myślę myślę
217
BLOG

Historia chłopca ducha taka jak wyborców niepoprawnych

myślę myślę Rozmaitości Obserwuj notkę 10

"Jedz ty ośle jebany - rzuca opiekunka.

Patrzę na szarą mieloną wołowinę na łyżce. Mam 21 lat i nadal jestem chłopcem duchem.
- Żryj!
Otwieram usta, w które opiekunka wpycha jedzenie tak gorące,że aż parzy. Usta wypełnia mi smak zjełczałego mięsa. Do gardła podchodzi mi żółć. Zmuszam się do przełknięcia.
- I jeszcze jedna.
Posłusznie otwieram usta. Muszę myśleć o czymś innym, w przeciwnym razie mój żołądek nie przyjmie tego, czym mnie karmią. Rozglądam się po pokoju......
Gardło mnie pali, kiedy przełykam.
- Pospiesz się ty kupo śmiecia. Pospiesz się bo nigdy nie skończymy.
Metalowa łyżka zgrzyta o zęby, gdy kobieta wmusza we mnie  następną porcję.Wolałbym nie jeść nic, ale kobieta jest uparta.
- Żryj!
Ciągnie mnie za włosy - dwa krótkie szarpnięcia które sprawiają że do oczu napływają mi łzy - po czym podaje mi do ust kolejną porcję pokarmu. Zamykam usta, a kiedy przełykam,serce zaczyna mi walić w piersi jak szalone. Czuję narastające mdłości. Nie mogę zwymiotować. Oddycham głęboko.
- No, już, ty pokrako. Co się z tobą dzieje?
Unosi łyżkę, a ja czuję ohydny zapach. Nie mogę się opanować, czuję, jak wymiociny podchodzą mi do ust i nie mogę nic zrobić, choćbym nie wiem, jak bardzo się starał.
- Ty wstrętny gówniarzu!- wrzeszczy kobieta, kiedy wymiotuję na siebie i na talerz przede mną.Bije mnie po twarzy. Jest tak blisko, że czuję na policzku jej gorący oddech.
- Myślisz, że jesteś sprytny?- wrzeszczy kobieta. - Myślisz, że uda ci się wymigać od jedzenia, bo po prostu je wyrzygasz?
patrzę, jak zanurza łyżkę w moim talerzu. Miesza ją w wymiocinach i napełnia po brzegi, a potem znów wpycha mi do ust.
- Żryj!"
To tylko niewielki fragment z książki Martina Pistoriusa  "Chłopiec duch"
To historia  dwunastoletniego chłopca który zupełnie bez powodu zapada w śpiączkę. Lekarze, rodzice, zupełnie nie wiedzą co z tym zrobić. Rozkładają ręce. Zabić, pozwolić wegetować, modlić się o śmierć...a on to słyszy,czuje, odbiera bodźce, ale jego ciało nie współpracuje z jego mózgiem. Niczym skorupa żółwia dla mózgu.
Nikt z jego otoczenia nie traktuje go jako świadomego człowieka.  O jego codzienności decydują ludzie, często bez duszy i serca. Obok prawdziwego człowieczeństwa, kroczy coś obrzydliwego, wywołującego koszmary senne,...związane z molestowaniem seksualnym....a dzieje się to wszystko w RPA począwszy od lat 75 ubiegłego wieku, kiedy na świecie zjawił się Martin. Świetnie się rozwijał, lubił komputery i klocki lego, inteligentny, do chwili gdy jego ciało opanowała choroba której nikt nie potrafił zdiagnozować.
Historia "chłopca ducha" obrazuje dokładnie ludzkie charaktery. Począwszy od tych z empatią wykonujących wszystkie czynności związane z pielęgnacją ciała, do tych złych dla samego zła. Martinowi przydarzyła się też jedna, która mówi do niego, a nie o nim. To ona zwróciła uwagę na jego czynny intelekt i doprowadziła do tego że teraz możemy poznać jego historię.Brak możliwości komunikowania się z otoczeniem i wyrażaniem swoich emocji, czyni z człowieka zastraszone zwierzątko z koszmarami nocnymi.
Jak tylko sięgam pamięcią, zawsze czymś nas straszono. To Niemcem, to diabłem. Były to jednak strachy na lachy. 
Wystarczyło przestrzegać przykazań Bożych i każdy diabeł odleciał gdzie pieprz rośnie, a wpajana nienawiść do Niemca nie u wszystkich powodowała automatyczną miłość do ruska.Wiara w Boga potrafiła skutecznie ochronić przed zmanipulowaniem i nauką jak stać się złym człowiekiem. Na nic się stała propaganda bolszewicka sącząca całą prawdę całą dobę. 
Wielotysięczne tłumy ludzi wyszły na ulicę by walczyć o znienawidzoną przez lewactwo Telewizję Trwam. To było pierwsze zwycięstwo.
Tłumy te, również nie uwierzyły w wymyślonego przez lewaków,  dyżurnego wroga jakim był PiS i chorego z nienawiści Jarosława Kaczyńskiego.
Przestały się bać i dokładnie zobaczyły absolutny brak skrupułów, tumiwisizm, gromadzenie wpływów, stanowisk i pieniędzy tylko dla nielicznych z podobnym nastawieniem.
Powiedziały - nie! - przy urnach.
Zło jednak nie odpuszcza. Wrzeszczy, kłamie, kradnie pomysły żeby je w rzygowiny przemienić i wepchnąć na siłę komu się da.
Zatruwają wokół atmosferę. Takie szambo z przytupem.
Chcą koniecznie ośmieszyć wszystko co dobre i piękne.
Chłopiec duch odzyskał łączność ze światem i teraz może nieść pomoc takim jak on.
Ludzie wierzący w dobro odzyskali swoją ojczyznę i chcą ją przemienić w przyjazne państwo dla wszystkich.
Alternatywny świat zła, obłudy, wulgaryzmów i obsesji, robi wszystko żeby to się nie udało.
myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości