Dopiero niedawno uświadomiliśmy sobie, jak wiele łączy rządy Leszka Millera i Donalda Tuska. Wszystkim zwolennikom normalności i zaufania, mówimy od razu: nie chodzi o podobieństwa programowe, ale strukturalne. Czyli o sposób konstruowania wewnętrznej organizacji.
To, co przede wszystkim rzuca się w oczy to fakt, że zarówno SLD Millera, jak i Platformie Obywatelskiej Tuska zabrakło kilkunastu mandatów do posiadania bezwzględnej większości z Sejmie. W obu przypadkach potrzebne było dokooptowanie PSL do koalicji rządowej.
Po drugie, zarówno w rządzie SLD/PSL, jak i w rządzie PO/PSL, liderzy partii koalicyjnych zostali odpowiednio premierem i wicepremierem, zaś, i wtedy, i teraz premier był skonfliktowany z prezydentem. Ówczesny prezydent miał na imię Aleksander, obecny Aleksander ma na drugie imię.
W rządzie Millera, sekretarz generalny zwycięskiej partii (Krzysztof Janik) został ministrem spraw wewnętrznych i administracji. W rządzie Tuska, sekretarz generalny zwycięskiej partii (Grzegorz Schetyna) został ministrem spraw wewnętrznych i administracji.
W rządzie Millera, ministrem finansów został bezpartyjny profesor ekonomii (Marek Belka). W rządzie Tuska, ministrem finansów został bezpartyjny profesor ekonomii (Jan Rostowski).
W rządzie Millera, ministrem spraw zagranicznych został człowiek, który potem bardzo chciał zostać prezydentem RP (Włodzimierz Cimoszewicz). W rządzie Tuska, ministrem spraw zagranicznych został człowiek, który bardzo chce zostać prezydentem RP (Radek Sikorski). W obydwu rządach, polityką zagraniczną z tylnego siedzenia kieruje korporacja Geremka.
W rządzie Millera, ministrem sprawiedliwości została kandydatka korporacji prawniczej (Barbara Piwnik). W rządzie Tuska ministrem sprawiedliwości został kandydat korporacji prawniczej (Zbigniew Ćwiąkalski).
W rządzie Millera, ministrem infrastruktury został człowiek, który się na tym zupełnie nie znał (Marek Pol). W rządzie Tuska, ministrem infrastruktury został człowiek, który zupełnie się na tym nie zna (Cezary Grabarczyk).
W rządzie Millera, ministrem edukacji była kobieta (Krystyna Łybacka). W rządzie Tuska, ministrem edukacji jest kobieta (Katarzyna Hall). W obydwu przypadkach, pierwsze decyzje pań dotyczyły matur i wywoływały chaos.
W rządzie Millera, ministrem kultury został kandydat skonfliktowany z partyjnym establishmentem i tekę dostał tylko za zasługi historyczne (Andrzej Celiński). W rządzie Tuska, ministrem kultury został kandydat skonfliktowany z partyjnym establishmentem i tekę dostał tylko za zasługi historyczne (Bogdan Zdrojewski).
Nawet szefowie doradców obydwu premierów: Millera (Grzegorz Rydlewski) i Tuska (Michał Boni) mają wspólną cechę. Jeżeli nas pamięć nie myli bowiem, obaj panowie mieli jakieś związki z PRL-owską bezpieką.
Jeżeli przyjąć założenie o podobieństwie obydwu rządów, w łatwy sposób można postawić hipotezę dotyczącą przyszłości rządu Tuska, patrząc na historię rządu Millera. I tak:
-
Donald Tusk rozbije koalicję z PSL, zaś sejmową większość ciułać będzie za pomocą posłów niezrzeszonych i LiD.
-
Pod naciskiem aparatu partyjnego zostaną zdymisjonowani ministrowie bezpartyjni (Rostowski, Ćwiąkalski), jak i ci niezależni od aparatu (Zdrojewski, Grad).
-
Dymisja Rostowskiego spowoduje napięcia z finansowym zapleczem rządu (Jan Krzysztof Bielecki), zaś dymisja Ćwiąkalskiego będzie casus belli dla Gazety Wyborczej.
-
W rządzie umocni się Grzegorz Schetyna, jako ostatni gwarant władzy Tuska. Dla przeciwwagi wpływom Schetyny, Tusk połączy resorty gospodarki i pracy. Na czele nowego superministerstwa stanie Kazimierz Marcinkiewicz (polityczny patron posłów niezrzeszonych).
-
Wojna pomiędzy Schetyną i Marcinkiewiczem pójdzie na całego. Szeroko relacjonować ją będzie wroga rządowi Gazeta Wyborcza.
-
Marcinkiewicz i Jan Krzysztof Bielecki (obydwaj byli dyrektorami w EBOiR w Londynie, obydwaj cenią Jana Rostowskiego) spowodują rozłam w Platformie, w wyniku, którego upadnie rząd Tuska. Schetyna zostanie oskarżony przez niezależne media oraz sanatorów z Platformy o sprzeniewierzenie się programowi i upartyjnianie państwa.
-
Powstanie bezpartyjny rząd bezpartyjnych fachowców pod wodzą bezpartyjnego Jana Rostowskiego.
-
Kandydatem na prezydenta RP obozu rządowego zostanie Radek Sikorski.
Tylko kto potem wygrał wybory prezydenckie i parlamentarne?
Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka