wiesława wiesława
1483
BLOG

„Widmo krąży po Europie. Widmo komunizmu.”

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

W Chińskiej Republice Ludowej, proklamowanej 1 października 1949 roku, po wygranej przez komunistów wojnie domowej, władzę sprawuje Komunistyczna Partia Chin, której ideologia, będąca jednocześnie naczelną ideologią państwową, oparta jest na marksizmie – leninizmie. W okresie 69 lat realizacji tej ideologii śmierć poniosło kilkadziesiąt milionów ludzi, a miliony represjonowano. Władze komunistyczne nie respektują żadnych praw człowieka – przeciwnicy komunizmu są przetrzymywani w areszcie bez procesu, torturowani w celu wymuszenia zeznań, przetrzymywani w więzieniach w nieludzkich warunkach i zmuszani do niewolniczej pracy. Zadeklarowane w konstytucji ChRL prawa  wolność słowa, zgromadzeń, zrzeszania się, wyznawania religii są w rzeczywistości fikcją.

Ostatnio władze ChRL ofiarowały niemieckiemu miastu Trewir pomnik twórcy prądu umysłowego, z którego wywodzi się naczelna ideologia tego państwa. Pomnik ma niemal cztery i pół metra wysokości i waży dwie tony. Można powiedzieć – okazały prezent.

Wybór terminu przekazania prezentu nie był przypadkowy – 200 lat temu, 5 maja 1815 roku w mieście Trewira, wówczas należącym do Prus, przyszedł na świat Mordechaj Marks, który dziewięć lat później na chrzcie luterańskim otrzymał imiona Karl Heinrich. Jego ojcem był prawnik Henryk Marks (nazwisko rodowe: Hirschel ha-Levi Marx), syn rabina i badacza Talmudu, pochodzącego od słynnego rabina Eliesera ha-Levi z Moguncji, i matka Henrietta Pressborck, córka rabina. Rok po urodzeniu Mordechaja Marksa w Prusach weszła w życie ustawa zakazująca Żydom dostępu do wyższych stanowisk w korpusie prawniczym i w zawodach medycznych. Z tego względu Henryk Marks został protestantem i w 1824 roku ochrzcił sześcioro swoich dzieci.

Karol pobierał edukację w dawnym jezuickim gimnazjum (wtedy już szkole świeckiej). W 1830 roku Karol został bierzmowany i przez pewien czas sprawiał wrażenie żarliwego chrześcijanina. Nie uczył się w chederze i nie wykazywał żadnego zainteresowania mozaizmem. Studiował najpierw na uniwersytecie w Bonn, a później na Uniwersytecie berlińskim cieszącym się wówczas renomą najlepszego w świecie.  Specjalizował się ww filozofii, według ówczesnej mody heglowskiej. Doktorat uzyskał na uniwersytecie w Jenie, jednak żadnego stanowiska na uczelni nie otrzymał. Początkowo pracował jako dziennikarz – w 1842 roku został redaktorem „Rheinische Zeitung”, później pisał do „Deutsch-Franzosische Jahrbūcher” i innych czasopism w Paryżu, dopóki nie został wydalony z Francji. Przeniósł się wtedy do Brukseli, gdzie zaangażował się w organizowanie Związku Komunistów i napisał „Manifest komunistyczny”. W 1949 roku został zmuszony do opuszczenia Brukseli i osiedlił się w Londynie, gdzie mieszkał już na stałe, aż do śmierci w 1883 roku. Kierując Międzynarodowym Stowarzyszeniem Robotników uczestniczył w działaniach rewolucyjnych, jednak większość czasu, tj. 34 lata spędził w British Muzeum, gromadząc materiały do dzieła będącego studium kapitału. Pierwszy tom tego dzieła ukazał się jeszcze za jego życia (w 1867 roku), natomiast drugi i trzeci opracował z rękopisów i opublikował po jego śmierci Fryderyk Engels.

Karol Marks uważał, ze znalazł naukowe wyjaśnienie zachowania człowieka w historii, pokrewne teorii ewolucji Darwina. Stworzony przez niego prąd umysłowy, zwany marksizmem, został przez jego wyznawców uznany za naukę i implementowany do publicznej doktryny państw przez nich założonych i przymusowo przekazywany studentom i uczniom. Postulowane przez marksizm rozwiązania polityczne i gospodarcze zostały urzeczywistnione i spowodowały nieobliczalne  skutki dla ludności za sprawą trzech najbardziej zaangażowanych marksistów: Lenina Stalina i Mao-Tse-tunga.

Od kilku lat obserwujemy próby uwznioślenia tej postaci ideologa komunizmu. W większości ludzi zamieszkałych w państwach Europy Środkowej, przez kilkadziesiąt lat eksploatowanych przez wyznawców komunistycznej ideologii, te próby wywołują uczucie wstrętu i obrzydzenia. A także niedowierzanie, że możliwa jest apologia człowieka będącego twórcą chorej ideologii. Prof. Jacek Bartyzel, napisał na swoim blogu pięć lat temu:

[…] czuję się zobowiązany powiedzieć kogo jak w nim widzę:

Otóż - małego burżuja, który aby dać upust podwójnemu, dławiącemu go resentymentowi: nienawiści do chrześcijańskiego Boga (którą tak plastycznie wyraził zwłaszcza w młodzieńczych, satanistycznych wierszach) oraz żydowskiej samonienawiści, wymyślił diabelskie perpetuum mobile do zniszczenia świata, który go tak w dwójnasób "alienował", używając jako mięsa armatniego proletariuszy, których los w rzeczywistości nic go nie obchodził.

Wymarzyć sobie świat, w którym przez morze krwi zniesieniu ulegnie wszelkie zróżnicowanie tylko po to, aby on, Marx, nie musiał odczuwać dyskomfortu z powodu możliwości bycia nazwanym Żydem - Bogobójcą albo Żydem - lichwiarzem, to mieszczański egocentryzm tak monstrualny, że "Jedyny i dla Jedynego" Stirnera zdaje się dyszkantem grzecznego gimnazjalisty.

Nie będę już znęcał się nad tym, kim był w życiu rodzinnym i w stosunkach (głównie jednostronnie finansowych) z innymi ludźmi, ani nad licznymi plagiatami (które zacierał wymyślając tym, z których przepisywał), ani nad dyletanctwem jego pseudoteorii ekonomicznej, bo tę zmiażdżył dawno Böhm-Bawerk (któremu jestem niezmiernie wdzięczny także dlatego, że próbowałem chyba trzy razy przeczytać "Kapitał", ale za każdym razem musiałem skapitulować po kilkunastu stronach, a "żeby samemu ocenić książkę - jak mówi de Maistre - trzeba ją przeczytać, a przez sen dokonać tego niepodobna"). Wspaniałomyślnie przyznam natomiast, że chwilami niezły był z niego socjolog polityki, jak choćby w "18 brumaire'a Ludwika Napoleona".

Jeśli ktoś uważa, że nie dość skutecznie dobiłem upiora osinowym kołkiem, to proszę mnie poprawić.

Niestety, podjęta przez prof. Bartyzela próba „dobicia upiora” była bezskuteczna. Świadczą o tym uroczystości odsloniecia pomnika Karola Marksa, które miały miejsce w Trewirze w ubiegłą sobotę. Główną postacią tych uroczystości był przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker, który przekonywał żeby „pamiętać o umieszczeniu ideologa socjalizmu w kontekście, bez zrzucania na niego odpowiedzialności za zbrodnie komunistycznych dyktatur”. Juncker jest honorowym obywatelem Trewiru. Wcześniej „wsławił się” hołdami wobec dawnego dyktatora „czerwonej” Kuby, Fidela Castro.

Uroczystość spotkała się z protestem ze strony środowisk konserwatywnych. M.in. protestował niemiecki PEN Club. Natomiast kard. Reinhard Marx powiedział, że chętnie zapytałby Karla Marksa, nawet gdyby go to zdenerwowało, co ludzie zrobili z jego ideami. Bo, jego zdaniem, nie można historycznie oddzielić myśliciela od tego, co inni zrobili później w jego imieniu, zwłaszcza jeśli miało to złe konsekwencje.

 

 ***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji:

·         Paul Johnson, Karol Marks: „Miotając klątwy odwieczne”, [w] Intelektualiści,  Editions Spotkania, wyd. drugie, Warszawa 1992)

·         Jacek Bartyzel, O Mordechaju Marksie, znanym jako Karol,  http://prawica.net/34265

·         http://www.pch24.pl/w-trewirze-stanal-poteznych-rozmiarow-monument-karola-marksa-,60025,i.html

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura