W serwisach informacyjnych możemy przeczytać niepokojące doniesienia o przetargu, dotyczące zakupu maszyn sortujących przez Pocztę Polską. Rodzą się pytania o zgodność z konstytucją i relację do praw człowieka rozwiązań które wprowadza Poczta Polska. Zastanawiać może niejasny udział ABW w tym przetargu, o którym pisze Dzinnik.
W przetargu mającym na celu zakup maszyn do sortowania naszych listów dość istotną rolę odegrała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, której w kwestii ofert była kluczowa w odniesieniu do tzw. ”technicznych warunków brzegowych”, co w danym przypadku oznacza analizę grafologiczną, której będą w stanie dokonać maszyny preferowanej przez ABW firmy Siemens.
Ale to, co jest nawet bardziej nurtujące, to fakt, że ABW zbiera dane o naszych listach, a w tym kontekście, na ile uprawniona jest do takich działań? Jak głęboka ingerencja w treść naszej korespondencji mieści się jeszcze w granicach konstytucyjności i nie stanowi naruszenia jej tajemnicy? Czy „kompromis” pomiędzy naszym bezpieczeństwem a wolnością nie zaczyna się powoli przesuwać w stronę, w której równowaga zostanie naruszona?
W świetle wciąż powracających doniesień o kolejnych problemach naszej poczty dowiadujemy się, że Poczta Polska planuje wydać 250 mln PLN na maszyny, które będą zbierać dane o naszej korespondencji, a nawet charakterze pisma.
Należałoby zastanowić się, jaki jest wymierny pożytek z takiego przedsięwzięcia.
Czy system ten rzeczywiście podniesie poziom bezpieczeństwa? Bo chyba nikt nie czuje się specjalnie bezpiecznie kiedy podejrzewa, że ktoś bez wyraźnej przyczyny zbiera dane na jego temat? Bo przecież to będą w przeważającej mierze dane dotyczące zwykłych obywateli.
Wielu klientów poczty zwróci się zapewne w kierunku dostawców komercyjnych, którzy takich informacji na nasz temat nie gromadzą, ale są sprawy, które ze względu na status przedsiębiorstwa zaufania publicznego zarezerwowane są dla Poczty Polskiej. Jest tak na przykład w wypadku pism urzędowych lub sytuacjach, w których decyduje data stempla pocztowego. Honorowane są te, które pochodzą od dostawcy publicznego. Jaki więc cel ma ABW w śledzeniu naszych spraw urzędowych? Bo wydaje się, że to w głównej mierze właśnie tego typu dane, a także nasz charakter pisma nowy system sortujący będzie zbierał.
Czy jest to środek proporcjonalny i przede wszystkim skuteczny w stosunku do rzeczywistego zagrożenia terroryzmem? A także czy jest on w zgodzie z prawem i zasadami demokratycznego państwa? Podnoszące się negatywne głosy ze strony ekspertów w dziedzinie wolności i praw jednostki zdają się dawać jednoznaczną odpowiedź w tej kwestii. Z tonu ich wypowiedzi można wysnuć wniosek, że rozwiązanie które Poczta właśnie wprowadziła w sortowni listów w Poznaniu, a niebawem ma zamiar wprowadzić w pozostałych placówkach tego typu na terenie całego kraju, jest niezgodna z Konstytucją i narusza prawa jednostki.
