Świat dowiedział się o istnieniu, tego jeszcze wtedy lekarza, w 1998 roku kiedy opublikował w prestiżowym Lancecie artykuł sugerujący związek środka konserwującego szczepionki MMR zawierającego rtęć z występowaniem autyzmu u dzieci.
Lancet wtedy już niestety cierpi na niedociągnięcia edytorskie. Artykuł nie tylko nie przeszedł procesu weryfikacji jaki był standardem jeszcze kilka lat wcześniej ale pominął dwa bardzo istotne konflikty interesów. Wakefield niedługo przed publikacją artykułu opatentował własną szczepionkę przeciwko Odrze, która miała być bezpieczna w przeciwieństwie do MMR. Dodatkowo okazało się że podjął wysoko opłacaną współpracę z prawnikiem reprezentującym rodziny dzieci autystycznych planujących sądzić koncerny farmaceutyczne.
Dalsze dociekanie przynosi już ujawnienie standardowych metod oszustów. Dobieranie próby i manipulacje wynikami badań tak by można było wykazać że przy rzucaniu moneta zawsze wypada reszka.
Brian Deer, opublikował książkę The Doctor Who Fooled the World: Science, Deception, and the War on Vaccines, fascynująca lektura dla dociekliwych w temacie.
Dla mniej dociekliwych generalna zasada wiecznie obowiązuje, jeśli jest sensacja a nie ma konsensusu ekspertów w temacie to sprawa śmierdzi przekrętem na kilometr. Dokładnie jak bajki Macierewicza o zamachu smoleńskim.
