Jedną z najważniejszych informacji kończącego się powoli, tegorocznego „sezonu ogórkowego”, była dymisja Anny Fotygi z funkcji szefowej Kancelarii Prezydenta RP. Najważniejsze „niezależne media” zamieszczają dziś sylwetkę Fotygi, co pośrednio potwierdza, że w obecnym „establishmencie” była ona postacią znaczącą. Znaczy się, Fotyga, nie zaś jej sylwetka.
Anna Fotyga przez dwa ostatnie lata, stała się „ikoną kaczystowskiej polityki zagranicznej”. Ciekawie jest, więc śledzić, co „niezależne media” dzisiaj mają o niej do powiedzenia.
Gazeta Wyborcza:
„Jest ekonomistką po handlu zagranicznym. Zna angielski, rosyjski i niemiecki. To się przydaje Kaczyńskiemu. Tak samo jak jej skrupulatność, rzetelność, pracowitość. Jest trochę solidnym urzędnikiem, a trochę ciepłą, uśmiechniętą, sympatyczną kobietą.”
„(…)Fotyga żadnej decyzji nie podejmuje bez konsultacji z prezydentem (…)”.
„(…) drobiazgowo wertowała wszystkie dokumenty, co paraliżowało pracę ministerstwa (…)”
„Uważała, że urzędnicy i dyplomaci z poprzednich ekip sabotują politykę nowej ekipy.”
Dziennik:
„(…)pozbawiona jest cechy, która w polityce staje się dziś niezbędna. Kompletnie nie rozumie mediów i jest drastycznie nieufna wobec dziennikarzy.”
„(…)jest introwertyczką (…)”
„(…)małostkowa, przewrażliwiona na własnym punkcie i wprowadzała nerwową atmosferę (…)”
Rzeczpospolita:
„(…)mogła być bardziej otwarta, zamiast szukać wszędzie spisków".
„Powodem do awersji bywała też jej apodyktyczność.”
„Wzięła na siebie za dużo pracy. Wszystko chciała wiedzieć, kontrolować i weszła w konflikty ze wszystkimi.”
Co z tego wszystkiego wynika?
Wygląda na to, że największą przewiną Anny Fotygi była jej lojalność w stosunku do prezydenta Kaczyńskiego oraz chęć realnego kierowania ministerstwem spraw zagranicznych. Gdyby poszła ona drogą Radosława Sikorskiego: wchodzenia w konflikty z planami politycznymi prezydenta RP, konsultowania wszystkiego z „korporacją Geremka w ministerstwie” i lansu w mediach, dziś pisano by o niej, jako o wybitnym dyplomacie.
Po podpisaniu przez rząd polski umowy z USA w sprawie „tarczy antyrakietowej”, w niektórych „niezależnych mediach” pojawiły się komentarze, że to nagłe przyspieszenie spowodowane było chęcią „przykrycia” sukcesu prezydenta w Gruzji jakimś sukcesem premiera. Może jest tak, że Fotyga ustąpiła tylko po to, żeby w mediach mówiło się o jej dymisji, a nie o Tusku i „tarczy”?
Źródła:
1) http://wyborcza.pl/1,75248,5615936,Perla_w_koronie.html
2) http://www.dziennik.pl/polityka/article226259/W_Palacu_mowili_o_niej_zlosliwa_Foti.html
3) http://www.rp.pl/artykul/2,179746_Minister__ktora_kilka_razy_prosila_o_herbate.html
Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka