Hasła wolności narodów są Polakom szczególnie bliskie. Problem w tym, że zazwyczaj bywa tak, iż inne państwa posługując się wolnościową, romantyczną retoryką torują sobie drogę do realizacji własnych interesów. Być może społeczeństwa wciąż wieżą w ideologiczne uzasadnienie trudnych posunięć geopolitycznych. A może jest to tylko uspokojenie sumienia. Pod względem trudnego do racjonalnego uzasadnienia, poczucia odpowiedzialności za narody świata Polacy przypominają Amerykanów. Z tym jednak zastrzeżeniem, że Ci pierwsi uruchamiają wolnościową retorykę tylko wtedy, kiedy wiąże się z to z wymiernym zyskiem. Polacy natomiast używają jej zawsze, bez względu na to czy niesie to ze sobą korzyści, czy też ogromne straty. Najbardziej przykre jest to, że Polska tkwi w przekonaniu, że świat jest Polsce coś za to winien, że chociaż tym samym zrewanżuje się w potrzebie. Jest to przekonanie nadzwyczaj błędne.
Nie chcę na siłę przekonywać, że angażowanie się we wszelkie demokratyczne czy wolnościowe inicjatywy, jest czymś złym. Trzeba mieć jednak świadomość, że mogą nieść one za sobą koszty, które zazwyczaj się nie zwracają. Często prowadzą one do narażenia własnych interesów. Polityka taka prowadzona jest w myśl naiwnego przekonania:" cóż tam nasz interes, skoro spełniamy światową misję - historia nas zapamięta". Karty historii zapełnione jednak zostają przez tych, którzy odnoszą sukces. Polska zachęcana jest do wykonywania „czarnej roboty", pod którą ewentualnie podpiszą się demokracje zachodnie. Ewentualnie, bo pod wieloma inicjatywami podpisać im się nie opłaca. W takich sytuacjach sprawa zostaje przemilczana, a wręcz uciszana. Przecież nie można pozwolić sobie na stratę opinii obrońców demokracji.
Polska tymczasem naiwnie angażuje się we wszelkiego rodzaju „śliskie inicjatywy". Czasem celowo jest podpuszczana, gdy sprawa wymaga jednak załatwienia, a innym nie wypada lub nie opłaca się w nią angażować. Tutaj warto przytoczyć zaangażowanie Polski na Ukrainie. Wierzyliśmy w budowę demokracji u naszego wschodniego sąsiada. Tymczasem zaangażowaliśmy się w kampanię wyborcza jednego ugrupowania, którego przedstawiciele byli wcześniej przy władzy i to całkiem nie dawno. Nie byli więc jakąś mityczną podziemną opozycją, lecz przedstawicielami „klasy rządzącej", tyle że może będącej w defensywie. Z reszta nawet jeżeli byłaby to mityczna opozycja demokratyczna, to jej zaleta polegała przede wszystkim na tym, że bliżej im było do szeroko rozumianego Zachodu. Zaangażowanie na Ukrainie zadecydowało o przykrych konsekwencjach w postaci zniszczenia niezłych stosunków z Rosją. Polska znów załatwiła sprawę, na której zależy USA czy UE, sama ponosząc ogromne straty. Tymczasem demokracje zachodnie upiekły dwie pieczenie na jednym ogniu: uzyskały wpływy na Ukrainie i utrzymały dobre relację z Moskwą. Polska natomiast zraziła do siebie Rosją, czego konsekwencje ( zwłaszcza gospodarcze ) pojawiły się bardzo szybko. Ukraina z kolei bardzo szybko udowodniła, że bardziej od górnolotnych idei ceni sobie własny interes ( nic dziwnego, robi to każde normalne państwo). Kiedy tylko interes gospodarczy tego wymagał Rosja okazała się cenniejsze niż, demokracja, piękne idee, i polscy przyjaciele. Nasze zaangażowanie zostało sprzedane za cenę rosyjskiego gazu.
Oczywiście można mówić, że wraz z demokracjami zachodnimi reprezentujemy wyższe idee. W myśl tych idei Putin to dyktator i należy zrobić wszystko, by zaprowadzić demokrację w Rosji. Spójrzmy jednak co robią inni. Podczas gdy my walczymy o demokrację, inni z tym samym „autorytarnym reżimem" budują gazociągi ( np. północny). " W naszym interesie jest kontynuowanie stosunków z Rosją [...]Mój następca też powinien utrzymywać stosunki z kimkolwiek, kto prowadzi politykę zagraniczną Rosji. Ważne jest, by ustanowić osobiste stosunki z przywódcą Rosji, nawet jeżeli się w czymś nie zgadzamy" ( G. Bush wypowiedź z II 2008). Autorytaryzm jest krytykowany jeżeli jego krytyka współgra z interesem danego państwa. Tak więc krytykowany jest Castro, ale Putin już niekoniecznie. Krytykowana jest Korea Północna, ale Chiny już nie. Na Irak przeprowadza się inwazję, a terrorystom z Kosowa zapewnia niepodległość.
Hipokryzja jest w tych przypadkach oczywista, nie ma w tym jednak nic dziwnego, w ten sposób realizuje się narodowe interesy. Albo więc zejdziemy na ziemię i zaczniemy myśleć o polityce w kategoriach rozsądku, albo dalej będziemy wymachiwać szabelką, często na zamówienie. Jeśli zdecydujemy, że idee są dla nas czymś ważniejszym musimy zdać sobie sprawę, że nasz interes często będzie musiał ucierpieć. W zamian za to wbrew pozorom nie będzie można liczyć na wdzięczność kogokolwiek czy też na pamięć historyczną. Wybór należy do nas.
August
Więcej na portalu www.mysl.pl
Szanowni Czytelnicy kwartalnika „Myśl.pl”! Pojawił się już kolejny numer pisma społeczno-politycznego „Myśl.pl”. Latem 1109 roku mieszkańcy Głogowa heroicznie bronili swojego grodu. Po 900 latach Fundacja im. Bolesława Chrobrego upamiętnia te wydarzenia w… komiksie „Bohaterska obrona Głogowa 1109 roku”. Ową publikację dołączamy do egzemplarzy naszego pisma. W letnim numerze kwartalnika „Myśl.pl” podejmujemy tematykę ekologii oraz wpływu gospodarki na środowisko naturalne. Zaproszeni przez nas naukowcy (teoretycy i praktycy), eksperci, politycy, przedstawiciele rządu oraz ruchów ochrony środowiska przedstawiają w Ankiecie swoje opinie nt. energii przyszłości. Nasi publicyści przybliżają zagadnienia ochrony przyrody i globalnego ocieplenia. Mówi się, że 20 lat temu upadł komunizm. Spadł na cztery łapy – dodają niektórzy. Specjalnie dla nas Ján Čarnogurský – były premier Republiki Słowackiej – w eseju „Wyznanie wiary byłego dysydenta” snuje refleksję na temat stosunku do wiary w czasach komunizmu i dziś. Na łamach kwartalnika „Myśl.pl” znajdą Państwo raport podsumowujący niedawno zakończoną kadencję Parlamentu Europejskiego. Gorąco zachęcamy do lektury artykułów historycznych. Przypominamy o przypadającej w tym roku o 90. rocznicy traktatu wersalskiego; przybliżamy także prawdziwą historię jeńców bolszewickich w polskiej niewoli. Polecamy Państwu lekturę interesujących wywiadów. O Janie Gwalbercie Pawlikowskim rozmawiamy z jego prawnuczką Różą Thun. Na temat ekologii i gospodarki wypowiada się na naszych łamach Robert Gwiazdowski. Rafał Ziemkiewicz przedstawia swoje spojrzenie na politykę, historię, zdradza również plany wydawnicze. W Archiwum znajdą Państwo fragmenty rozprawy Jana Gwalberta Pawlikowskiego „Kultura a natura” – pierwszego polskiego całościowego manifestu ochrony przyrody, opublikowanego w 1913 r. na łamach „Lamusa”. Zapraszamy do lektury, Redakcja kwartalnika „Myśl.pl” Spis treści Sławomir Pszenny Nie tylko dla zielonych Ankieta „Myśl.pl” Stanisław Gawłowski, prof. dr Andrzej Z. Hrynkiewicz, Zbigniew Kamieński, Zbigniew Michniowski, prof. dr hab. inż. Janina Molenda, Mieczysław Sawaryn, Wojciech Stępniewski, prof. dr hab. Jan Szyszko, dr hab. Krzysztof Wieteska, Maciej Woźniak dr inż. Elżbieta Dusza Ekologia niejedno ma imię Tomasz Piądłowski Polska atomowa dr Tomasz Teluk Upadek mitu Robert Wit Wyrostkiewicz O mitologii efektu cieplarnianego „Zieloni” to współcześni luddyści Wywiad z dr. hab. Robertem Gwiazdowskim Dokumenty „Myśl.pl” Stanowisko Komitetu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w sprawie zagrożenia globalnym ociepleniem Krzysztof Janowicz Ochrona środowiska na poligonach Szacunek dla Tatr Wywiad z dr. inż. Pawłem Skawińskim Ochrona przyrody na Roztoczu Wywiad ze Zdzisławem Strupieniukiem Robert Wit Wyrostkiewicz Ojciec polskiej ekologii Płótna Matejki nie nadają się na worki do mąki Wywiad z Różą Thun Archiwum „Myśl.pl” Jan Gwalbert Pawlikowski Kultura a natura Ireneusz Fryszkowski Antykomunizm. Sentymentalna idea bez szans Wywodzę się z endeckiej tradycji Wywiad z Rafałem A. Ziemkiewiczem dr Ján Čarnogurský Wyznanie wiary byłego dysydenta Marek Wojnarowski Interes krajowy czy frakcyjny? Arkadiusz Meller Co niszczy Amerykę? Szczepan Ostrowski 90. rocznica traktatu wersalskiego Marcin Olbrycht Filozoficzny hit eksportowy prof. dr hab. Bogumił Grott Ukraiński nacjonalizm integralny Paweł Janicki Między prawdą a „Pravdą” Andrzej Krzystyniak Narodowe Siły Zbrojne a koncepcja dwóch wrogów Rafał Wiechecki Mecenas Krzemiński odszedł do domu Ojca Bogusław Szwedo Sanitariuszka „Ania” Patronaty „Myśl.pl” Konserwa Epilog „Myśl.pl”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka