W dzisiejszej Rzeczyspospolitej, Norbert Maliszewski, psycholog społeczny, kierownik Studiów Podyplomowych Psychologia Reklamy organizowanych przez Uniwersytet Warszawski i agencję reklamową Publicis, w tekście pt. Czas na neokonsewatystów (http://www.rp.pl/artykul/80677.html) po raz kolejny namawia do stworzenia partii będącej personalną syntezą uciekinierów z PO i PiS.
Maliszewski pisze między innymi:"Alternatywą dla PiS i PO byłoby ugrupowanie konserwatywnych emigrantów i wygnańców, m. in.: Rokity, Marcinkiewicza, Ujazdowskiego, Zalewskiego, Płażyńskiego. W jego skład wchodziliby obecni uchodźcy z PiS. Za kilkanaście miesięcy mogą także dołączyć do nich wygnańcy z PO, np. Gowin, Sikorski, Mężydło. Z pewnością szanse powodzenia tego ugrupowania znacząco by wzrosły, gdyby wsparł ich Rafał Dutkiewicz, energiczny i pomysłowy prezydent Wrocławia."
Zabawne, ale prawie nikt nie dostrzega, że realizacja takiego scenariusza jest najbardziej na rękę dla ... Jarosława Kaczyńskiego! I to z kilku powodów:
-
Kto miał odejść z klubu parlamentarnego PiS, odszedł już z Ujazdowskim i Zalewskim. Nie można wykluczyć jeszcze kilku spektakularnych rozstań, ale bez wątpienia nie będzie to ruch masowy.
-
PiS, pomimo odejścia przedstawicieli inteligenckiego skrzydła partii oraz bombardowania miłością przez niezależne media, utrzymuje sondażowe poparcie na poziomie 20-25%. Co więcej, Kaczyński zyskał większe pole manewru, zarówno w partii, jak i w komunikowaniu publicznym. Ciekawie mówiła o tym wczoraj w wywiadzie dla Rzeczypospolitej Jadwiga Staniszkis.
-
Nowa partia neokonserwatystów więc może się żywić, zarówno pod względem osobowym, jak i sondażowym, jedynie zasobami, którymi dysponuje obecnie Platforma. Ergo, będzie inicjatywą wrogą dla PO, nie dla PiS. I to PO będzie musiała wziąć na barki jej zwalczanie. Ciekawe, jak wtedy zachowają się niezależne media oraz inne czynniki, które zapewniły zwycięstwo Platformy w ostatnich wybotach parlamentarnych.
-
Dzięki partii neokonserwatystów, Kaczyński odzyskuje zdolność koalicyjną w przyszłym rozdaniu parlamentarnym, o ile, inicjatywa ta uzyska poparcie społeczne. Jeżeli zaś nie uzyska, droga do koalicji z osłabioną Platformą także nie będzie zamknięta.
Dziś już widać, że Jarosław Kaczyński wypychając z partii Ujazdowskiego, Zalewskiego et consortes faktycznie zrealizował kilka celów naraz:
- zażegnał zagrożenie rozbicia PiS od wewnątrz,
- pozwolił swoim oponentom odkryć karty wcześniej, niż ci sami tego chcieli, co widać po miotającym się bez ładu i składu Kazimierzu Marcinkiewiczu,
- rozpoczął proces erozji Platformy ("Za kilkanaście miesięcy mogą także dołączyć do nich wygnańcy z PO, np. Gowin, Sikorski, Mężydło."),
- zyskał ewentualnych koalicjantów w przyszłym Sejmie.
Nie jesteśmy tylko pewni, czy propagatorzy partii neokonserwatystów już o tym wiedzą?
Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka