Nessun Dorma Nessun Dorma
229
BLOG

Media nie kłamią wprost

Nessun Dorma Nessun Dorma Polityka Obserwuj notkę 1

Do kolejnego ataku terrorystycznego islamistów doszło w egzotycznym afrykańskim kraju Burkina Faso. Dwóch mężczyzn i dwie kobiety zaatakowały „Splendid Hotel” i pobliską kawiarnię „Cappuccino Cafe”. W zamachu zginęło trzydzieści osób, w tym sześcioro Kanadyjczyków z francuskojęzycznej prowincji Quebec. Byli to katolicy, związani ze zgromadzeniem „Matki Boskiej Nieustającej Pomocy” w Saint-Damien-de-Buckland, założonym pod koniec XIX wieku i prowadzącym dzisiaj działalność misyjną w różnych stronach świata. Jedną z misji otwarto w 1994 roku w stolicy Burkina Faso, Ouagadougou. To właśnie tam polecieli mieszkańcy Quebec: Yves Carrier, Gladys Chamberland, ich dzieci Charlelie i Maude oraz ich przyjaciele Louis Chabot i Suzanne Bernier. Wszyscy zginęli podczas pożegnalnego obiadu, tuż przed wyjazdem na lotnisko, skąd mieli wrócić do Kanady.

Tragedia ta, wstrząsająca, jak wiele innych gdzie giną niewinni ludzie, jest szczególnie bulwersująca przez manipulacje kanadyjskich mediów, z najbardziej winną grzechów zaniedbania rządową stacją CBC na czele. W kilku artykułach, które pojawiły się po terrorystycznym ataku na hotel w Burkina Faso mówi się, że ofiary brały udział w „misji humanitarnej”, a zgromadzenie „Matki Bożej Nieustającej Pomocy” nazywa się „zgromadzeniem religijnym”. Ani słowa o tym, że zamordowani obywatele Kanady byli chrześcijanami, że misja jest katolicka, a atakujący byli islamistami, mającymi na celu zagładę Zachodu, a w pierwszej kolejności chrześcijan. Absurd cedzenia znaczących słów jest tak wielki, że w wywiadach ukrywa się nawet tożsamość zakonnic, nazywając je jedynie „siostrami”. Buta współczesnych dziennikarzy zakłada, że bezmyślny konsument medialnej papki nie zauważy podobnych nadużyć i manipulacji. Korespondenci, mający kształtować tak zwaną „opinię publiczną” nie kłamią wprost, ale ich cyniczna polityczna poprawność pozbawia ich moralnego prawa wykonywania zawodu.

Przed niechlubny szereg dziennikarzy CBC wysunął się liberalny premier Kanady Justin Trudeau, podczas odwiedzin meczetu (sic!) wygłaszając dwa zdania powierzchownych kondolencji. To końcowe warto przytoczyć, bo nienajlepiej świadczy o subtelności i mądrości lidera jednej ze światowych potęg: „Jesteśmy głęboko zasmuceni tymi bezsensownymi atakami na niewinnych cywilów” („We are deeply saddened by these senseless acts of violence on innocent civilians,” )

Atak na chrześcijan w Burkina Faso nie był „bezsensownym atakiem” – był zaplanowanym aktem systematycznej wojny, którą Islam prowadzi z cywilizacją zachodnią. Ofiary zamachu nie były też niewinnymi „cywilami”. Byli chrześcijanami, którzy swoim sercem i życiem dawali świadectwo wierze, w imię której zginęli. Także o takich żołnierzy potęga militarna, jaką jest Kanada powinna się upominać w stanowczy sposób. Jej premier znalazł czas, by odwiedzić spalony (w imię nienawiści) i odbudowany (w imię miłości) meczet, ale nie znalazł chwili, by pojechać do rodzinnego miasta ofiar i pomodlić się w intencji zamordowanych, współczesnych męczenników. Zrobił to za niego kardynał Gérald Cyprien Lacroix, o czym w mediach oczywiście także nie można znaleźć najmniejszej wzmianki.

Aleksander Rybczyński

 

Wersja w języku angielskim:

http://www.polskacanada.com/canadian-media-doesnt-lie-not-directly-that-is/

Próbuję ocalić niepodległość i zachować wierność przekonaniom. Czasami wymaga to uczciwości wobec siebie i innych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka