W 2004 roku, kiedy Elfride Jelinek zdobyła Literacką Nagrodę Nobla, świat literacki i niektóre społeczeństwa ogarnęła konsternacja - jedna z najbardziej radykalnych feministek, dodatkowo komunistka, dodatkowo Żydówka. Jej dorobek literacki został umniejszany i rozrywany z wartości, przez rodaków - "Jak to tak? Pierwszą noblistką tego kraju, ma być feministka?". Okazuje się, że Austria juz zapomniała o Jelinek.
Dzisiaj Austria płacze - nad losem Elisabeth Fritzl i nad losem jej dzieci. Na pewno nikt nie płacze nad losem Josefa Fritzla. Nie będę mu wymierzał kary - nie od tego jestem, ale jaka jest adekwatna kara dla człowieka, który pozbawił tyle życiorysów przyszłości i przeszłości? Przemilczę to, bo nie znajduję wybaczenia.
Elisabeth Fritzl jest dzisiaj w stanie ciężkim i nie wiadomo czy przeżyje kolejne dni. Pewnie nie przeżyje - ponieważ po co ma żyć? Chyba nikt jej nie powie - że ma całe życie przed sobą? Że przecież nic się nie stało... Że znamy jej cierpienie...
Przywołana Elfride Jelinek karci nas - nie tylko społeczeństwo austriackie. Kobieta-towar. Kobieta-niewolnik. Jest popyt na kobietę-niewolnik dopóki będzie istnieć mityzacja związków międzyludzkich. Dopóki będziemy uważać, że rodzina to piękno i tylko piękno.
Jeżeli ktoś sądzi, że przypadek Elisabeth Fritzl jest jedyny w swoim rodzaju, to grubo się myli - nie wiemy przecież, co dzieje się za ścianami naszych sąsiadów i przyjaciół. Po kawce i herbatce z ciastkiem - czekają nas powroty do domów, a później możemy nasłuchiwać przerażającą ciszę zza ściany.
Uwielbiam dźwięki fortepianu.
Austria w najbliższym czasie osuszy swoje oczy. Wypłacze się. I znowu będzie nieprzerwanie trwać w tym, jak to się mówi, burdelu w jakim obecnie się znajduje. A przyglądające się Austrii inne narody, odwrócą od niej głowę i odwrócą od siebie głowę i wszyscy pójdą w swoją stronę.
Co zmieni ta cała sytuacja w tkance społecznej Austrii? Niczego. Już dzisiaj wiemy, że Josefa F. czeka 15 lat więzienia. Niech żyje Europa!
Inne tematy w dziale Polityka
