Na zapleczu Na zapleczu
44
BLOG

Jan Tomasz Gross z perspektywy geopolitycznej

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 10

W niezależnych mediach powoli rozpoczyna się dyskusja dotycząca najnowszej książki Jana Tomasza Grossa, Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Niestety, jak to zwykle bywa w temacie Żydów w Polsce, sami uczestnicy dyskusji już na samym jej początku rozdzielili pomiędzy siebie role, jakie będą grać. Streśćmy je w telegraficznym skrócie.

 

1. Obóz umiarkowanych obrońców czci polskiej: książki Grossa szkodzą obrazowi Polski za granicą, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. A przecież Polacy ratowali Żydów w trakcie Shoah. To niesprawiedliwe. Trzeba przełamywać stereotypy. Więcej wymian młodzieży.

 

2. Obóz radykalnych obrońców czci polskiej: Gross jest pisarzem polskojęzycznym. Pisze swoje książki na wyraźne zamówienie określonych kół. Mści się za złamanie w śledztwie przez komunistów w 1968 roku. Trzeba powiedzieć ludziom prawdę, a ona ich wyzwoli.

 

3. Obóz debatantów: najnowsza książka Grossa powinna być przyczynkiem do debaty na temat prawdziwej historii Polski i Polaków. Naród polski ma w swojej historii wielkie karty, ale nie można zamykać oczu na szmalcownictwo i getto ławkowe.

 

4. Obóz użytecznych idiotów z prawicy i lewicy: Gross jest wielkim historykiem / jest fantastą, służy określonemu lobby / nie służy określonemu lobby itp.

 

Oczywiście, pomiędzy obozami zawiązują się rozmaite koalicje. To właśnie nazywane jest dyskusją.

 

 

My, na prowincji, myślimy sobie, że skoro tak wielka gwiazda antykaczystowskiego reżymu, jak Tomasz Lis za 100 tysięcy złotych miesięcznie jest w stanie dać papiery na niezależność Andrzejmowi Urbańskiemu (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4814524.html), służąc utrzymaniu władzy na publicznymi mediami braciom Kaczyńskim, to czemu może służyć najnowsza książka Jana Tomasza Grossa, skoro zasobność jego wydawców jest wielokrotnie większa.

 

Do takiej analizy użyteczna nam będzie perspektywa geopolityczna. Otóż, Polska jest jednym z ostatnich krajów europejskich, ze szczególnym uwzględnieniem państw postkomunistycznych, który nie przeprowadził reprywatyzacji oraz nie dokonał rachunku sumienia za II Wojnę Światową. Wejście naszego kraju do koalicji antysaddamowskiej i okupacja przez nasze wojska Iraku, na chwilę odroczyły tylko decyzję w tej sprawie. Jak pisaliśmy kiedyś w naszym poście (http://www.nazapleczu.salon24.pl/39022,index.html)

 

"Tusk wie, że czynnikiem decydującym w batalii wyborczej jest poparcie Likudu. Stąd, zaangażowanie Radka Sikorskiego, który ma przełożenia w centrali i stąd, pozyskanie Władysława Bartoszewskiego, którego popiera oldschoolowa frakcja Likud. Kaczyński, utrzymując wojska w Afganistanie i Iraku, daje Likudowi bezpieczeństwo ich chłopców i zyski kompleksowi wojskowo-przemysłowemu. Nie bez kozery, w ostatnich dniach, także prezydent wręczał ordery, co transmitowała telewizja publiczna chyba ze trzy razy. Pytanie tylko, co przeważy: sentyment czy interes? To będziemy wiedzieć po 21 października."

 

 

Dlatego, decyzja rządu Tuska o wycofaniu polskich wojsk z Iraku była zaproszeniem do debaty. My uważamy, że w sumie dobrze się stało. Temat trzeba wreszcie zamnkąć raz na zawsze. Ale czy można go zamknąć raz na zawsze?

 

 

PS. Wszystkich antysemitów, użytecznych idiotów, trolle i prowokatorów ostrzegamy: chcemy ten temat dyskutować na serio. Będziemy więć ciąć antysemickie, idiotyczne, trollowe i prowokacyjne komentarze "równo z ziemią"!!!

Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka