Na pewno kocham inaczej swojego męża który poszedł sobie w siną dal....moje dzieci, wnuki.
Sąsiadów, przyjaciół, znajomych.....ale kocham...
Słowa dzisiejszej Ewangelii J 13, 31 - 35
Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus powiedział:
«Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim został Bóg uwielbiony. Jeżeli Bóg został w Nim uwielbiony, to Bóg uwielbi Go także w sobie samym, i zaraz Go uwielbi.
Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali».
Dlaczego dopiero po wyjściu Judasza....miara miłości Judaszowej nie była godna bo to miłość sprzedajna? Czy podobna do tej z Wesela...miałeś chamie złoty róg....rzeczy wielkie rozdrobnione, przegapione, zamienione na mamonę....miłość która przeszła koło nosa...
Przestroga przed miłością żony Lota spoglądającej w oczy złu przez ramię... i dlatego zamienionej w słup soli...zła miłość.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa mówiono o wyznawcach "patrzcie jak oni się miłują". Dziś choć chrześcijaństwo wciąż pozostaje religią miłości, a Święty Jan Paweł II pisał, że człowiek nie może żyć bez miłości, ponieważ pozostanie da siebie istotą niezrozumiałą, a jego życie będzie pozbawione sensu.
Katolicy...chrześcijanie...klęczący obok siebie w kościele, podający sobie rękę na znak pokoju...potem
"Aż kuźwa!..zobacz co ten bałwan zrobił!....wrzeszczy żona na męża po wyjściu z kościoła, gdy ten podjechał po nią tak, iż drzwi samochodu ustawił obok kałuży....
Miłość zostawiona w kościele....
1050 lat od Chrztu Polski....z totalną opozycją, lewizną i z wszelkiej maści libertynizmem....
To tylko takich kilka skojarzeń na gorąco po przyjściu z kościoła.
Bardziej o miłości...a może kochaniu...