wiesława wiesława
2231
BLOG

"Der russische Dolchstoß" czyli antyfaszyści wobec paktu Ribbentrop – Mołotow

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Od 15 września 1939 r. kwatera Naczelnego Wodza RP, Marszałka Edwarda Śmigłego – Rydza znajdowała się w Kołomyi, małym miasteczku położonym w pobliżu od granicy polsko-rumuńskiej. 17 września płk Zygmunt Wenda, pełniący służbę oficera do zleceń specjalnych przy Naczelnym Wodzu RP, zanotował: 

O godzinie 5-tej rano telefonował gen. Stachiewicz o ruszeniu bolszewików. Komunikat rosyjskiego radia brzmiał, że dla ochrony interesów własnych oraz interesów ludności ruskiej i ukraińskiej wojska sowieckie przekroczą granicę polską. Nóż w plecy!

Płk Wenda nie był pierwszą osobą, która posłużyła się pełnym dramatyzmu określeniem „nóż w plecy” dla opisania następstw paktu Ribbentrop – Mołotow. Trzy tygodnie wcześniej, 28 sierpnia 1939 r. w czasopiśmie Die Zukunft" (Przyszlość )  wydawanym w Paryżu przez niemieckich emigrantów, ukazał się artykuł pt. Der russische Dolchstoß  (Rosyjski cios w plecy). Autor artykułu, Willy Münzenberg argumentował, że pakt jest zdradą ideałów walki z faszyzmem i wezwał do obrony wolności zarówno przed polityką jak i Stalina. Artykuł zakończył dramatycznym oskarżeniem Stalina o zdradę: "Der Verräter, Stalin, bist Du!".

Willi Münzenberg od 1924 r. kierował zachodnim wydziałem propagandy Kominternu. Stworzył ogromny koncern medialny, zwany Münzenberg-Konzern albo Münzenberg Trust. W skład tego koncernu wchodziły gazety, domy wydawnicze, kina, teatry. Ze względu na ten koncern Willi Münzenberg nazywany był często Red Hearst  albo Red Millionaire. Był prawdziwym geniuszem propagandy i stworzony przez niego obraz historii lat 30. XX wieku jako walki faszyzmu z demokracją wciąż funkcjonuje w umysłach większości ludzi, a fenomen „antyfaszyzmu” stał się prawdziwą „religia publicz-ną” naszych czasów.

Stworzony przez Mussoliniego ruch  fasci  już w maju w maju 1920 r. deklarował podjęcie bezwzględnej walki z komunistami. W tym samym czasie, kiedy we Włoszech zaczynał powstawać ruch faszystowski, przywódcy sowieccy zastanawiali się nad realizacją dalekosiężnego zadania – światowej rewolucji i ustanowienia paneuropejskiej republiki sowieckiej. Wymagało to obalenia znienawidzonego porządku wersalskiego. Początkowo przywódcy sowieccy, zwłaszcza Lew Trocki i Grigorij Zinowiew liczyli na możliwość wybuchu rewolucji w Niemczech. Odmienne zdanie przedstawił Lenin na II Zjeździe Bolszewików w 1920 roku: „Zapewniam, a historia przyzna mi rację, że drugim krajem europejskim, w którym zwycięży dyktatura proletariatu, będzie Hiszpania”.

Jak wynika z wypowiedzi prezentowanych podczas obrad IV Kongresu Kominternu (Międzynarodówki Komunistycznej), które rozpoczęły się 5 listopada 1921 roku, kilka dni po „Marszu na Rzym”, przywódcy komunistyczni nie mieli wtedy jeszcze ustalonego stanowiska w kwestii ruchu faszystowskiego. Zdaniem Grigorija Zinowiewa, ówczesnego przywódcy Kominternu, ruch faszystowski powinien być traktowany jako zjawisko reakcyjne i kontrrewolucyjne, które jednak w ostatecznym rachunku wyjdzie na dobre klasie robotniczej, gdyż doprowadzi do obalenia zarówno monarchii, jak i demokracji burżuazyjnej i stworzy sytuację rewolucyjną. Odmiennego zdania był Karol Radek, który uważał, że zwycięstwo faszystów było największą porażką proletariatu od czasu rewolucji październikowej, sam zaś ruch faszystowski określił jako drobnomieszczański socjalizm małego człowieka.

Oficjalne stanowisko Kominternu zostało sformułowane dwa lata później na konferencji Komitetu Wykonawczego (12-13 czerwca 1923 roku). W referacie wygłoszonym podczas tej konferencji Klara Zetkin określiła faszyzm oceniono jako szczególnie niebezpieczny i groźny dla proletariatu, przyznając wszelako, iż nosicielem faszyzmu nie jest nieliczna kasta, lecz szerokie warstwy społeczeństwa, wielkie masy, obejmujące również część samego proletariatu, oraz że zawiera on elementy rewolucyjne, tyle tylko, iż zostały one zwyciężone i spętane przez elementy reakcyjne. W rezolucji tej konferencji, zwrócono uwagę, ze faszyzm, choć stał się niebezpieczną siłą kontrrewolucyjną w służbie burżuazji, to jednak do pewnego stopnia wykorzystywał żądania i programy proletariatu.

Rok później rezolucja V Kongresu Międzynarodówki Komunistycznej stwierdzała już pryncypialnie, iż faszyzm jest narzędziem w ręku burżuazji dla zwalczania proletariatu, a w 1926 roku VII Plenum Komitetu Wykonawczego wprowadziło pojęcie socjalfaszyzmu i zwróciło uwagę, że w dobie zaostrzania się walki klas każde państwo burżuazyjne musi przybrać formę faszystowską.

Po dwóch latach od przejęcia władzy w Niemczech przez NSDAP,  Georgij Dymitrow przedstawił na VII Kongresie Kominternu (25 VII – 20 VIII 1935) referat, w którym faszyzm został określony jako jawna terrorystyczna dyktatura najbardziej reakcyjnych, najbardziej szowinistycznych i najbardziej imperialistycznych elementów kapitału finansowego, zaś niemiecki narodowy socjalizm został mianowany najbardziej reakcyjną odmianą faszyzmu. Przy okazji, wskazano również na Mussoliniego, Piłsudskiego i Hitlera jako wściekłych faszystów. Jednocześnie na tym kongresie przedstawiono nową koncepcję tworzenia „antyfaszystowskich frontów ludowych”, które miały zatrzymać ofensywę sił wrogich „demokracji i wolności”.

Rok później taktyka „antyfaszystowskiego Frontu Ludowego” przyniosła kominternowcom sukces – w marcu 1936 roku w Hiszpanii Front Ludowy przejął władzę i przystąpiono do budowy państwa - prototypu  „kraju demokracji ludowej”. Wg Georgija Dymitrowa, w Hiszpanii po 1936 r.: „Nie będzie to republika w starym stylu jak przedtem, na przykład na wzór republiki północno-amerykańskiej [USA], ani nie będzie to republika w stylu francuskim czy szwajcarskim. To będzie szczególny typ republiki z prawdziwą demokracją ludową. Nie stanie się to jeszcze państwem sowieckim, ale to będzie antyfaszystowskie państwo lewicowe, w którym prawdziwie lewicowe elementy burżuazji będą uczestniczyć”.

W Hiszpanii koalicję o nazwie „Front Ludowy” tworzyli rewolucjoniści wszelkich odcieni – socjaliści, anarchiści lewicowi nacjonaliści baskijscy i katalońscy oraz komuniści obu obediencji (stalinowskiej i trockistowskiej). Zbiorczym określeniem dla tej koalicji jest rojos (czerwoni).

W latach 30. ubiegłego wieku Hiszpania stała się największym poligonem antyfaszyzmu. Według kominternowskiej wykładni już w 1933 r. każdy przeciwnik „czerwonych” w Hiszpanii został okrzyknięty „faszystą”. Mimo że jedyna w Hiszpanii faszyzująca organizacja, czyli Falange Española, była o wiele mniej liczna od Partido Comunista de España (PCE), Komintern głosił hasło walki o obronę „demokracji” przed „faszyzmem”.

W odpowiedzi na terror, morderstwa przeciwników politycznych a także grabieże, podpalenia kościołów, morderstwa księży i zakonników, gwałty na zakonnicach, bezprawne wywłaszczenia i konfiskaty majątków, w lipcu 1936 roku w Hiszpanii rozpoczęło się Alsamiento Nacional czyli wojskowo-cywilne powstanie narodowe. Zaraz po jego wybuchu zwiększył się rewolucyjny terror na obszarach kontrolowanych przez Front Ludowy, a jego organizacją zajęły się checas, tworzone na wzór sowieckiej Czeki (Wszechrosyjska Komisja Nadzwyczajna do Walki z Kontrrewolucją). Czerwony terror był tak przerażający, że pisarz Antoine de Saint-Exupery, który przybył do Hiszpanii jako sympatyk „rojos”, pod wpływem tego co zobaczył napisał: Tutaj rozstrzeliwuje się tak jakby karczowali las.

W obozie, który 18 lipca 1936 roku rozpoczął powstanie przeciwko terrorystycznym rządom Frontu Ludowego, nie dominowali faszyści, a junta wojskowa, która do czasu wyboru przywódcą gen. Franco kierowała powstaniem, nie zamierzała przywracać rządów monarchii. Franco nie był ani ideologiem, ani doktrynerem. Natomiast po zakończeniu wojny przyznawał:  Tak, zdobyliśmy władzę przy pomocy państw faszystowskich, bo nikt inny nie chciał nam udzielić pomocy. Frankizm był przede wszystkim antykomunizmem. W 1943 roku Franco powiedział: Antykomunizm jest kluczem naszej polityki.

Willi Mūnzenberg, deklarujący w swoich gazetach, że „Sztandar Republiki jest oficjalnym sztandarem wszystkich walczących przeciw faszyzmowi”, wylansował obraz hiszpańskiej wojny domowej jako wojny faszyzmu przeciwko demokracji i republice. W rezultacie intensywnej propagandy antyfaszystowskiej mit faszysty Franco został przyjęty nie tylko przez komunistyczną i niekomunistyczną lewicę, ale także przez liberalne demokracje Zachodu. Hiszpańska wojna domowa stała się najbardziej zmitologizowanym konfliktem zbrojnym w czasach nowożytnych.

Hiszpańska wojna domowa trwała 2 lata, 8 miesięcy i 15 dni. 31 marca 1939 roku w Burgos generał Franco wydał ostatni wojenny rozkaz, w którym ogłosił zakończenie wojny z dniem 1 kwietnia 1939 roku. Tego dnia Franco otrzymał telegramy gratulacyjne od króla Włoch i kanclerza III Rzeszy, a rządy kilkunastu państw, w tym USA, Danii, Finlandii, Norwegii, Szwecji, uznały władze powstańcze w Hiszpanii i nawiązały z nimi pełne stosunki dyplomatyczne.

Wojna domowa w Hiszpanii była militarną porażką komunizmu, jednak miała istotne znaczenie propagandowe. Mit o wspólnej walce „postępowej ludzkości” przeciwko "faszyzmowi" sprzymierzonemu z "klerykalizmem" stał się elementem spajającym różne nurty europejskiej lewicy.

Niezależnie od funkcjonowania tego mitu, jeszcze przed rozkazem gen. Franco o zakończeniu wojny nastąpiła zmiana kursu polityki sowieckiej wobec III Rzeszy objawiająca się nagłym wyciszeniem propagandy antyfaszystowskiej i antynazistowskiej. W przemówieniu wygłoszonym 10 marca 1939 r. na XVIII zjeździe sowieckiej partii komunistycznej w Moskwie, powszechnie znanym jako „mowa kasztanowa”, Stalin przestrzegał prowokatorów wojennych przed próbami wywołania gniewu Związku Sowieckiego przeciwko Niemcom, i sprowokowania konfliktu z Niemcami. Zapowiedział, że ZSRR może się porozumieć z każdym państwem, bez względu na jego ustrój  i  ostrzegł, że nie pozwoli na to, by Związek Sowiecki został wciągnięty do konfliktów przez podżegaczy wojennych, którzy przywykli do tego, by inni wyciągali za nich kasztany z ognia. Podczas obrad tego zjazdu zrezygnowano tradycyjnych już jeremiad antyfaszystowskich i antynazistowskich.

W maju 1939 r. nastąpiła zmiana na stanowisku komisarza spraw zagranicznych: Maksima Maksimo-wicza Litwinowa, zwolennika Ligi Narodów i współpracy z Zachodem, zastąpił sam szef sowieckiego rządu, Wiaczesław Mołotow. W 1929 roku z inicjatywy Maksima Litwinowa podpisany został wielostronny układ międzynarodowy, zwany potocznie "protokołem Litwinowa". Sygnatariusze tego dokumentu: Estonia, Łotwa, Polska, Rumunia i ZSRR wyrzekli się przemocy przy dochodzeniu swych roszczeń terytorialnych (do układu przystąpiły później także Litwa, Persja i Turcja). Był to w zasadzie powtórzony układ Brianda-Kellogga. W 1939 roku Litwinow okazał się nieprzydatny, ze względu na zmiany terytorialne, jakie w porozumieniu z Niemcami zamierzał przeprowadzić Stalin kosztem sygnatariuszy tego układu.

Ta zmiana, interpretowana przez propagandę ministra Goebbelsa jednoznacznie jako gest proniemiecki, została przeprowadzona w spektakularny sposób. 3 maja NKWD otoczyło gmach Narkomindieł (Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych) i Beria uprzejmie poinformował dotychczasowego komisarza Litwinowa, że własnie stracił stanowisko na rzecz rasowo niemal nordyckiego Mołotowa. Uwzględniając rasowe upodobania polityków III Rzeszy Stalin wymienił „Żyda na nordyka”, jak to określiła berlińska ulica.

Po tej zmianie, sygnalizującej zbliżenie Związku Sowieckiego i III Rzeszy, rozpoczęły się niemiecko-rosyjskie rokowania handlowe, które doprowadziły do podpisania w dniu 19 sierpnia traktatu. Niemcy gwarantowały w tym traktacie kredyt w wysokości 200 mln marek na okres dwóch lat, przeznaczony na zakup różnorodnych technologii zbrojeniowych i licencji, oraz nowoczesnych maszyn. Rosjanie zagwarantowali dostawę ropy naftowej i surowców niezbędnych przemysłowi III Rzeszy. Przed podpisaniem traktatu handlowego minister spraw zagranicznych Niemiec Joachim von Ribbentrop zaproponował rozszerzenie rozmów o zagadnienia polityczne. 29 lipca szef Auswaertiges Amt polecił Friedrichowi Schulenburgowi, ambasadorowi Rzeszy w Moskwie, przekazać Mołotowowi, że w razie jakiegokolwiek rozstrzygnięcia kwestii polskiej, czy pokojowo, czy też siłą, Niemcy są gotowe zagwarantować wszystkie interesy sowieckie i porozumieć się z Moskwa w tej sprawie. Rzesza godziła się uwzględnić żywotne interesy Związku Sowieckiego także w odniesieniu do państw bałtyckich.

22 sierpnia Joachim von Ribbentrop wyleciał do Moskwy prywatnym samolotem Hitlera, w celu podpisania paktu politycznego między III Rzeszą a Związkiem Sowieckim. W rejonie Wielkich Łuków samolot został ostrzelany przez sowiecką baterię przeciwlotniczą, której dowódca nie został uprzedzony o tym niecodziennym przelocie wyznaczonym daleko od korytarza powietrznego. Pociski chybiły celu, dzięki czemu następnego dnia na Kremlu w obecności Józefa Stalina Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow kierując się pragnieniem umocnienia pokoju między Związkiem sowieckim a Niemcami  podpisali pakt o nieagresji na 10 lat. Integralną cześć tego paktu o nieagresji stanowił tajny protokół, dzielący terytorium Polski między dwa autorytarne reżimy, przesądzający losy republik bałtyckich i rumuńskiej Besarabii.

Na bankiecie po podpisaniu paktu minister Joachim von Ribbentrop w rozmowie z Józefem Stalinem przytoczył żart krążący w Berlinie: Stalin przyłączy się jeszcze do paktu antykominternowskiego.

Dodał, że czuje się na Kremlu podobnie jak wśród Parteigenossen w Berlinie, i że Niemcy i ZSRR maja tych samych przeciwników. W odpowiedzi Stalin wzniósł toast za Hitlera:  Wiem, jak mocno naród niemiecki kocha swego wodza, i dlatego chce wypić za jego zdrowie.

Potem było zdrowie Stalina, zdrowie rządu sowieckiego i toast za pomyślny rozwój stosunków między Niemcami a Związkiem Sowieckim. 9 dni później zaczęła się II wojna światowa - 1 września nad ranem Polska została zaatakowana przez Wehrmacht, a 17 września – przez Czerwoną Armię.

W tej sytuacji „antyfaszystowska” taktyka Kominternu zdezaktualizowała się i konieczne stało się opracowanie nowych dyrektyw dla poszczególnych partii komunistycznych (de facto sekcji Kominternu). Dymitrow niezwłocznie (8 września 1939 roku) wyprodukował dyrektywę Sekretariatu KW MK w sprawie stosunku do rozpoczętej wojny:

Wojna radykalnie zmieniła obraz położenia: dzielenie krajów kapitalistycznych na faszystowskie i demokratyczne straciło swój pierwotny sens. W związku z tym należy koniecznie zmienić taktykę. Taktyka komunistycznych partii na danym etapie powinna być następująca: występować przeciwko wojnie, demaskować jej imperialistyczny charakter, głosować – tam gdzie są komunistyczni posłowie – przeciwko wojennym kredytom, mówić masom, że wojna nie może im nic dać, oprócz ciężarów i zniszczeń. […] Kompatrie które występują niezgodnie z tymi nakazami, a w szczególności Francji, Anglii, USA i Belgii, muszą koniecznie i niezwłocznie wyprostować swoją polityczną linię.

W tym dokumencie Dymitrow podaje następnie istotne elementy nowej linii politycznej:

• Polska nie została napadnięta przez Niemcy, ale bierze udział w imperialistycznej wojnie,

• Anglia i Francja nie walczą z faszyzmem, tylko o panowanie nad światem,

• Anglia i Francja nie walczą w obronie Polski, ale w celach grabieżczych.

Środki łączności jakimi dysponował ówcześnie Komintern spowodowały, że omawiana dyrektywa Dymitrowa nie od razu dotarła do poszczególnych sekcji Kominternu. W związku z tym w pierwszych dniach po niemieckiej agresji na Polskę owe sekcje prowadziły propagandę zgodnie z uchwałami VII Kongresu, tzn. komunistyczna prasa w Zachodniej Europie, legalna i nielegalna, nawoływała do obrony niepodległości Polski i mobilizacji przeciwko „faszystowskiej agresji”. Komuniści brytyjscy i francuscy przyjęli entuzjastycznie wypowiedzenie wojny przez Francję i Wielką Brytanię i nawoływali do masowego zgłaszania się do wojska. Pojawiły się nawet propozycje utworzenia brygad ochotniczych (jak w republikańskiej Hiszpanii) które walczyłyby przeciwko Niemcom.

Kiedy nowe dyrektywy z Kremla, określające tocząca się wojnę jako „imperialistyczną i z obu stron niesprawiedliwą”, dotarły do krajów zachodniej Europy, powstało zamieszanie w przekazie medialnym. Komunistyczna Partia Francji, która kilka dni wcześniej nawoływała do „wojny z niemieckim faszyzmem”, teraz przystąpiła do demaskowania „burżuazyjnych kłamstw o wojnie antyfaszystow-skiej” i podjęła kampanię antywojenną i paraliżowanie wysiłku zbrojnego francuskiego społeczeństwa. Sekretarz generalny FPK, Maurice Thorez, który zgłosił się do swojej jednostki wojskowej, szybko pojął „mądrość etapu”  i zdezerterował do Moskwy. Został przez francuski sąd wojenny skazany na śmierć za dezercję. Natomiast FPK została zdelegalizowana 26 września jako organizacja antypaństwowa. W związku z tym zaczęto drukować w III Rzeszy i przemycać do Francji niektóre francuskie pisma komunistyczne. Po ataku III Rzeszy na Francję Maurice Thorez w audycjach radiowych z Moskwy wzywał oddziały francuskie by nie stawiały oporu. We francuskich zakładach zbrojeniowych miały miejsce akty sabotażu. Po wkroczeniu Wehrmachtu do Paryża przedstawiciele FPK zgłosili się do niemieckich władz okupacyjnych z prośbą o zgodę na wydawanie „L’Humanite”, jednak spotkali się z odmową.

Aleksander Bregman ocenia, że kampania komunistyczna miała duży wpływ na demoralizację armii francuskiej i przyczyniła się do szybkiego zalamania oporu francuskiego w kampanii 1940 r.

W Niemczech propaganda Komunistycznej Partii Niemiec była zgodna z propagandą ministra Goebbelsa, która w tym czasie proponowała Wielkiej Brytanii zawarcie pokoju. Zaś wewnątrz kraju niemieccy komuniści mieli wspierać Adolfa Hitlera i NSDAP, natomiast zwalczać środowiska katolickie i socjaldemokratyczne niechętne nazistom.

Brytyjscy komuniści byli zbyt słabi i nie mieli okazji przysłużyć się Stalinowi. Natomiast w Stanach Zjednoczonych byli ulokowani w otoczeniu prezydenta Roosevelta i dokładali wszelkich starań, aby , aby powstrzymać USA od przystąpienia do wojny.

Pakt Ribbentrop – Mołotow poprzedził w Związku Sowieckim okres wielkiego terroru. W latach 1936-1938 stracono prawdopodobnie ponad milion osób; parę milionów aresztowano i zesłano do łagrów. Wydarzenia te nazwano „wielką czystką”. Stalin zdecydował aby zlikwidować elitę starych bolszewików, którzy coraz bardziej krytycznie oceniali jego politykę. W tej grupie znaleźli się: Zinowjew, Kamieniew, Bucharin i Rykow, czyli byli członkowie Biura Politycznego. Oskarżono ich o udział w antyradzieckim prawicowo-trockistowskim bloku i rozstrzelano. 23 stycznia 1937 w Moskwie rozpoczął się tzw. proces siedemnastu (oficjalnie "proces alternatywnego antysowieckiego centrum trockistowskiego"). Przed sądem pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Niemiec i Japonii, rzekomo planowanego sabotażu i sprzeciwianiu się kolektywizacji i industrializacji w Związku Radzieckim stanęli ludzie, których posądzono o opozycyjną działalność prowadzoną wspólnie z Lwem Trockim. Trzynastu oskarżonych skazano na karę śmierci, pozostałych zesłano do łagru. Wśród tych ostatnich był Karol Radek, dobry znajomy Willy’ego Münzenberga.

Wielu niemieckich emigrantów, którzy opuścili Niemcy po przejęciu władzy przez NSDAP przebywało w Związku Sowieckim. Oni również byli ofiarami „wielkiej czystki”. Niektórych oskarżono o działalność szpiegowską, innych o udział w trockistowskim spisku. Większość skazano na wieloletni pobyt w łagrach, cześć rozstrzelano. Wśród aresztowanych byli prominentni działacze niemieckiej partii komunistycznej — Heinz Neumann oraz Hugo Eberlein. Aresztowany w kwietniu 1937 r. Heinz Neuman został postawiony przed sądem i skazany na karę śmierci 26 listopada; wyrok wykonano tego samego dnia. Jego towarzyszka życia Margarete Buber-Neuman jako „żona wroga ludu” została skazana na 10 lat łagru; w 1940 r. została deportowana do Niemiec, gdzie trafiła do KL Ravensbruck. Swoje przejścia opisała w książce Gefangene bei Stalin und Hitler.

Willy Münzenberg przebywał wtedy w Paryżu. W 1937 roku został odsunięty od wpływów politycznych, a jego miejsce we władzach zajął Walter Ulbricht, od 1935 r. członek ścisłego kierownictwa KPD. Walter Ulbricht zarzucił Münzbergowi trockizm. Jesienią 1937 r. George Dymitrow po rozmowie ze Stalinem zanotował w swoim Tagesbuchu jego polecenie: „Münzenberg jest trockistą. Kiedy przyjedzie, aresztujemy go natychmiast. Spróbuj go tu sprowadzić”. Pomimo wielu wezwań Dymitrowa, Münzenberg, w obawie o własne życie, nie pojechał do Moskwy. W 1938 r. towarzysze ogłosili więc, że ze względu na brak dyscypliny partyjnej Münzenberg został wykluczony z KPD.

Wykluczony z KPD Münzenberg został liderem niemieckich emigrantów politycznych w Paryżu. W 1938 r. założył wraz Arthurem Koestlerem pismo Die Zukunft  (Przyszłość), publikowane przez wydawnictwo Sebastian Brant-Verlag, zajmujące się wydawaniem literatury antyfaszystowskiej (a finansowane przez władze francuskie). Po „mowie kasztanowej” Stalina Münzenberg za pośrednictwem Die Zukunft ogłosił, że opuszcza KPD i zrywa z aparatem partyjnym, lecz nie z komunizmem. Związał się z emigracyjną Deutsche Freiheitspartei, niewielką partią założoną przez byłego ministra finansów w rządzie krajowym Prus Otto Kleppera, która próbowała zbudować struktury niezależne od Kominternu.

Po podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow w sierpniu 1939 r. Münzenberg uznając, że żart stał się prawdą i Stalin rzeczywiście przystąpił do paktu antykominternowskiego, oskarżył go o zdradę komunizmu w artykule „Der russische Dolchstoß“ (Rosyjski cios w plecy).

W czerwcu 1940 r. Willy Münzenberg uciekając przez Wehrmachtem opuścił Paryż i znalazł się na południu Francji, gdzie został internowany przez rząd Daladiera i osadzony w obozie Camp Militaire de Chambaran. Wraz z kilkoma innymi internowanymi, z których jeden był prawdopodobnie agentem NKWD, podjął próbę ucieczki w kierunku granicy ze Szwajcarią. 17 października 1940 r. w pobliżu miejscowości Saint Marcellin myśliwi odnaleźli leżące w pobliżu drzewa przysypane liśćmi zwłoki (częściowo w stanie rozkładu). Zmarły miał na szyi zaciśnięty sznur. Francuska policja ustaliła, że są o zwłoki Münzenberga; w protokole jako przyczynę zgonu wskazano samobójstwo. To orzeczenie zakwestionowało wielu niemieckich emigrantów z otoczenia Münzenberga (m.in. jego partnerka życiowa Babette Gross). Ich zdaniem Münzenberg został zamordowany przez agentów NKWD działających na polecenie Stalina. Powojenne śledztwo nie rozstrzygnęło sprawy definitywnie.

Jednym z następstw paktu Ribentrop-Molotow była wymiana uchodźców między Związkiem Sowieckim a III Rzeszą. Dotyczyła ona około 1600 osób; do jej realizacji przystąpiono w styczniu 1940 r. Ze Związku Sowieckiego do III Rzeszy została deportowana większość niemieckich i austriackich komunistów  (wśród nich ok. 1600 Żydów), którzy trafili do obozów koncentracyjnych.

Jednym z deportowanych był Aleksander Weissberg (1901-1964), austriacki fizyk. Od 1920 r. należał do Partii Socjaldemokratycznej, w 1927 r. wstąpił do Austriackiej Partii Komunistycznej. W latach 30.XX w., kierowany pobudkami ideowymi, podjął pracę ukraińskim Instytucie Technicznym w Charkowie. Był jedną z ofiar „wielkiej czystki”. Aresztowany 20 marca 1937 r. przeszedł przez więzienia w Charkowie, Kijowie i Moskwie. 5 stycznia 1940 r. na moście w Brześciu nad Bugiem został przekazany NKWD w ręce Gestapo. Więziony trzy miesiące w lubelskim areszcie, został deportowany do getta w Krakowie, skąd uciekł na wiosnę 1942 roku. Niemal do końca wojny, najpierw w Krakowie, potem w Warszawie ukrywała go Zofia Cybulska, z którą się ożenił, przyjmując jej nazwisko. Przeżył powstanie w getcie warszawskim i walczył w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie mieszkał w Krakowie, zajmując się drobnym biznesem. W 1948 r. wraz żoną przedostali się do Szwecji, a na początku lat 50. przenieśli się do Paryża, gdzie Weisberg załozył firmę budowlaną. W 1967 r. nakładem Instytutu Literackiego ukazała się jego książka „Wielka czystka”.



***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji:


1. Janusz Osica, Andrzej Sowa, Paweł Wieczorkiewicz, 1939, Ostatni rok pokoju, pierwszy rok wojny, Wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2009

2. Sean McMeekin, The Red Millionaire: A Political Biography of Willy Münzenberg, Moscow's Secret Propaganda Tsar in the West, Yale University Press, 2004

3. Faszyzmy europejskie (1922—1945) w oczach współczesnych i historyków, wybrał i wstępem opatrzył Jerzy W. Borejsza, Czytelnik, Warszawa 1979,

4. Piotr Gontarczyk, Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944, wyd. trzecie, Fronda, Warszawa 2011,

5. Marek Kornat, Droga Niemiec do paktu Ribbentrop-Mołotow i sprawy polskie (wydarzenia i interpretacje), Pamięć i Sprawiedliwość, 1(12) 2008, s.41-60

6. Anna Zechenter, Zmowa 1939. Pakt Stalin – Hitler, wyd. IPN, Kraków 2019

7. Katarzyna Jedynakiewicz, Radziecka „wielka czystka” w opiniach niemieckiej emigracji literackiej (1936-1939), Dzieje Najnowsze, rocznik XXXVI — 2004, 2, s.73-92

 


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura