Zwykle dzień zaczynam od potrójnego espresso, szybkiej prasówki, a potem programu publicystycznego.
Moja przeglądarka internetowa wyrzuciła mi na pierwszy plan coś takiego jak :naTemat. Pomijam to to, ale dziś zwrócił moją uwagę tytuł głoszący o tym jak to Kaczyńskiemu spada i powinien się bać. Same bzdety bez konkretów i zestawień, ale czytelnik ma wiedzieć, że Kaczyński ma się czego bać bo utraci niebawem władze.
Potem Rachoń "Jedziemy" i kolej na drugie potrójne espresso.
Prawo i Sprawiedliwość ma konkretne propozycje i mimo ataku z wszystkich stron: totalnej opozycji, Unii, Łukaszenki z Putinem, na dokładkę jakby tego było mało, pandemię, intensywnie pracuję żeby ludzie nie odczuwali zbyt dotkliwie tego wszystkiego co się wokół nas dzieje.
Opozycja ma abstrakcyjne ideały takie jak praworządność czy humanitaryzm i wiarę na powrót do władzy dzięki swoim bojówkarzom z "Iustita" i "Themis" wspomaganych KOD. Program dla wszystkich to kłamstwa, pomówienia, język ulicy i logika spod budki z piwem. Tym się ma zajmować głupi plebs i sprzątaniem po jaśnie państwu tak zwanej "wyższej kultury"
Porównywanie tego towarzystwa do Komitetu Obrony Robotników, śmierci Stanisława Pyjasa, to już totalne chamstwo. Ci co mordowali mają teraz być stawiani na świeczniku zajmując miejsce swoich ofiar. Liczą na naszą amnezję i wyprane mózgi młodych ludzi przez polskojęzyczne media z obcym kapitałem. W uszach brzęczą jeszcze słowa "policzmy się", czy "oni za dużo już wiedzą..." Przestaje dziwić parasol ochronny rozpięty nad zadymiarzami i tak zwanymi teraz, lotnymi brygadami opozycji.
