polska jest niechętna przyjęciu kilku tysięcy uchodźców, "cały świat" dowiedział się, że Polska już przyjęła MILION uchodźców, z Ukrainy.
Polska Premier wypowiadała się w sposób pewny, składny i wręcz irytująco merytoryczny. Irytująco dla tych, którzy liczyli, że w reakcji na zaczepki, Beata Szydło pokaże swoją "prawdziwą twarz", czyli okaże się pisowską oszołomką. Tymczasem jak refren brzmiały w jej wystąpieniu deklaracje gotowości do dialogu, zarówno o sytuacji w Polsce, jak i o stanie Unii Europejskiej.
Ci, którzy chcieli Polskę pogrążyć zarzutami o łamaniu przez nasz kraj standardów europejskich, stworzyli bezwiednie pole do ostrej dyskusji na temat słabości instytucji europejskich i kulejącej kondycji moralnej Unii Europejskiej.
Podobna sytuacja zdarzyła się na posiedzeniu specjalnej komisji w naszym Sejmie, gdy pani Kempa zapragnęła zrobić łatwy wynik wizerunkowy podczas przesłuchania Donalda Tuska, przy okazji afery hazardowej. Donald Tusk dostał kilka godzin na mistrzowską autopromocję, co łatwo przełożyło się na wysokość poparcia dla jego ugrupowania.
Błogosławieni głupcy, którzy przekonani o swej miażdżącej przewadze, lekceważą przeciwnika, wkładając mu zwycięstwo prosto w dłonie.
Gratulacje dla Pani Premier.
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
