Święcie będziemy stać na straży wolności i suwerenności Polski
i nie wyjdziemy dotąd z lasu, dopóki choć jeden sowiet będzie deptał polską ziemię.
(z odezwy komendanta 6. Brygady Wileńskiej AK kpt. . Władysława Łukasiuka ps. „Młot”)
Wojska sowiecie opuściły polską ziemie dwadzieścia lat temu. Mimo to do dzisiaj nie powstało w Polsce muzeum Żołnierzy Wyklętych czyli tych Polaków, którzy postanowili "pójść z komunistami na udry, nie na pertraktacje”.
Żołnierze wyklęci to żołnierze polskiego zbrojnego podziemia niepodległościowego walczący przez lata z reżimem komunistycznym. To ludzie skazani przez komunistów na zapomnienie, na nieistnienie w społecznej świadomości, przez dziesięciolecia wykluczani z pamięci narodowej. W latach 1945 - 1956 w podziemiu niepodległościowym znalazło się około 200 tysięcy ludzi, w tym około 20 tysięcy w oddziałach partyzanckich lub bojowych jednostkach dyspozycyjnych. Ponad 20 tysięcy żołnierzy podziemia niepodległościowego zginęło bądź zostało zamordowanych, zarówno w walce, jak i skrytobójczo; ginęli w kazamatach NKWD i ubeckich, wywożono ich masowo na Wschód, w końcu skazywano na wieloletnie kary pozbawienia wolności. W czasach rzekomego pokoju więzienia i obozy pracy były przepełnione – znajdowało się w nich ponad 250 tys. ludzi.
Jest oczywiste, że tak jak kultywujemy pamięć o Polskim Państwie Podziemnym, tak powinniśmy również pamiętać o czynie żołnierzy konspiracji antykomunistycznej. Bo to była walka o niepodległość, która powinna być droga i bliska każdemu szanującemu wolność człowiekowi. Niestety spora część społeczeństwa albo nie dopuszcza do siebie wiadomości, albo zachowuje dystans, a nawet niechęć do powojennego zbrojnego sprzeciwu wobec władzy komunistycznej. Za pomocą terroru i inżynierii społecznej komunizm wygenerował całkiem liczne grupy społeczne, które go popierały. W komunistycznej propagandzie służba systemowi sowieckiemu została uznana za patriotyzm (vide telewizyjny serial o kapitanie Klossie), idee niepodległościowe AK, WiN i NSZ utożsamiono zaś z faszyzmem. Ten przekaz stał się częścią świadomości dużych grup społecznych.
Po 1989 roku w dalszym ciągu obserwujemy zjawisko polegające na pomijaniu postaci i dokonań ZWZ/AK czy NSZ podczas II wojny światowej, niepodległościowej walki z komunizmem tuż po wojnie, na zacieraniu bądź relatywizowaniu popełnionych wtedy przez komunistów zbrodni, przy jednoczesnym uwypuklaniu ciemnych stron działalności antykomunistycznego podziemia.
Powołanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych to jedna z form zwalczania następstw komunistycznej propagandy i przywrócenia Polakom pamięci o latach powojennych
Niestety władze III RP od lat ociągają się z powołaniem takiego muzeum. Próba realizacji tej koncepcji podjęta w okresie rządów PiS została szybko zniweczona. 12 grudnia 2006 roku w gmachu nowej Służby Kontrwywiadu Wojskowego przy ul. Oczki 1 została otwarta Izba Pamięci Ofiar Terroru Komunistycznego i udostępniona multimedialna ekspozycja odsłaniająca kulisy komunistycznych zbrodni. Otworzył ją minister Antoni Macierewicz. Została zamknięta wraz z dojściem do władzy PO.
W lutym ubiegłego roku Rada Miasta Ostrołęki podjęła uchwałę o utworzeniu pierwszego w Polsce Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Ostrołęka jest stolicą regionu, który po II wojnie światowej był nasycony oddziałami partyzanckimi. Na tych terenach walczyło ok. 3,5 tys. żołnierzy.
Siedzibą muzeum ma być zespół obiektów po dawnym zakładzie karnym, w którym po wojnie przetrzymywano żołnierzy z formacji niepodległościowych. Została przygotowana dokumentacja techniczna i projekt architektoniczno-funkcjonalny na potrzeby muzeum. Projekt zakłada wszystkie elementy nowoczesnego muzeum – ścieżkę edukacyjną, martyrologiczną, gromadzenie pamiątek, sale multimedialne, badawcze itp. W budżecie Ostrołęki są przewidziane zapisy finansowe na rzecz budowy, pomoc zadeklarował Bank WBK BZ, pomagać chcą różni, często nawet niezbyt zamożni ludzie. Rada Miasta Ostrołęka złożyła również w ministerstwie kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o dofinansowanie projektu budowy muzeum z tzw. funduszy norweskich. Niestety wniosek został odrzucony, z powodów niezrozumiałych. Jak mówi burmistrz Ostrołęki, Janusz Kotowski:
Złożyliśmy do funduszy norweskich ciekawy w moim przekonaniu projekt, ale w niezrozumiały dla mnie sposób został on bardzo dziwnie i nisko oceniony, zwłaszcza w kilku punktach. Rozumiem i potrafię przyznać się do winy, gdyby projekt został źle napisany albo nie wskazalibyśmy na rzeczy ważne. Ale my otrzymaliśmy zero punktów np. w takim punkcie jak „zgodność projektu z polityką kulturalną państwa”. Innymi słowy, Muzeum Żołnierzy Wyklętych to nie jest sprawa zgodna z polityką kulturalną państwa. Tego nie potrafię zrozumieć.
Kto wydał taką ocenę?
– Komisja związana z ministerstwem kultury. Podkreślam raz jeszcze, że złożyliśmy kompletny projekt opisujący cały zamysł architektoniczny, wszystkie ścieżki edukacyjne. To jest jak potężna praca naukowa. Co więcej, przeszliśmy dobrze ocenę formalną. Niestety, przy punktacji merytorycznej dostaliśmy za mało punktów.
O finalnej ocenie decyduje tylko suma punktów za poszczególne elementy?
– Tak. Gdyby mi ktoś powiedział: dostajesz zero, bo może to muzeum nie zarobi na siebie, to schyliłbym z pokorą głowę, choć przecież to nie jest celem, żeby taka placówka zarabiała. Ale nie sposób zrozumieć, że projekt oceniono jako niezgodny z polską polityką kulturalną. Albo na przykład jest tam punkt odnoszący się do popytu na tego typu pomysły. Tenże popyt „wyceniono” na zero. Przecież wszyscy wiemy, że dzisiaj żołnierzami wyklętymi interesuje się coraz więcej ludzi, także młodych. Można oczywiście popyt traktować wyłącznie w kategoriach ekonomicznych, ale ministerstwo kultury nie jest tylko od ocen ekonomicznych. Wygląda po prostu na to, że ekipie ministerialnej na tego typu inicjatywach nie zależy. Dla mnie to smutne, bo my w pewien sposób jako samorząd zastępujemy państwo polskie. Muzeum Żołnierzy Wyklętych to nie może być muzeum ostrołęckie czy regionalne. To musi być muzeum państwa polskiego, tworzone i funkcjonujące przy jego wsparciu. A tak się nie dzieje. Jeśli jest miejsce, jeśli jest koncepcja, jeśli jest projekt architektoniczny opracowany przez dobrą pracownię i my nie dostajemy pozytywnej oceny osób związanych z resortem kultury, to rodzi się pytanie „dlaczego?”.
Rada Miasta Ostrołęka odwołała się od decyzji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W najbliższą sobotę, 1 marca, przed Ministerstwem Kultury odbędzie się pikieta przeciwko odrzuceniu wniosku o dofinansowanie budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. Pikieta rozpocznie się w sobotę o godz. 16.30 i trwać będzie około pół godziny.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/67783,muzeum-niezlomnych-bohaterow.html
http://www.naszdziennik.pl/wp/69392,sztafeta-niezlomnych.html
Inne tematy w dziale Polityka