Na zapleczu Na zapleczu
34
BLOG

Sowińska zdradziła katolików!

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 23

Polska jest krajem „rzeczników”. Mamy Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Ubezpieczonych, Rzecznika Konsumentów, a za chwilę będziemy mieli jeszcze Rzecznika Praw Pacjenta. „Rzecznik” to proteza. Kiedyś mówiło się: „jak jest jakiś problem, należy powołać Komisję”, teraz zaś w miejsce „Komisji” powołuje się „Urząd Rzecznika”. Jest dla wszystkich oczywiste, że gdyby sądy działały jak należy, żaden „Rzecznik” nie byłby potrzebny. Wystarczyłoby „procesować się” z administracją na mocy Kodeksu Cywilnego lub Administracyjnego. 

„Rzecznik” Sowińska nie odbiega od przyjętego „standardu”. Ot, kolejny urząd bez żadnych realnych kompetencji, ale z „biurem”, czyli etatami, „budżetem”, czyli kasą do wydania na „konferencje” i „publikacje” oraz, co jest najbardziej groteskowe, konstytucyjnym „umocowaniem”. I, o ile, poprzednik Sowińskiej zajmował się „wypełnianiem misji urzędu Rzecznika Praw Dziecka”, czyli sprawiedliwym dzieleniem „biura” i „budżetu”, o tyle sama Sowińska, prawdopodobnie „na wniosek” jej promotora Romana Giertycha, chciała „zaistnieć w przestrzeni publicznej” oraz „promować wartości rodzinne”.  

Przez te kilkanaście miesięcy swojego „urzędowania” Ewa Sowińska udowodniła, że nie nadaje się do sprawowania jakichkolwiek funkcji publicznych. Nie chodzi nam o „aferę teletubbisiową”, „aferę papieską” czy „aferę pn. geje nie powinni uczyć w szkołach”. Sowińska, podobnie, jak jej „mentor” w ministerstwie Edukacji, Roman Giertych, swoim działaniem ośmieszali konserwatywne i katolickie podglądy na rodzinę i wychowanie. Ergo, byli „użytecznymi idiotami”.  

Ewa Sowińska, po tym, jak w Sejmie „przeczołgali ją” posłowie lewicy, Platformy Obywatelskiej i PSL oraz po tym, jak Bronisław Komorowski zaprosił ją na „kawę i rozmowę”, czyli zaproponował jej „honorowe warunki odejścia”, zaczęła udzielać „na prawo i lewo” wywiadów „niezależnym mediom”. Twierdziła w nich, że „kocha Teletubbisie”, „że powinna napisać do Papieża jako osoba prywatna”, „że nie ma masonów w mediach”, „że geje mogą uczyć w szkole, bo jej chodziło o, skazanych prawomocnym wyrokiem sądu, pedofilów”. Czyli uznała, że jej jedyny ratunek to akceptacja „ideologii jej dotychczasowych wrogów”.  Czyli, zdradziła konserwatystów i katolików dla utrzymania swojego „urzędu”.  

Mamy, w związku z tym, kilka informacji dla „Rzecznik” Sowińskiej.  

Po pierwsze, nawet gdyby w wywiadach poparła „aborcję na życzenie” nigdy nie „wkupi się” w łaski rządzących nami „liberałów” i „demokratów”. Wykorzystają ja oni do ośmieszenia „wartości katolickich i narodowych”, a potem porzucą. „Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść”. 

Po drugie, deklarowanie przez nią „ideologii jej dotychczasowych wrogów” powoduje utratę zaufania przez instytucje i osoby, dotychczas ją popierające. „Jak się gra ze wszystkimi, to w istocie nie gra się z nikim”.  Roman Giertych, lansując Kaczmarka na premiera, przeciwko Kaczyńskiemu, „zagrał się na śmierć”.  

Po trzecie, powoływanie się w wywiadach dla „niezależnych mediów” na własne wnuki, czyli wykorzystywanie rodziny dla utrzymania „urzędu” zniechęca do „Rzecznik” Sowińskiej „normalnych Polaków”, którzy chcieliby znaleźć w niej naturalna przeciwwagę dla kolejnych konstruktywistycznych pomysłów „polskich oświatowców”.  

Zdajemy sobie sprawę, że następcą Sowińskiej będzie jakiś „oszalały liberał, demokrata i oświatowiec”. Warto jednak, żebyśmy pamiętali, że zawsze tak kończy się instrumentalne traktowanie wartości.

Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka