Gazeta Wyborcza – Szczecin: „Piątek. Dochodzi godz. 22. Na leśnej drodze w podszczecińskim Mierzynie stoi golf. W środku siedzi dwóch młodych mężczyzn. Nagle do golfa podjeżdża nieoznakowany samochód mierzyńskiej policji.” Rzecz oczywiście dotyczy „narkotykowego skandalu” w szczecińskiej Platformie Obywatelskiej.
***
Jedna krótka notka, a tyle informacji. Wiemy już, gadanie o „rutynowej kontroli” dokonanej przez szczecińską policję, można włożyć między bajki. Nasi dzielni „samorządowcy” „przypalali” w lesie, zaś podjechał do nich „nieoznakowany samochód”, czyli nie zwykła „policyjna drogówka”. Wygląda na to, że „młodzi platformiarze” mogli być śledzeni, celem „przyłapania na gorącym uczynku”.
***
Piszemy o tym, dlatego, żeby uzmysłowić wszystkim, którzy zajmują się polityką realną, że „nie ma przypadków, są tylko starannie zaaranżowane zbiegi okoliczności”.
***
Kilkanaście tygodni temu, „Rzeczpospolita” publikuje w swoim prestiżowym dziale „Plus – Minus” dwukolumnowy artykuł pt. „Delfin na dworze Platformy”. Rzecz dotyczy szczecińskiego posła Platformy Obywatelskiej – Sławomira Nitrasa. „Delfin” – czyli przyszły następca tronu. „Rzeczpospolita” – czyli jedyny „nieplatformiarski” dziennik. Nitras – jeden z niewielu posłów PO, niezwiązanych politycznie i towarzysko z obecnym establishmentem Platformy.
Kilka tygodni temu, ta sama „Rzeczpospolita” udziela Nitrasowi forum do „zdefiniowania” sytuacji politycznej w Polsce. A ten, kto „definiuje sytuację decyzyjną – rządzi sytuacją”. Nitras - jeden z niewielu posłów PO, niezwiązanych politycznie i towarzysko z obecnym establishmentem Platformy, zaczyna być kreowany na „jednego z liderów partii”.
Potem, „jest piątek”. „Na leśnej drodze w podszczecińskim Mierzynie stoi golf. W środku siedzi dwóch młodych mężczyzn. Nagle do golfa podjeżdża nieoznakowany samochód mierzyńskiej policji.” Dwoje szczecińskich posłów PO: Cezary Urban i Arkadiusz Litwiński żąda „głowy Nitrasa”.
Ten ostatni, w odpowiedzi, wysyła im sms-a: „Ty tchórzu. To ja was stworzyłem. Ze mną nie wygracie". Wskazuje to na „walkę wewnętrzną” Platformy. „Delfin broni się przez atak”, ale jednocześnie wysyła sygnał do „centrali”: „Rozmowa i wyjaśnienie spraw z sekretarzem generalnym partii jest konieczne. Musimy wspólnie zastanowić się, jak poradzić sobie z kryzysem.” Dla przypomnienia: sekretarzem generalnym partii jest Grzegorz Schetyna, obecny minister spraw wewnętrznych i administracji, nadzorujący m.in. pracę policji, także „mierzyńskiej policji.”
Dziś wiemy, że „jeszcze dwa tygodnie temu otoczenie premiera sondowało Nitrasa, czy przyjąłby funkcję rzecznika rządu – wynika z nieoficjalnych informacji „Rz”. Sprawa jest już jednak nieaktualna.”
***
Nitrasowi wydało się, że skoro należy do zarządu PO i ma „poustawiane sprawy” w zachodniopomorskiej PO, jest równy kilku członkom establishmentu Platformy. Chciał „lansu” i „władzy”. Jako doświadczony, w sumie, polityk powinien pamiętać, że na Dolnym Śląsku mawia się: „Pan Bóg wybacza. Grzegorz – nigdy”.
Źródła:
-
-
-
-
-
Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka