Na zapleczu Na zapleczu
40
BLOG

Wprost do Układu?

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 9

W poniedziałek niezależne media doniosły, że „Jarosław Kaczyński powinien ustąpić ze stanowiska prezesa Prawa i Sprawiedliwości - tak wynika z sondażu Pentora, który publikuje na swojej stronie internetowej tygodnik "Wprost". Ciekawe, że dotychczas wspierająca Kaczyńskiego i jego projekt polityczny gazeta staje na czele polowania z nagonką na swojego ulubionego polityka. Nie jesteśmy dziećmi, więc nie wierzymy w przypadki. Badania opinii publicznej na określony temat też nie pojawiają się z kosmosu, o czym nikogo już w naszym kraju nie trzeba przekonywać. A jako, że historia magistra vitae est, poszperaliśmy sobie w sieci, że złapać kontekst tego sondażu.

Jest druga połowa lutego. Marek Dochnal wychodzi z aresztu i udziela ekskluzywnego wywiadu stacji TVN. Ujawnia w nim, że "pewne osoby składały jego rodzinie propozycję pomocy w zamian za gratyfikację finansową. Pytany, o kogo chodził wyjawił, że chodzi tu o dziennikarza. Już poza anteną, w rozmowie z internautami na portalu Onet.pl ujawnił, że chodzi o dziennikarkę "Wprost" Dorotę Kanię. - Pani Dorota Kania pożyczyła kilkaset tysięcy złotych od mojej rodziny, obiecując kontakty z politykami Prawa i Sprawiedliwości - mówił Dochnal. Dodał, że po przegranych wyborach pani Kania zwróciła pieniądze.” W ślad za tą informacją, Kania zostaje zawieszona przez redaktora naczelnego tygodnika.

Kilka dni później, Gazeta Wyborcza piórem asa dziennikarstwa Moniki Olejnik stwierdza, że „Dorota Kania, dziennikarka tygodnika "Wprost", miała swoich informatorów wszędzie - w prokuraturze, w służbach specjalnych, w IPN. Asystent Tuska kopnął policjanta - donosiła na łamach "Wprost". Tę tajną informację uzyskała w jednym z posterunków policji. ABW bada udział tajnych służb w interesach naftowych Krauzego - pisze "Wprost". W artykule znalazło się zdanie: "Pamiętaj, że te pola są od federalnych - powiedział Kuna w rozmowie z Krauzem". Kto dotarł do tej rozmowy? Dorota Kania. "Podwójne życie Bogusława" - tym razem dzielna dziennikarka dotarła do życiorysu redaktora naczelnego "Polityki" Jerzego Baczyńskiego. Za rządów SLD zniknął dokument demaskujący działania mafii paliwowej. Dziennikarka tropi więc mafię. Krauze miał nieformalne wpływy w rządzie - to tytuł jednego z artykułów we "Wprost". Dorota Kania wiedziała o wszystkim, co się dzieje. Dzięki niej mogliśmy się dowiedzieć o przeszłości Stanisława Dobrzańskiego, o łapówkach, o układach, o tym, ile minut spędził w Marriotcie Janusz Kaczmarek. Wiedziała, z kim Krauze załatwiał posady w rządzie, wiedziała o związkach Jana Widackiego z przestępcami.” Trzeba przyznać, że Olejnik zrobiła całkiem niezły research – bo przecież nie dostała gotowca do podpisania. Nikt przecież kto zna twórczość Moniki Olejnik nie może jej tego zarzucić!

Co wynika z tych dwóch informacji? Otóż, familia Królów, bo to oni rządzą we „Wprost”, dostała sygnał od rządzącego establishmentu: „spisane są czyny i rozmowy”. Człowiek Niezwykle Dobrze Poinformowany (Dochnal) w programie emitowanym przez Koalicjanta Obecnego Rządu (TVN) sypie Wpływową Dziennikarkę Śledczą (Kania)w kontekście współpracy z Partią Starego Reżymu (PiS). W ślad za tym, Organ Moralności Publicznej (Gazeta Wyborcza) demaskuje Wpływową Dziennikarkę Śledczą jako tę, która „miała swoich informatorów wszędzie - w prokuraturze, w służbach specjalnych, w IPN”. Znaczy się, współpraca Wpływowej Dziennikarki Śledczej z Partią Starego Reżymu była dogłębna. Ba, może nawet ideowa! Królowie wiedzą doskonale, że „gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą”. Skoro jest wojna z Partią Starego Reżymu, trzeba uważać.

Mija kolejnych kilka dni i ta sama Gazeta Wyborcza donosi, że wydawca tygodnika "Wprost" szuka inwestora. Rozmowy są zaawansowane i list intencyjny może być podpisany jeszcze w tym miesiącu. Jak udało nam się dowiedzieć, poszukiwania trwają już od kilku miesięcy, a prowadzi je Gryphon - firma doradztwa inwestycyjnego z Londynu, która wcześniej pracowała m.in. dla Szeptela oraz Grupy ITI.” To ciekawe: Organ Moralności Publicznej informuje, że „Wprost” idzie na sprzedaż, a transakcję prowadzi firma, która pracowała już na zlecenie Koalicjanta Obecnego Rządu.

Familia Królów wie, że z przypiętą łatką „PiSowskiego organu” trudniej będzie uzyskać dobrą cenę „na rynku”. Co więc trzeba zrobić? W starych czasach powołałoby się „jakąś komisję do spraw”. Dziś, po prostu „robi się sondaż”.

Żródła:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5004059.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4965627.html

http://www.gazetawyborcza.pl/1,86116,4976484.html

http://www.gazetawyborcza.pl/1,86116,4976484.html

Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka